Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
#divyzwykopem #programista15k #seks ( ͡° ͜ʖ ͡°)

25 lvl, około pół roku temu zakończony związek z #rozowepaski, bo się robiło zbyt poważnie, a ja w sumie nie zainteresowany, a ona była taka trochę psycho. Po paru miesiącach działalności na tinderze i przypomnieniu sobie ile to się trzeba #!$%@?ć żeby poruchać, nawet z dobrą pracą, będąc dobrze zbudowanym i mając taki nie najgorszy 7/10 ryj pewnego razu popijając piwko z mireczkiem z pracy zaczyna mi on opowiadać o rynku diviarskim w Polsce.

Wspomina, że zaczął ostatnio być konsumentem, w sumie nie żałuje, tylko szkoda, że stan jest jaki jest, że mało młodych lasek, a większość rynku to takie 30+ ze sporym przebiegiem, bo nowe pokolenie to albo sponsora szuka, albo woli na kamerkach zarabiać.
Mimo wszystko uznaję to za pozytywną recenzję i podejmuję decyzję. Pierwszy raz w życiu idę na #divyzwykopem. Odpalam polecone przez mireczka forum pasjonatów marki ford, poleconego następce słynnej #roksa i zaczynam przeglądać. Pierwotnie zamierzam iść do doświadczonej profesjonalistki z bogatą kartoteką na garso, taki typ prosto z profesjonalnych filmików, bo myślę sobie, że prędzej się zesram niż kiedykolwiek coś takiego wyrwę irl, więc raz w życiu trzeba spróbować.

Ale w końcu trafam na nią. Wpisane 25 lat, ale wygląda nieco młodziej. Młoda, zgrabna, średnie piersi, taki vibe koleżanki ze studiów, totalnie mój typ. Niestety opinii brak, a na garsonierze pusto. Mając jednak nadzieję, że ten model nie miał jeszcze cofanego licznika postawiam iść na sapera. Dzwonię, odbiera za pierwszym razem. Miły głos, umawiam się na następny dzień.

Wychodzi na to, że mieszka 10km ode mnie. Duże miasto, więc dla pewności przekładam kartę sim do starego telefonu, w kieszeniach tylko ów telefon i czterech Jagiełłów, wale setę na odwagę i ruszam komunikacją miejską jako, że blisko, a trochę się bałem, że na miejscu spotkam typów chcących mnie skroić zamiast laski. Potwierdzam smsem, że będę, dojeżdżam na wskazaną ulicę i dzwonię. Odbiera od razu, trochę nie ogarniam jak dojść, więc mnie prowadzi live.

Twarz na zdjęciach miała rozmazaną, ale otwiera mi dziewczyna ze zdjęć ubraną w taką letnią sukienkę z lekkim makijarzem. Taka nie miss universe, ale z twarzy ładna, mój typ, taki, że jakbym nie widział co robi za pieniądze to bym miał ochotę startować. Ściągam kurtkę i nieco zestresowany pierwszą wizytą u divy nie zauważam od razu, że w sumie to my się znamy z widzenia XD. Często się widzimy w podobnych godzinach na pobliskiej siłowni. Panna wali wielkiego rumieńca na twarzy i zaczyna mówić, że źle by się czuła bo mnie zna itp, ale wiecie nie ruchane od 3 miesięcy, więc mama didnt raise no quitter i okazuję się, że muszę ją przekonywać. Po 30 minutach~ pogadanki, w której staram się ją traktować jak człowieka zgadza się jednak na numerek. Lecę zatem pod prysznic.

W sumie pół dnia się zastanawiałem czy zastosować taktykę płacę to wymagam i tak pierwotnie chciałem zrobić, ale w sumie na wstępie wydaje złapaliśmy nawet przyzwoity vibe, więc w sumie zachowywałem się tak jakbyśmy się znali dłuższy czas. Po akcji trochę się przytulamy i leci lekka gadka. Poznaję jej prawdziwe imię, laska opowiada mi co studiuje itp. Wspominam m.in to o czym mówił mi mireczek z pracy, pytam się czy nie wolała by sprzedawać jakiś content spermiarzom w intenecie, a ta mówi, że w sumie to ogłoszenie towarzyskie ma od miesiąca dopiero, a działać w Internecie nie próbowała. Pokazuje jej zatem kilka miejsc i strategii, które by mogła zastosować, mówię, że wystarczy w paru miejscach za darmo co nieco pokazać i spermiarze się pewnie będą sami zgłaszać, a i klientela się rozszerza z kilku tysięcy do kilkudziesięciu milionów. Przed wyjściem pyta się czy ten numer z którego dzwoniłem jest mój. Myślę sobie, że pewnie będzie chciała stałego klienta lurować, ale dobra mówię, że tak. Wysyła mi smsa ze swojego prywatnego numeru.

Mijają dwa tygodnie, widzimy się parę razy na siłowni, trochę się do mnie przystawia. coś tam w między czasie trochę sobie piszemy, w sumie laska, która chce podtrzymywać konwersację to w dzisiejszych czasach rzadkość, więc staram się być miły, w sumie podoba mi się, bo pierwszy raz w życiu to #rozowepaski się kręci za mną, a nie vice versa, ale mając na uwadze co robi za pieniądze daję do zrozumienia, że dla mnie to była jednorazowa akcja.

Po jakimś miesiącu takich akcji gdy nie wypływa ode mnie żadna inicjatywa pyta się czy bym do niej nie przyszedł. W sumie kusi, ale nie jestem zainteresowany regularnymi spotkaniami z divą, więc coś tam mówię, że nie mam kasy, a ona, że nie chce ode mnie pieniędzy i nie musimy nawet nic takiego robić, tylko się chce spotkać. Zgodziłem się. Jadę do niej, ugotowała spaghetti, jemy coś tam gadamy i w końcu mówi, że chciała mi podziękować za rady, wspomina, że usunęła już wszystkie ogłoszenia towarzyskie i pomału wspina się w sztuce alternatywnej monetyzacji dupy i pyta się czy nie chciałbym z nią nagrać filmiku z zasłoniętą twarzą XD.

Jak sądzicie szwagry, pokazywać dupsko w internecie? Zawołać sobie jakąś stawkę czy być zadowolonym, że porucham ( ͡° ͜ʖ ͡°)?

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #63b6bf4f3aff44a0fb1ab538
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Wesprzyj projekt
  • 31