Aktywne Wpisy
iampapryk +501
#przypadkowymurzyn w reklamie Newbalance. Wchodzimy w sekcję komentarzy. Oczywiście trafia się julka #p0lka, mówiąca jak to wszyscy, którzy negatywnie się wypowiadają, są zacofani. Wchodzimy na profil pani julki. A tam ziobro zaskoczenia- dziecko po mokebe. Tatuś się na żadnym zdjęciu nie załapał, więc historia chyba wszystkim znana.
Milo900 +1
Czy moglbys pracowac z osobą niebinarną, genderfluid, bigender lub two-spirit?
- tak 40.6% (173)
- nie 59.4% (253)
Kokosanka mieszka w Sosnowcu, Bułka w Katowicach a chłopaki w Warszawie.
Oby dobra passa trwała bo zaraz kolejne od cholery kotów przejdzie przez lecznicę.
W międzyczasie pod szpitalem złapaliśmy Amora-tu zrzutka - niestety jemu nie udało się pomóc, FIP, niewydolność nerek i tragiczny stan ogólny, odszedł po kilku h w lecznicy ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Jutro tam łapiemy kotkę do prawdopodobnie pilnej kastracji aborcyjnej, mam nadzieję że ona będzie zdrowa.
Z nowego siedliska 16 sztuk odłowiliśmy i wykastrowaliśmy pierwszą kotkę. Bunia to starsza dzikuska, wróciła na miejsce bytowania. Próbujemy wymusić na gminie wzięcie odpowiedzialności za to siedlisko bo o problemie wiedzą od co najmniej zeszłego roku.
Polujemy na ostatnią osiemnastą sztukę z „naszego” największego siedliska. Jest okropnie uparta, rozważałam już nawet wynajęcie Jamora - jak ktoś nie zna tu jego fb ale z kilku względów nie chce się podjąć. Jak ona się nie złapie i urodzi to mnie szlag jasny trafi. Niestety na opuszczonej posesji gdzie bytuje jest masa skrytek, zamkniętych szop do których ona może wejść a my nie. Podanie jej jakiegokolwiek leku w żarciu jest zbyt niebezpieczne - może usnąć gdzieś gdzie będzie narażona na atak psa czy lisa albo po prostu zamarznie. Trochę jesteśmy w kropce.
Stan finansów lekko nas martwi bo zrzutki się nie zamykają:
Ptyś i Kinder
Leosia
Florian
A końca nie widać. Kolejne siedlisko do ogarnięcia to 2 kocice, 4 około półroczne młodziaki i za chwilę trzecia kocica bo teraz ma „maluchy”. W tym tygodniu podrzucimy karmicielce karmę i zobaczymy co to tam się dzieje.
Opiniowanie programów to zdecydowanie bardziej pracochłonny proces niż się spodziewałam, nad jedną opinią siedziałam wczoraj całą niedzielę. Może jak się trochę otrzaskam będzie szybciej, teraz w kolejce skarga do wojewody na program przyjęty w naszej gminie - nie możemy pozwolić żeby znowu cały ciężar odpowiedzialności za zwierzaki powypadkowe poza godzinami pracy urzędu i koty wolnożyjące był na naszych barkach.
Plus jeszcze zażalenie na brak odpowiedzi na wniosek o dotację celową, od końca września nie dostaliśmy odpowiedzi ( kto z gminami wojował ten się w cyrku nie śmieje serio).
#pieszkotem
Wołam użytkowników, którzy zaplusowali następujący wpis lub komentarz:
https://www.wykop.pl/wpis/66851713
@chixi: a pytanie juz nie o koty, a bardziej o Ciebie. Jak sobie radzisz z taka "pracą" nie ciąży Ci to mocno na psychice?
To jest to, polecone przez zoofizjoterapeutkę, b12 mu oznaczałam, niestety w normie :(