Wpis z mikrobloga

Mirabelki i Mirki, dziwna sprawa i chciałbym się was poradzić.
Mieszkam w małym miasteczku. Jakiś czas temu okazało się że znajomej dziecko jest chore. Leczenie to koszt 2 mln zł rocznie.
Ze spora grupą ludzi zaangażowaliśmy się w pomoc. Grupa dziewczyn pukała od drzwi do drzwi i prosiła o datek do puszki. Inne dziewczyny założyły grupę na fb i organizowały przeróżne aukcje. Ludzie wystawiali na tej grupie różne rzeczy, a inni je licytowali. Wylicytowana kwota była wplacana na zbiórke założoną przez matkę dziecka,na siepomaga albo czyms podobnym. Na tej zbiórce było opisane, jakie dziecko posiada choroby i jaki jest koszt leczenia. Cel zbiórki - na leczenie.
Szkoła zorganizowała koncert i zebrali coś koło 30 tysięcy. Miasto z organizowało mecz, zebrali 50 tysięcy. Zbiórka internetowa matki, zebrała 100 tysięcy.
Kurcze co tu jeszcze wykombinować, bo brakuje do 2 mln sporo pieniędzy. Budzę się pewnego ranka, zaglądam na grupę na fb, a tam wiadomość „grupa zostaje zawieszona„ Dziewczyny które robiły naprawdę wspaniała robotę zostały oczernione przez matkę tego dziecka. Ktoś z jej znajomych wygrał licytacje za 600 zł i matka chciała pieniądze do ręki a nie na zrzutke. Dziewczyny powiedziały że się nie zgadzają bo jest regulamin na grupie, który przecież razem zrobili. Matka dziecka zaczęła wymyślać że ta zbiórka pobiera prowizje za wypłatę i zaczęła oskarżać te dziewczyny że kradną jej pieniądze. Myślę, kurcze dziewczyny robiły naprawdę dobrą robotę. Załatwiały np. różne karnety, kolacje ze znanym strimerem, za którym tutaj nie przepadacie I nagle tak zostały oczernione, że kradną. Dziwna sprawa. Dziewczyny zawiesiły strone a matka dziecka sama założyła identyczną grupę na takich samych zasadach. Zapaliła mi się czerwona lampka że coś jest nie tak. W międzyczasie matka z całą rodziną wyjechała do niemiec. Ojciec tam, pracuje, reszta dzieci się uczy, dziecko jest leczone
Dzwoni raz znajoma i mówi, słuchaj dziwna sprawa. Matka założyła nową zbiórkę pod tytułem „Zbieramy na życie w niemczech. Jak wiecie nasz syn jest chory,leczy sie tutaj a życie w niemczech jest strasznie drogie...„
Linki z tamtej wcześniejszej zbiórki wykasowała z każdej możliwej strony i grupy. Żadnej wpłaty na niej nie ma od kilku miesięcy. Nagle zrobiła się zbiórka widmo
Myślę, o co chodzi? Przecież tam już jest 100 tys zł, więc ludzi powinno napędzić to, że do 2 mln jeszcze daleko i warto dalej wpłacać.
A ta stara się ukryć wszedzie te zbiórkę i zakłada nową, cel 100 tys zł.

Co po jakimś czasie się okazuje? Zbiórki nie pobierają żadnej prowizji od wypłaty kwoty a te leczenie w niemczech jest darmowe.
Myślę a ciul z tym, odbijam od tego. Mija kilka miesięcy a aukcje trwają nadal a w tym samym czasie co czas trwania zbiorki znajomej, to w naszym miasteczku zbierane są pieniądze na roczną dziewczynke, która potrzebuje przejść kosztowną operacje aby przeżyć. Jest też nastolatek który zbiera na poważną operacje, a ta załatwiła wszystkich bez mydła. „Bede musiała mieszkanie sprzedac zeby przeżyć z rodziną w niemczech„ i tym podobne historie.
Madka myśli że nikt o tym nie wie, a wiem ja i znajoma. Nie twoja sprawa Mirek! czy kręcić jej małysza? Może się zreflektuje i wpłaci to tym którzy naprawdę potrzebują. Co myślicie?
Ja osobiście czuje się przez nią oszukany
#dejmimamchorasyna
  • 59
@MakingMyDreamsComeTrue: Stary o tym rozmawiałem z moją kobietą że gdyby naszemu dziecku coś było to raz że sprzedajemy wszystko a dwa wyprowadzamy się tam gdzie wyleczą go w ramach tzw. "NFZ"...
Nie raz widziałem zbiorki nawet w tv gdzie zbierają na leczenie w PL a w DE jest na cytowany "NFZ"
Tak ciężko przeprowadzić się do Niemiec czy innych krajów żeby ratować swoje dziecko?
Weryfikuje komu wysyłam kasę...
I szanuje tych
@MakingMyDreamsComeTrue:

Ja już nigdy nie wpłacę na żadną zbiórkę na "chore dziecko". Kilka lat temu moja znajoma (dość bliska) zbierała pieniądze na syna (faktycznie jest na coś chory). