Wpis z mikrobloga

@kocham_wykopka: moja taktyka polegała na tym, że słuchałem na wykładach, a potem czytałem ściągę zrobioną przez kogoś bo za leniwy byłem aby robić i to wystarczyło do zrozumienia 98,2%

Poza tym nauka materiału zależy od typu materiału.

Przecież uczyć się fizyki, matematyki itp. jest całkiem inaczej, niż nauczyć się iluś tam definicji bo jakiś debil będzie tego wymagał słowo w słowo.
Tylko systematyczność, innej metody nie ma. Na zapamiętywanie długoterminowe polecam metodę "spaced repetition", czyli aktywne przypominanie sobie informacji wraz z upływającym czasem, np co minute, 10 minut, dzień, 5 dni, 2 tygodnie itd. Ja korzystam z fiszek Anki, które mają zbudowany algorytm na tym.