Wpis z mikrobloga

Macie tak, że czasami brakuje wam w dyskusji celnie dobranego słowa? Szczególnie w sytuacjach stresowych?

Nazwałbym to takim chwilowym lagiem, choć stres staram się kontrolować.

W takim momencie automatycznie blokuje swój wywód i szyje głupoty z czego nie jestem zadowolony i staje sie skonsternowany, że po raz kolejny nie daje wybrzmieć w pełni swojej wypowiedzi tak jak bym oczekiwał.

Odczuwam, że biznesowo staje sie w takim momencie mało przekonujący. Nigdy nie bylem dobrym mówcą i nie wiem jak nad tym popracować.

#pracbaza #polska #biznes #korposwiat
  • 8
  • Odpowiedz
@trytytkaa: no też tak mam. Brakuje tego jednego porządnego argumentu i nagle zaczynam gadać jakieś głupoty byle tylko dokończyć wypowiedź, i już wiem że będę tego żałował. W głowie pojawia mi się wtedy ten słynny vertigo effect. A wystarczyło zamknąć mordę i uciąć wypowiedź jest jeszcze można było ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@trytytkaa: nic nie przychodzi samo ¯\_(ツ)_/¯ kwestia treningu, słuchać i czytać (ale autorów którzy zręcznie operują słowem), zapisywać co ciekawsze słowa, googlować synonimy... i w końcu ćwiczyć samo mówienie. Może nawet w ramach treningu streamować bez kamerki anonimowo? Zawsze jakoś ćwiczy spontaniczne mówienie w mało stresujących warunkach i łączy przyjemne z pożytecznym.
  • Odpowiedz