Wpis z mikrobloga

#koszykowka #plk

Poza meczem Startu w ENBL, o którym pisałem wczoraj, dziś dwa bardzo ciekawe pojedynki polskich zespołów w „regularnych” pucharach. Szkoda że oba o tej samej porze, o 20:00. Śląsk u siebie rozpocznie rundę rewanżową EuroCup z hiszpańską Gran Canarią, a Anwil w niemieckim Bambergu może znacząco przybliżyć się do awansu do ćwierćfinałów FIBA Europe Cup. Mecz Śląska na Polsat Sport Extra i Super Polsat, mecz Anwilu na YouTube FIBA: https://www.youtube.com/watch?v=S9mBNyaz6ts

Najpierw o meczu Śląska, który z bilansem 1-8 zamyka eurocupową gr. B i jak wiadomo z bilansem 14-1 otwiera tabelę PLK. Do hali stulecia przyjedzie Gran Canaria, która mimo że jest współliderem grupy w EuroCup (razem z Turk Telekom mają bilans 7-2), to przeżywa lekki (a może wcale nie lekki?) kryzys i w lidze hiszpańskiej jest już na przełomie ósemki i wypadnięcia z niej. Kanary mają bilans 8-7, ale w grudniu i styczniu wygrali tylko jeden ligowy mecz z sześciu.

O rywalu: drużyna z Kanarów od ponad 20 lat kręci się w czołówce ligi hiszpańskiej, ale tylko 2 razy byli w półfinale i oba te sezony (2013 i 2018) skończyli bez medalu. Ostatnie 2 sezony to ćwierćfinał i 8 miejsce w lidze. Generalnie większość z 26 sezonów z rzędu kończyli w play-offach. W pucharach grają regularnie, po 4 miejscu w lidze w 2018 grali nawet w Eurolidze (choć ze słabym bilansem 8-22), na ogół są uczestnikami EuroCup – tak jak w tym sezonie. Ostatnio byli w ćwierć- i pół-finale, w 2015 przegrali finał z Khimkami. W pierwszej kolejce tego sezonu EuroCup po dość zaciętym meczu pokonali Śląsk 92-81.

