Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
U żony znaleziono znaleziono jakąś zmianę w zaotrzewnowej. Czekamy na wyniki kolejnych badań. Od kilku dni nie jem, nie śpię, ledwo pracuję. Boję się. Łykam leki. Godzinami słucham audiobooków, by zagłuszyć myśli. By coś do mnie gadało.
Cały czas mam wizję, że ją stracę. Że to mięsak. Że będzie cierpieć. Że rak ją zje. Że dzieci nie będą miały matki. Naczytałem się w sieci przez ostatnie dni wszystkiego. Popadam w takie stany lękowe, że myślę o ucieczce od życia.

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #63be7cb3cdab2baf8203defd
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt
  • 4
@AnonimoweMirkoWyznania: nie czytaj internetu, bo szkoda nerwów. Jak pierwszy raz wyczułam u siebie guzki to też panikowałam, ale to jeszcze nic nie znaczy, dopóki nie ma wyników, a nawet zły wynik nie jest jeszcze wyrokiem. Wykrycie oznacza na razie tylko tyle, że musicie zadbać o jej zdrowie, robić potrzebne badania i jak już przyjdą wyniki, to podjąć leczenie, a po ewentalnym leczeniu regularnie kontrolować. Ja też właśnie jestem w trakcie oczekiwania
UzależnionaSamica: nie latwiej sie z tym pogodzic zawczasu? Ja w takiej sytuacji przemyslalbym dokladnie co dalej z zyciem, z dziecmi...

Prawde mowiac, duzo wczesniej mialbym przemyslane co bym zrobil gdybym stracil (wszystko).

W sensie nie mowie, ze jej cokolwiek jest, ale lepiej miec wizje tego co by sie zrobilo w kazdej sytuacji zanim taka sytuacja nastapi
---

Zaakceptował: karmelkowa
@AnonimoweMirkoWyznania: Stary, nie będę #!$%@?ć coś w stylu, że będzie dobrze, bo to bez sensu. Musisz uzbroić się w cierpliwość i nie dać się zwariować. Jeżeli będziesz non stop negatywnie myślał o całej sytuacji, to wierz mi, że sprowadzisz na swoją żonę same negatywne rzeczy. Dopóki nic nie wiesz staraj się pozytywnie myśleć, wspieraj ją. Wiem, że to trudne, ale #!$%@? musisz. Pozdrawia 32 letni pajac z Krakowa z nowotworowym/rakowym doświadczeniem.