Aktywne Wpisy
xena_x +19
Chciałabym mieć mężczyznę przyjaciela ale w tych czasach to chyba niemożliwe. Za każdym razem jak ujawniam moje preferencje oraz to jak widziałabym mój wymarzony związek ludzie odpowiadają mi żebym przygotowała się na samotność, bo nie nadaję się do związku i żebym udała się do terapeuty. Co więcej kobiety tak mówią, że jak nie chce uprawiać seksu z mężczyzną, to po co w ogóle mi związek? Jakbym była jakimś pudłem którego funkcją jest
Qontrol +19
Znalazłem w garażu z 5 pudeł z płytami CD.
Filmy, gry nagrywane w latach 2000-2010 (mniej więcej). Pamiętam że była nagonka za dzieciaka na piraty. Ze chodzą po domach itp xD Ojciec wszystko spakował i schował na strychu i garażu.
Oczywiście wszystko piraty. Filmy w stylu oszukać przeznaczenie 1, Rocky 1 itp.
Wywalać to do kosza czy trzymać?
Kiedyś jak wszedł net, wszyscy to wywalali bo wszystko jest w necie. A teraz
Filmy, gry nagrywane w latach 2000-2010 (mniej więcej). Pamiętam że była nagonka za dzieciaka na piraty. Ze chodzą po domach itp xD Ojciec wszystko spakował i schował na strychu i garażu.
Oczywiście wszystko piraty. Filmy w stylu oszukać przeznaczenie 1, Rocky 1 itp.
Wywalać to do kosza czy trzymać?
Kiedyś jak wszedł net, wszyscy to wywalali bo wszystko jest w necie. A teraz
Jak powiedzieć dziewczynie, żeby schudła?
Mam problem z moją różową... spotykamy się od półtora roku, od 2 miesięcy zamieszkaliśmy ze sobą. Jest fajnie, kochamy się, oboje nam na sobie zależy.
Problem w tym, że ona od początku miała parę ekstra kilo, z początku mi to nie przeszkadzało. Mówiła, że zasiedziała się na covidzie, niby ćwiczyła w domu, ale sama mówiła, że nie bardzo na nią to działa i że musi wrócić na siłownie, bo kiedyś koksiła i uwielbia ciężary. Wróciła, ćwiczy, ale zamiast chudnąć to jeszcze wiecej przytyła.
no i tak... Jakoś w sierpniu/wrześniu ubiegłego roku wróciła na siłke. Wzięła trenera personalnego, dostała rozpiskę, trenowała pod jego okiem pare razy, żeby technika była poprawna. Potem już samodzielnie. Uwielbia to, chodzi 3-4 w tygodniu. Super. Bardzo mnie to ucieszyło. Proponowałem, żę mogę co jakiś czas chodzić z nią, ale powiedziała że nie chce. Ja trenuje kompletnie inny sport w podobnej ilości czyli 3-4 w tygodniu. Ona za tym nie przepada, mówi, że to nie dla niej, nie nadaje się itd. Nie naciskam i nie wymuszam, że musimy ćwiczyć to samo razem.
Warto zauważyć że ona nie robi cardio, uwielbia trening siłowy i tego się trzyma. Problem w tym, że sama zaczęła mówić, że jej się przytyło, w zasadzie ostatnio to klepie to jak mantrę i powtarza, że jest prosiakiem i ma wieli bebech i że zamiast schudnąć to przytyło jej się jeszcze więcej... No jakby tego nie powiedzieć ma dziewczyna racje( ͡° ͜ʖ ͡°), ale jako jej partner wiadomo... nie mogę powiedzieć: "tak, jesteś gruba, weź się za siebie". Wiec głupio zaprzeczam, że nie widzę, wiec jest takie błędne koło... a jakbym się z nią zgodził to by była zaraz inba.
Ustaliliśmy, że przestajemy jeść cukier bo sporo słodyczy wciągamy i będziemy jeść zdrowiej. Tak... mam wrażenie, że za każdym razem jak jesteśmy w sklepie ona stęka i jęczy jak małą dziewczynka, żebym sam wziął coś słodkiego do koszyka, bo ona sama nie włoży. Tak samo jest jak już mamy coś w domu. Sama nie zje chipsów (jakiś tam ala fit), czy czegoś na co ma ochotę, tylko jeśli będę jej w tym towarzyszył. Na moją propozycje liczenia kalorii, oczywiście obraza i wjazdy z tekstem: czyli jednak jestem gruba, tak?
Co zwróciło moją uwagę odkąd mieszkamy razem, to to, że ona po prostu dużo je i kompletnie nie myśli o tym co i jak, a na moje sugestie, żeby może jeść mniejsze porcje, ale częściej odpowiada, że bez sensu, bo ciągle będzie chodzić głodna... no i nie jedzenie słodyczy trwa dzień, dwa, a potem zawsze jest jakiś ważny pretekst dlaczego jednak coś zjadła... Jak jej powiedziałem pewnego razu, żę od dzisiaj nie jem słodyczy i trwało to około 2 tygodni, to pod koniec była dla mnie wręcz agresywna, że tym, że ja nie jem to pokazuje, jej że jest gruba i "gorsza", bo je. Mimo, że kompletnie nie sugerowałem ani nie mówiłem nic takiego, jedyne co to grzecznie odmawiałem, mówiąc że nie chce.
Nie mam pomysłu jak jej pomóc i wesprzeć. Siły żeby się z tym użerać i tego słuchać też coraz mniej :/
Ktoś miał podobne sytuacje, jak sobie poradziliście?
ps. żeby nie było, jestem wysportowany bf 12%, dużo się ruszam, ale jem w cały świat.
#zwiazki #logikaniebieskichpaskow #logikarozowychpaskow #niebieskiepaski #rozowepaski #dieta #mikrokoksy
---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #63b556493aff44a0fb1a76f3
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt
Jak sie obraza o takie tematy to znaczy ze jest dziecinna no chyba ze przesadzasz, kilka kilo nadwagi to jeszcze nie jest problem.
Jeżeli nie jesteś zapanować nad jej fochami, to znaczy, że nie pasujecie do siebie.
Prawdopodobnie niestety tylko w ten sposób będziesz w stanie jej pomóc za pomocą mocnego bodźca.
@AnonimoweMirkoWyznania: w sensie fochy, czyli jej sprzeciw do liczenia kalorii.
@AnonimoweMirkoWyznania: pewnie ma niezłe wyniki w bojach
@AnonimoweMirkoWyznania:
Typowa p0leczka jest typowa.
#!$%@?ąc od tego, że jest gruba, jak ona zaczyna się wobec Ciebie agresywnie zachowywać to miej rękę na pulsie, żeby to albo ukrócić albo oswajaj się z myślą że ją kiedyś wywalisz na zbity pysk, bez oglądania się za siebie.
@AnonimoweMirkoWyznania: jeżeli chodzi o jakieś takie fochy i kłótnie, to, zamiast sprowadzać rzecz do stanu krótkoterminowego, to sprowadź problem do stanu odległego w czasie, na zasadzie gdybania, że jeżeli nic z tym nic nie zrobi, to może stać się taka i śmaka, a jeżeli zrobi, to może stać się taka i taka.
Numer jest taki, aby nie posługiwać się
@AnonimoweMirkoWyznania: Niby dlaczego nie możesz tak powiedzieć?
Oczywiście nic nie sugeruję, ale powinieneś chyba się lepiej postarać.
---
Zaakceptował: LeVentLeCri