Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Jak powiedzieć dziewczynie, żeby schudła?

Mam problem z moją różową... spotykamy się od półtora roku, od 2 miesięcy zamieszkaliśmy ze sobą. Jest fajnie, kochamy się, oboje nam na sobie zależy.
Problem w tym, że ona od początku miała parę ekstra kilo, z początku mi to nie przeszkadzało. Mówiła, że zasiedziała się na covidzie, niby ćwiczyła w domu, ale sama mówiła, że nie bardzo na nią to działa i że musi wrócić na siłownie, bo kiedyś koksiła i uwielbia ciężary. Wróciła, ćwiczy, ale zamiast chudnąć to jeszcze wiecej przytyła.

no i tak... Jakoś w sierpniu/wrześniu ubiegłego roku wróciła na siłke. Wzięła trenera personalnego, dostała rozpiskę, trenowała pod jego okiem pare razy, żeby technika była poprawna. Potem już samodzielnie. Uwielbia to, chodzi 3-4 w tygodniu. Super. Bardzo mnie to ucieszyło. Proponowałem, żę mogę co jakiś czas chodzić z nią, ale powiedziała że nie chce. Ja trenuje kompletnie inny sport w podobnej ilości czyli 3-4 w tygodniu. Ona za tym nie przepada, mówi, że to nie dla niej, nie nadaje się itd. Nie naciskam i nie wymuszam, że musimy ćwiczyć to samo razem.

Warto zauważyć że ona nie robi cardio, uwielbia trening siłowy i tego się trzyma. Problem w tym, że sama zaczęła mówić, że jej się przytyło, w zasadzie ostatnio to klepie to jak mantrę i powtarza, że jest prosiakiem i ma wieli bebech i że zamiast schudnąć to przytyło jej się jeszcze więcej... No jakby tego nie powiedzieć ma dziewczyna racje( ͡° ͜ʖ ͡°), ale jako jej partner wiadomo... nie mogę powiedzieć: "tak, jesteś gruba, weź się za siebie". Wiec głupio zaprzeczam, że nie widzę, wiec jest takie błędne koło... a jakbym się z nią zgodził to by była zaraz inba.

Ustaliliśmy, że przestajemy jeść cukier bo sporo słodyczy wciągamy i będziemy jeść zdrowiej. Tak... mam wrażenie, że za każdym razem jak jesteśmy w sklepie ona stęka i jęczy jak małą dziewczynka, żebym sam wziął coś słodkiego do koszyka, bo ona sama nie włoży. Tak samo jest jak już mamy coś w domu. Sama nie zje chipsów (jakiś tam ala fit), czy czegoś na co ma ochotę, tylko jeśli będę jej w tym towarzyszył. Na moją propozycje liczenia kalorii, oczywiście obraza i wjazdy z tekstem: czyli jednak jestem gruba, tak?
Co zwróciło moją uwagę odkąd mieszkamy razem, to to, że ona po prostu dużo je i kompletnie nie myśli o tym co i jak, a na moje sugestie, żeby może jeść mniejsze porcje, ale częściej odpowiada, że bez sensu, bo ciągle będzie chodzić głodna... no i nie jedzenie słodyczy trwa dzień, dwa, a potem zawsze jest jakiś ważny pretekst dlaczego jednak coś zjadła... Jak jej powiedziałem pewnego razu, żę od dzisiaj nie jem słodyczy i trwało to około 2 tygodni, to pod koniec była dla mnie wręcz agresywna, że tym, że ja nie jem to pokazuje, jej że jest gruba i "gorsza", bo je. Mimo, że kompletnie nie sugerowałem ani nie mówiłem nic takiego, jedyne co to grzecznie odmawiałem, mówiąc że nie chce.

Nie mam pomysłu jak jej pomóc i wesprzeć. Siły żeby się z tym użerać i tego słuchać też coraz mniej :/

Ktoś miał podobne sytuacje, jak sobie poradziliście?

ps. żeby nie było, jestem wysportowany bf 12%, dużo się ruszam, ale jem w cały świat.

#zwiazki #logikaniebieskichpaskow #logikarozowychpaskow #niebieskiepaski #rozowepaski #dieta #mikrokoksy


---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #63b556493aff44a0fb1a76f3
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt
  • 30
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: miras, olej tę karynę, rzuć ją.

Kto ma miękkie serce, musi mieć twardą dupę.


Jeżeli nie jesteś zapanować nad jej fochami, to znaczy, że nie pasujecie do siebie.

Prawdopodobnie niestety tylko w ten sposób będziesz w stanie jej pomóc za pomocą mocnego bodźca.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: zaburzenia odżywiania, może uzależnienie od cukru, reakcje laski #!$%@?ęte, a ty jeszcze bardziej że nie rozmawiasz otwarcie z nią, tylko trzymasz w bańce 'jesteś piękna kochanie, wcale nie masz bębna'. Liczcie do #!$%@? kalorie, nie eliminujcie składnika z diety, bo nic tym nie osiągniecie
  • Odpowiedz
Za dużo #!$%@?. Jedyne co mi przychodzi do głowy, czego jeszcze nie próbowaliście, to dieta pudełkowa.

to pod koniec była dla mnie wręcz agresywna


@AnonimoweMirkoWyznania:

Typowa p0leczka jest typowa.

#!$%@?ąc od tego, że jest gruba, jak ona zaczyna się wobec Ciebie agresywnie zachowywać to miej rękę na pulsie, żeby to albo ukrócić albo oswajaj się z myślą że ją kiedyś wywalisz na zbity pysk, bez oglądania się za siebie.
  • Odpowiedz
że ja nie jem to pokazuje, jej że jest gruba i "gorsza"


@AnonimoweMirkoWyznania: jeżeli chodzi o jakieś takie fochy i kłótnie, to, zamiast sprowadzać rzecz do stanu krótkoterminowego, to sprowadź problem do stanu odległego w czasie, na zasadzie gdybania, że jeżeli nic z tym nic nie zrobi, to może stać się taka i śmaka, a jeżeli zrobi, to może stać się taka i taka.

Numer jest taki, aby nie posługiwać się
  • Odpowiedz
Leje z tych podchodow xD .. nornalnie jej powiedz "kochanie nie #!$%@? tyle, bo sie robisz gruba i mi to przeszkadza" .. jak nie pasuje to niech pakuje walize, a Ty uzywaj zycia kawalerskiego poki jsstes mlody i nie masz dzieci ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 7
@AnonimoweMirkoWyznania: Jeśli chcesz jej coś powiedzieć to jej to powiedz jak najszybciej. Serio ziomuś. Nie będziesz szczęśliwy przytakując, a Twoja kobieta również. One widzą kiedy przytakujesz mając co innego na myśli, inteligencja emocjonalna kobiet jest zajebiście ogromna, a Twoja różowa czyta z Ciebie jak z otwartej księgi. Jeśli nie zakomunikujesz jej swojego stanowiska nie wróżę Ci nic dobrego. Zrobisz co zechcesz ale doświadczenie podpowiada mi, że lepiej być szczerym.
  • Odpowiedz