Wpis z mikrobloga

Czy u was wejścia do sklepów także okupują grupki wolontariuszy zbierających na Ukrainę? No kurde, wejść normalnie się nie da bo stoją po czterech na drzwi, jeszcze celowo blokując, i "daj daj daj na ukrainu soldatu". Bagiety w większości stają po ich stronie, tłumacząc to tym, że "ratusz zezwolił na prowadzenie zbiórek w miejscach publicznych" (to jest dosłowne wytłumaczenie, które wiele patroli dało kierownikowi ochrony). A jak już się trafi patrol, który stanie po stronie sklepu i żebraków uda się pogonić to spokój trwa ze trzy-cztery dni, po czym wolontariat przysyła zupełnie nowe gęby (oczywiście o niczym nie poinformowane przez organizację) i cała zabawa zaczyna się od nowa. W okresie większego ruchu (święta) takich akcji potrafi być po jedną - dwie w tygodniu. Kilka razy o mało nie doszło do rękoczynów bo wkurzeni klienci siłą ich od wejścia odpychali.

#ukraina #polska #warszawa #zakupy #kiciochpyta #pytanie
  • 5