W składzie:
(może tym razem pozycjami, a nie narodowościami)
Na obwodzie: duże minuty na rozegraniu (niekoniecznie jako głównodowodzący drużyny) dostaje Ferran Bassas (PG, 181/31) – dotąd grał w Teneryfie, Burgos i Badalonie, kiedy gracze Euroligi nie mogli grać w kadrze zaliczył też kilka występów w eliminacyjnych meczach reprezentacji Hiszpanii, nie jest to jakiś wielki europejski poziom, ale akurat pierwszy mecz ze Śląskiem miał znakomity (17 punktów to jego rekord sezonu). Jedną z pierwszych opcji w ataku, ale z ewidentną ostatnio zadyszką, jest oczywiście AJ Slaughter (G, 191/36) – w barwach naszej kadry uczestnik Eurobasketu 2015, 2017, 2022 i Mundialu 2019, były mistrz Francji, uczestnik Euroligi w czasach gry w Panathinaikosie, w klubie gra 3 sezon. Trzecim graczem na obwodzie jest Francuz Andrew Albicy (PG, 178/32), wieloletni reprezentant Francji (srebrny medalista olimpijski 2020, brązowy MŚ 2019, wicemistrz Europy 2011, uczestnik Mundialu 2010). On podobnie jak AJ gra tu trzeci sezon, wcześniej był w Zenicie (euroligowym), 3 lata w Andorze no i w lidze francuskiej. Z urazami w tym sezonie zmagał się Brazylijczyk Vitor Benite (G, 194/33), który trafił tu z Burgos. To oczywiście reprezentant swojego kraju, chociaż wydaje się że najlepsze lata ma już za sobą. Póki co w głębokiej rezerwie jest jeszcze choćby młody Turek Sarper David Mutaf (G, 197/21), który w tym i poprzednim sezonie dostaje ogony i bywa 11-12 zawodnikiem na ławce i Słoweniec Dan Duscak (PG, 185/21), który ostatnio częściej grywa w rezerwach.
Na skrzydle: przede wszystkim Argentyńczyk Nicolas Brussino (F, 205/30) i Amerykanin John Shurna (PF, 204/33). Brussino to wicemistrz świata 2019, uczestnik igrzysk w Tokio i w Rio, wracający do zespołu po sezonach w Tenerife i Zaragozie. Wcześniej próbował sił w NBA (58 meczów w latach 2016-2018, Dallas, Atlanta, rekordy 15pkt., 9zb., 5as.). Shurna poza pojedynczymi sezonami gra większość kariery w Hiszpanii gdzie jest mocno ceniony, ale maksymalny poziom do którego się dopchał to występy w EuroCup z Valencią, Andorrą i Gran Canarią. Argentyńczykowi i Amerykaninowi wsparcie dają młody Czarnogórzec Jovan Kljajić (G/F, 198/22) – od trzech lat powoli wprowadzają go w zespół, chociaż ostatni sezon spędził na wypożyczeniu na Litwie, zdążył zadebiutować tez w swojej reprezentacji i Miquel Salvo (F, 205/29) – wszechstronny skrzydłowy, który w eliminacyjnym meczu z Polską debiutował w kadrze Hiszpanii i generalnie grywa tam kiedy Hiszpania gra trzecim składem. W Gran Canarii jest drugi sezon, wcześniej był w Burgos (2 sezony w Lidze Mistrzów) i San Sebastian.
Pod koszem pełen przekrój różnych umiejętności: najważniejszym graczem jest mobilny, niski center – Francuz Damien Inglis (F/C, 203/28), natomiast kiedy potrzeba centymetrów, minutami dzielą się Khalifa Diop (C, 215/21) i Olek Balcerowski (C, 218/23). Cztery mecze ligowe i jeden pucharowy zagrał też stary znajomy Śląska z PLK, serbski weteran Oliver Stević (F/C, 204/39). No to po kolei: Inglis przyszedł tu w lato z Bilbao, z dołu tabeli, wcześniej grał w lidze francuskiej, ale na poziomie EuroCup tylko w Limoges, jeszcze wcześniej spędził parę lat w G-League z epizodami w NBA (20 meczów w Milwaukee 2015-16, max. 10pkt., 5zb.). Diop to młoda gwiazdka ligi ACB, wybrany w tym roku w drafcie z nr 39 przez Cavaliers. Mimo obywatelstwa Hiszpanii (od nastoletniości jest wychowankiem Kanarów) na razie wybrał reprezentację Senegalu. Historię Balcerowskiego pewnie wszyscy znają – trafił tu jako 16-latek, w 2017 debiutował w ACB w meczu z Realem, w 2018 debiutował w Eurolidze. W zeszłym sezonie był na wypożyczeniu w belgradzkim Mega Basket, ale wrócił na drugą część sezonu. Wrześniowy Eurobasket był przełomem, bo i w lidze hiszpańskiej i EuroCup radzi sobie fajnie. Weteran Stević europejską karierę zaczynał we Wrocławiu, a było to 17 lat temu, spędził tu 2 sezony (kolejne pół w Anwilu, a potem jeszcze sezon w Zielonej Górze) – kawał historii europejskiej koszykówki, choć z poziomu niższego niż Euroliga. Pod koszem grywa też czasem jako młody Ruben Lopez (C, 203/21) – młodzieżowy reprezentant Hiszpanii i wychowanek klubu.

Trenerem zespołu od tego sezonu jest Słoweniec Jaka Laković – świetnie znana postać, mistrz Euroligi 2010 jako koszykarz, długoletni gracz Panathinaikosu i Barcelony, uczestnik 9 mistrzowskich turniejów w kadrze Słowenii. Trenerką zajmuje się od 6 lat, ale pierwszym coachem na poważnie jest od 2019, od kiedy zaczął trenować Ulm w Bundeslidze, gdzie spędził ostatnie 3 lata (dwa półfinały i ćwierćfinał + występy w EuroCup).

W statsach: powiedzieć o Gran Canarii że to wyrównany zespół to nic nie powiedzieć. W lidze najlepszym strzelcem jest Shurna (10.2pkt/mecz), drugim Slaughter (10.0), a kolejnych 7 graczy (!) rzuca w przedziale 6.7 – 9.5 punktów na mecz. W EuroCup liderem drużyny jest Slaughter, ale 12.5 punktu zawdzięcza głównie początkowi sezonu. Po ok. 4-5 zbiórek na obu frontach notują Inglis, Brussino, Diop, Shurna, a Balcerowski tylko trochę mniej. Asysty to Albicy (po ok. 4.5 na obu frontach) i Bassas (3 w lidze, ponad 5 w pucharach).

