Wpis z mikrobloga

Jeśli chodzi o związki, to czuję się, jakbym został wystawiony do rywalizacji, w której mogę tylko przegrać i w której jestem na skrajnie straconej pozycji. "Wystawiony" zostałem w tym sensie, że jednak człowieka z natury i biologii ciągnie do posiadania tych relacji romantycznych i seksualnych, a podstawowym obszarem ich tworzenia są własnie związki. I jest to pewna rywalizacja, nie oszukujmy się, inni mężczyźni wokół ciebie też szukają partnerek i o tym, który ostatecznie zostanie wybrany przez tą czy tamtą w dużej mierze decyduje, jak wypada on na tle innych.

Niestety, ja w porównaniu z 99,9% mężczyzn wypadam tragicznie. Nie przewyższam praktycznie nikogo w w niczym co byłoby brane pod uwagę podczas szukania partnera, w większości takich dziedzin nie dorównuję nawet przeciętniakom. Nie mam tu niczego, co by działało na moją korzyść.

No i tak oto zostają 2 wyjścia, skoro nie można na tym polu odnieść sukcesu. Albo desperacko rzucić się w wir odnoszenia kolejnych porażek z nadzieją, że jakimś cudem się go przełamie (na co szanse są praktycznie zerowe) albo widząc, jak niesamowicie niesprawiedliwe to wszystko jest i jak jestem tu skazany na porażkę wypiąć się na tę dziedzinę życia i nie frustrować oraz nie ośmieszać się ciągłymi porażkami nawet nie próbując. I na tę drugą opcję się zdecydowałem.
#przegryw
  • 8
  • Odpowiedz
  • 2
@larine:

no to może startuj do brzydkich kobiet, do których nikt nie startuje, więc konkurencja jest mała


Jak nie masz nic do zaoferowania jako partner to i brzydkie nie są tobą zainteresowane.

@garfild1994g

z ciekawości jakież to cechy są brane pod uwagę przez kobiety twoim zdaniem?


Atrakcyjność fizyczna, dynamiczność, pewność siebie, ogarnięcie życiowe i szereg innych
  • Odpowiedz