Aktywne Wpisy
inooni +12
" Nie jesteś anonimowy w Internecie " oczywista prawda czy frazes?
Od jakiegoś czasu jestem ofiarą cyberprzemocy/ sextingu. Wysyłanie „obcym” ludziom filmów o tematyce erotycznej było głupotą z mojej strony nie będę pisać i tłumaczyć się w stylu, że zostałam zmanipulowana. Robię ten wpis, ponieważ chce stanąć sama przed sobą i mieć czyste sumienie, że w tej spawie robię wszystko by odnaleźć tego człowieka. Przedstawię historie jak to się zaczęło.
Miałam dość
Od jakiegoś czasu jestem ofiarą cyberprzemocy/ sextingu. Wysyłanie „obcym” ludziom filmów o tematyce erotycznej było głupotą z mojej strony nie będę pisać i tłumaczyć się w stylu, że zostałam zmanipulowana. Robię ten wpis, ponieważ chce stanąć sama przed sobą i mieć czyste sumienie, że w tej spawie robię wszystko by odnaleźć tego człowieka. Przedstawię historie jak to się zaczęło.
Miałam dość
SocialM_Center +132
Nie wierzę, że ten wpis zgarnął prawie 400 plusów. Kapitalizm ma swoje wady, ale uwaga lewaki. Nic lepszego nie wymyślono. Downsizing, droższe produkty - tak reaguje rynek, ale przynajmniej możesz ten towar nadal kupić. W waszych marzeniach o komunie możesz sobie wyobrażać paczkę makaronu w opakowaniach po 5 kg za 1 zł, tylko będzie z tym jeden problem - nigdzie tego dzbanie nie kupisz.
#kapitalizm #bekazlewactwa #konfederacja
#kapitalizm #bekazlewactwa #konfederacja
Tytuł:
Służące do wszystkiego
Autor:
Joanna Kuciel-Frydryszak
Gatunek:
literatura faktu
Ocena: ★★★★★★★★☆☆
ISBN:
9788365973818
Wydawnictwo:
Marginesy
Liczba stron:
416
Forma książki:
książka
Służące do wszystkiego, "biali Murzyni", niezauważalne i przemilczane, byle życie ich państwa toczyło się gładko i bez przeszkód. Autorka ukazuje ich życie kompleksowo, opierając się na różnorodnych źródłach: pamiętnikach, relacjach z gazet, protokołach sądowych, utworach literackich, poradnikach oraz innych. To naprawdę bogaty obraz, który może szokować i przytłoczyć, mimo że otrzymujemy również historie pozytywne. Bliskie relacje sługi i państwa mieszkających pod jednym dachem, opierające się na poddaństwie niemal całkowitym, skutkowały relacjami niesamowicie toksycznymi.
Książka przedstawia funkcjonowanie służących w niemal każdym aspekcie. Dlaczego i jak służącą zostawano (dziewczęta w zasadzie wyrzucane były z biednych domów na zarobek już w wieku ok. 10 lat), jakie obowiązywały normy zachowania, jakie miały obowiązki, a jakich nie miały praw, w jak kiepskich warunkach mieszkały, jakie groziły im niebezpieczeństwa, jak rysowała się ich przyszłość po zakończeniu służby. Narracja obfituje w relacje pochodzące od osób dobrze znanych, dla których korzystanie z usług służących było na porządku dziennym - to m.in. Maria Dąbrowska, Zofia Nałkowska, Witold Gombrowicz, Kazimiera Iłłakowiczówna, Kossakowie, Henryk Sienkiewicz... Służące, które trafiły do ich domów, można uznać za niezwykle uprzywilejowane; ich losy na chwile przerywają grozę pozostałych relacji. Historie służących zahaczają nawet o przodków Angeli Merkel.
Wiele tutaj zdjęć i kopii artykułów prasowych poświęconych często przestępstwom z udziałem służących. Naiwne dziewczyny z prowincji narażone były nie tylko na molestowanie i gwałty ze strony panów i paniczów, lecz także na zakusy przestępców, którym marzył się dostęp do bogactw w domu państwa. Wykorzystywanie seksualne ze strony panów mogło iść w parze z wykorzystywaniem ponad miarę do spraw domowych przez panią, a za porzucenie służby grozić mogło więzienie... Obraz to naprawdę przerażający. Podporządkowana państwu bez prawa do dłuższego urlopu czy nawet wychodnego w tygodniu (gdyż dbać należało o jej prowadzenie się i moralność, co skutkowało często niemal totalną kontrolą i przeszukiwaniem dobytku) marne miała szanse na założenie własnej rodziny, bawiła zaś i wychowywała potomstwo państwa; na starość pozostawała więc wycieńczona ciężką fizyczną pracą, samotna i biedna. Utraciwszy możliwość pracy jako służąca, dziewczyna miała wielkie szanse na skończenie jako prostytutka.
Domy katolickie wykorzystywały bezwzględnie służące katoliczki, którym poradniki katolickie wpajały do główek posłuszeństwo i umiłowanie cierpienia, w czym przodowała późniejsza błogosławiona Aniela Salawa. U Żydów pracować było niedobrze, lecz oczywiście z konieczności służące katolickie trafiały i tam. Autorka przytacza ich relacje z państwem, które przetestowała II wojna światowa - niektóre okazały się niezwykle wierne i ratowały swoich gospodarzy lub ich dzieci (niezwykle wstrząsająca jest relacja o Karolinie Sapecie, która uratowała dwójkę żydowskich dzieci, a cała jej podwadowicka wieś domagała się ścięcia ich główek podczas snu...). Rozważając sytuację prawną służących, autorka obficie przytacza dyskusję sejmową z początku odzyskania polskiej państwowości, jaka dobitnie ukazuje, że warstwy uprzywilejowane korzystające z sił służących nie zamierzały ani uregulować godzin ich pracy, ani prawa do urlopu - musiały być na każde zawołanie, zawsze. I mimo że od zakończenia II wojny światowej prawnie nie funkcjonuje już możliwość posiadania służących, to mentalność nie znikła przecież za pstryknięciem palców (a nawet i praktyka nie zanikła: mój tata opowiadał mi, że jako dziecko odwiedzał z matką bogaty krakowski dom, w którym to właśnie śpiąca w przedpokoju służąca zajmowała się nim, aby nie przeszkadzał dorosłym...)
Jest to naprawdę przejmująca lektura, której nie rozświetlają wspomniane losy lepiej traktowanych służących - zawsze wiązało się to z protekcjonalnością i oparte było o wyzysk. Można tylko cieszyć się, że tego typu stosunki niewolnicze dobiegły końca, mimo że niektóre wspomniane literatki nie wyobrażały sobie życia i pracy umysłowej bez posiadania służącej, która ogarniałaby wszystkie sprawy domowe...
#bookmeter #ksiazki #czytajzwykopem #historia #historiapolski #literaturafaktubookmeter