Sam jestem ciekaw formy gości. To oczywiście jakościowy zespół, o którym na początku sezonu powiedzielibyśmy że jest niemal stuprocentowym faworytem, ale ich ostatnie występy w lidze – szczególnie w obronie gdzie notorycznie tracą po 125-130 punktów na 100 posiadań, wskazują że może są do ugryzienia? Bukmacherzy dają mniej niż 25% szans Śląskowi.

---------------------
Również o 20:00 na parkiet wybiegną koszykarze Anwilu. W trzeciej kolejce 2. fazy grupowej FIBA Europe Cup zagrają z niemieckim Brose Bamberg.

Anwil przegrał ostatnie 3 ligowe mecze (bilans 8-7), ale w różnych okolicznościach, m.in. 2 z nich z drużynami czołówki kończyły się różnicą jednego posiadania. W FEC Anwil jest liderem gr. L, a bilans 2-0 pozwala myśleć o wyjściu z grupy i właściwie to zwycięstwo w Niemczech byłoby dużym krokiem milowym w stronę ćwierćfinału. Bamberg potrzebuje tego zwycięstwa nawet bardziej, po tym jak w kuriozalnych okolicznościach przegrał z Oradeą i wymęczył zwycięstwo z Cypryjczykami. W lidze mają bilans 6-8 (niewielka strata do ósemki), ale ich forma w tym sezonie to wielka sinusoida, przy czym akurat są na wznoszącej jej części, w trakcie serii 3 zwycięstw.

O rywalu: to ćwierćfinalista ostatnich czterech sezonów Bundesligi, ale całkiem niedawna potęga ligi niemieckiej. Gracze z Bamberga byli 7-krotnymi mistrzami Niemiec w 8 sezonach pomiędzy 2010 i 2017 oraz zdobyli 9 z 13 tytułów w Niemczech pomiędzy sezonami 2005 i 2017. Regularnie w tamtych czasach grali w Eurolidze – maksymalnie w top16, a w formacie ligowym w 2017 i 2018 zajmowali 13 i 12 miejsce. Po czasach prosperity, zakotwiczyli w Lidze Mistrzów. W 2019 byli jeszcze w najlepszej czwórce, potem już bez sukcesów, a w tym i poprzednim sezonie nie przebrnęli kwalifikacji, dlatego wylądowali w FIBA Europe Cup.

W składzie:
Aż 6 graczy z USA, z których dwóch jest nowymi zawodnikami w zespole, a jeden jest głębokim rezerwowym. Do zespołu w listopadzie dołączył dobrze znany w Europie Patrick Miller (PG, 185/31), a dosłownie przed kilkunastoma dniami Gerel Simmons (G, 188/30) – i to właśnie z nim w składzie Bamberg ma perfekcyjne 3-0 w lidze. Miller w poprzednim sezonie grał w litewskim Juventusie, a 2 sezony temu wygrał z Ironi Ness Ziona finał FIBA Europe Cup ze Stalą Ostrów. W swojej długiej karierze był chociażby w EuroCup z Besiktasem, Partizanem i Ulm. Simmons dołączył do zespołu pod koniec grudnia, pierwszą część sezonu rozegrał dla Nymburka w Lidze Mistrzów i nie ma wielkiego CV (pół sezonu w Grecji, 2. liga Niemiec i Hiszpanii). Na obwodzie są jeszcze Spencer Reaves (G, 191/28) i Amir Bell (G, 193/27), a pod koszem Solomon Young (F/C, 203/25). Reaves również nie ma wielkich europejskich doświadczeń, to pierwszy jego sezon na parkietach pierwszych lig w Europie (wcześniej drugie i trzecie w Niemczech i Hiszpanii). Bell to trochę inna historia, bo spędził 3 sezony w izraelskim Hapoelu Beer Sheva, debiutuje za to w pucharach. Dla Younga, obecny sezon jest drugim w Europie, w poprzednim był graczem belgijskiego Leuven. Głębokim rezerwowym, znacznie częściej grającym w filialnym zespole Coburg jest młody Tyreese Blunt (PG, 192/21), posiadający również niemiecki paszport.
Kolejna dwójka obcokrajowców w podstawowej rotacji to Czech Jaromir Bohacik (G/F, 198/31) – była gwiazda Nymburka, potem gracz Strasbourga i reprezentant Czech (Eurobasket 2017, 2022, mundial 2019, IO w Tokio), oraz posiadający paszport Izraela Gabriel Chachashvili (C, 212/22) – od niedawna reprezentant kraju, w zeszłym sezonie gracz Hapoelu Galil Elyon. Młody Chorwat (reprezentant młodzieżówek) urodzony w Austrii Leon Bulić (C, 211/22) jest prawie cały sezon poza składem (w 3. lidze).
Najważniejsza dwójka rodzimych graczy to Patrick Heckmann (SF, 198/31) i Christian Sengfelder (PF, 203/28). Heckmann gra 8 sezon w Bundeslidze po NCAA (w tym 6 w Bambergu i 2 w Ulm), zagrał kilka meczów dla kadry Niemiec, a w 2017 był nawet w roli głębokiego rezerwowego na Eurobaskecie. Sengfelder analogicznie – piąty sezon w Bundeslidze po NCAA, w tym czwarty w Brose, od 4 sezonów jest regularnie reprezentantem Niemiec (grał m.in. w meczach z Polską i na Eurobaskecie i w kwalifikacjach mundialu).
Wspomnę jeszcze w zespole doszło do dwóch dość kluczowych zmian, na obwód dołączyli w trakcie sezonu Miller i ostatnio Simmons, a sezon zaczynali tu Justin Wright-Foreman (PG, 183/26) – obecnie w Chinach, i Litwin Vaidas Kariniauskas (G, 199/30) – obecnie w Rapidzie Bukareszt.

