Wpis z mikrobloga

@lubie-sernik: Pamiętam jak pod koniec lat 90 byłem z wycieczką klasową z podstawowki w Krakowie. Przysiadł sie do nas gościu i wyciągnął z plecaka takiego smoka (kolorowego, nieźle odpicowanwgo) i zapytał: kto chce smoka? Kilku chętnych od niego kupiło, ten wręczył im zapakowane w małe siateczki smoki i tak szybko jak się pojawił, tak się ulotnił. Jak towarzystwo odpakowało te "smoki", to się okazało, że w porównaniu z odpicowaną zabawką tego