Aktywne Wpisy
xEm +5
Siema Mirki ( ͡° ͜ʖ ͡°) Dotąd ubierałem się w zwykłych sieciówkach, bo miałem #!$%@? na loga i marki. Ale kurde, te ciuchy to jakaś straszna padaka i denerwuje mnie wyrzucanie np. T shirtow po 4 praniach bo wyglądają jak guano. Zresztą ciuchy z sieciówki (h&m, zara) wyglądają już znacznie gorzej po pierwszym praniu...
Teraz myślę, żeby ogarnąć coś lepszego. Co sądzicie o takich markach jak Tommy Hilfiger czy Ralph Lauren, Calvin Klein itp? Czy te droższe ciuchy faktycznie są lepszej jakości, czy to tylko przepłacanie za znaczek?
Dajcie znać, jak to wygląda u Was. Macie jakieś sprawdzone marki, gdzie płacisz więcej, ale masz pewność, że ciuch nie rozpadnie się po drugim praniu i że utrzyma się kolor? A może znacie jakieś mniej znane,
Teraz myślę, żeby ogarnąć coś lepszego. Co sądzicie o takich markach jak Tommy Hilfiger czy Ralph Lauren, Calvin Klein itp? Czy te droższe ciuchy faktycznie są lepszej jakości, czy to tylko przepłacanie za znaczek?
Dajcie znać, jak to wygląda u Was. Macie jakieś sprawdzone marki, gdzie płacisz więcej, ale masz pewność, że ciuch nie rozpadnie się po drugim praniu i że utrzyma się kolor? A może znacie jakieś mniej znane,
Mega_Smieszek +70
Dawno, dawno tymu, za siedmioma #!$%@?, za siedmioma serkami, w łokolicach Gubałówki mieszkał Tomisław Apolonius Curuś Bachleda Farrell, jak ten piecyk z dmuchawą. Pewnego dnia Tomisław wysedł na halę i pomyśloł "Krucafuks, dość! Ile mozna #!$%@?ć łoscypek!. Ani to dobre, ani śwarne, a jakie drogie #!$%@?! No i sracka murowana. Toć to gołymi łapami ługniotane! Zeby to jesce z krowiego mleka było, a weź tu łodróznij barana łod owiecki.. stąd ten słonawy posmak.."
- Tfuuuu.. łohydne. Co te turysty w tym widzą.
Podcas gdy Bachleda zajodał się łoscypkiem, smród baraniego nabiału niósł się po łokolicy, nawet pod wiater #!$%@?ło napletkiem, hej. Bekasy nie wytrzymały, fetor przegonił je z terenów lęgowych. Ryby w Morskim Oku zdechły,a w Carnym Stawie zdechły. Niedźwiedź Gąsiennica łobudził się ze snu zimowego i łodrazu poszedł pod prysznic, lecz to nie tylko od niego tak #!$%@?ło. Niby po kąpieli smród bełta i gówna ustąpił, ale pses to woń łoctówy stała się jeszcze bardziej nieznośna. Lecz specyficzny zapach łobudził nie tyko misia, łobudził tez żądze, łobzydliwe, homoseksualne żądze. Śniezny kockodan, pzez niektórych nazywany tez yeti dostaje smergla gdy pocuje woń fiuta, hej. Tak się składo, że łoscypek pachnie tożsamo. Koniec.
-Dziadku Tomisławie, cemu legendę o śniegowym kockodanie zawsze przerywas w połowie,