Trenerem Bamberga dobrze znany izraelski coach Oren Amiel, twórca europejskiego fenonemenu czeskiego Nymburka (pewnie stąd Bohacik i Simmons), który Bamberg przejął w trakcie poprzedniego sezonu, po tym jak przy bilansie 0-3 w Lidze Mistrzów z Hapoelu Jerozolima zwolniła go Stal Ostrów (w rewanżu Hapoel poprowadził już Yotam Halperin) :) Dodam jeszcze że to w całości nowy zespół, prócz dwójki Niemców (Heckmann i Sengfelder) każdy inny zawodnik doszedł w lato lub już w trakcie sezonu.

W statsach: na przestrzeni sezonu w Bundeslidze, to 4. atak i 11. obrona (i tak ostatnio poprawiona) ligi i to właśnie po bronionej stronie parkietu Bamberg miał największy problem. W indywidualnych statystykach liderem przed odejściem do Chin był Wright-Foreman, aktualnie w Bundeslidze trójka Miller (15), Sengfelder (12) i Simmons (10) osiąga dwucyfrowe średnie punktów. W FIBA Europe Cup Miller w trzech dotychczasowych meczach rzucał prawie 19pkt/mecz, Sengfelder dokładał 14, a Bohacik 12. Sengfelder i Chachashvili zbierają w FEC po ok. 6 piłek, a Miller ma niecałe 4 asysty (za to prawie 6 w Bundeslidze). Generalnie, oprócz Millera, którego próbka jest być może jeszcze za mała, nie ma tu gracza wybijającego się w jakimkolwiek elemencie, nawet minuty dzielone są jak w zegarku, bo 10 w rotacji gracz ma ich śr. 17 w sezonie.

Biorąc pod uwagę ostatnie mecze ligowe obu zespołów i odwrotne serie (3-0 i 0-3), to zwycięstwo Anwilu byłoby tu jednak niespodzianką. Zupełnie jak w Oradei :)
  • 6
@DennisR @puchacz22 @angmarz @Miroslaw_juz_nie_suchoklates @Koniec_Zartow @kris_me @Svoher @Mroczul @pustylogin @czopka @bartman28 @medyczikczikbum @DartNorbe @gumiorek @promaax @przewaga @pasta_alla_carbonara @szymkov @poprostukefir @nobrainer @rejestracja_for @Borysko_88 @bojowonastawionaowca @N1kolay @olasty @quattrofan @pd1010 @esdain

jeśli ktoś OPRÓCZ ZAWOŁANYCH powyżej, chciałby żebym wołał go do zapowiedzi PLK, meczów pucharowych i reprezentacji, to tu niech zostawi plusa, postaram się wołać ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@esdain: trudno powiedzieć, ja z racji kibicowskich obowiązków wybieram Anwil w Niemczech (a Śląsk tylko jednym okiem), ten mecz też wydaje się ważniejszy w kwestii rozstrzygnięć (Anwil ma bardziej realne szanse na wyjście z grupy). Przewagą meczu Śląska jest ciekawy przeciwnik z Polakami w składzie, ale też z innymi gwiazdami na które dobrze się patrzy, no i telewizyjna transmisja (w FIBA Europe Cuip na YT są chyba tylko 2 kamery i