Wpis z mikrobloga

Ocenianie pracy inżynierskiej na polskiej polibudzie to śmiech na sali. Piszesz pracę z promotorem, który siedzi w temacie pracy ładne x lat, jest biegłym w tym zakresie i ocenia Ci pracę na 5 oraz pyta się o to, czy może przedstawić pracę dalej bo jest dobra. Po czym tę pracę dostaje recenzent, który ocenia na 3, gdzie jako uwagi podał, że praca jest niezgodna z tematem oraz nie ma metodyki przeprowadzenia badań i ogólnie do dupy. To jest cyrk. XD #studbaza
  • 5
@Szpajdermen: to w takim razie dziwne, zazwyczaj to tak wygląda, że recenzentem jest ziomal promotora i wzajemnie są u siebie recenzentami i nie #!$%@?ą tak xD
@nuII: W moim przypadku to uwagi do oceny od recenzenta to idealne przeciwieństwo uwag promotora XD Ważne że zaliczone, chociaż jestem trochę zażenowany że tyle pracy i załatwiania papierów, żeby wykonać badania ktoś ocenia na 3
@Szpajdermen: Wystarczy, że trafił się recenzent ,który średnio lubi promotora albo jest z trochę innej dziedziny i nie wie jak ocenić (ja tak miałam, specjalizacja z chemii organicznej, recenzent z chemii analitycznej i kobieta na obronie mi powiedziała, że czytała tą moją pracę i nie do końca wiedziała czy jest dobrze czy źle, bo się nie zna, ale dała 5 xD) albo jak recenzent prowadzi podobne badania i chce podkopać promotora.