Wpis z mikrobloga

Dzień 98

Środowa rozprawa została poświęcona sprawie oskarżonego Wilhelma Keitla, dowódcy niemieckich sił zbrojnych.

Obrońca natychmiast powołał Keitla na świadka obrony. Oskarżony na początek opisał cały przebieg swojej kariery wojskowej. Jak twierdzi, nigdy nie był członkiem partii hitlerowskiej, nawet kiedy dopuszczono taką możliwość dla wojskowych w roku 1944. Zaprzecza też, by kiedykolwiek miał uczestniczyć w jakichkolwiek posiedzeniach partyjnych.
"Byłem wyłącznie żołnierzem z przekonania i powołania. Przez 44 lata swojego życia oddawałem się służbie ojczyźnie, z takim samym poświęceniem pracując dla cesarza Wilhelma, prezydenta Eberta, marszałka Hindenburga i ostatecznie Adolfa Hitlera."

Keitel mówi dalej, że jako żołnierz przyjmuje na siebie odpowiedzialność za swoje czyny. Zdaniem oskarżonego większość żołnierzy miała działać w dobrej wierze, ale dodaje także, że powinności wojskowe zmuszały czasami do popełniania czynów zbrodniczych.

Po rezygnacji generała Blomberga pełnia władzy nad armią niemiecką wylądowała w rękach fuhrera, który mógł bez ograniczeń rozporządzać armią lądową, lotnictwem i flotą morską. Oskarżony miał być wyłącznie wykonawcą rozkazów Hitlera, który wydawał je za pośrednictwem oficerów łącznikowych. Z tego też powodu Keitel przy każdym pisemnym rozporządzeniu Hitlera dodawał słowa "zgodnie z rozkazem fuhrera".

Narady wojenne z udziałem Hitlera oraz jego sztabu miały z reguły polegać wyłącznie na przedstawieniu raportu z bieżącej sytuacji, a następnie wysłuchaniu przez obecnych dowódców armii rozkazów wydanych przez fuhrera.

O zamiarze Anschlussu Austrii oskarżony miał dowiedzieć się dopiero tuż przed realizacją całego planu. O przygotowaniach czynionych w sprawie Czechosłowacji został poinformowany przez Hitlera sześć tygodni później. Fuhrer miał wtajemniczać Keitla tylko i wyłącznie w sprawy wojskowe.

#norymberga #necrobook #historia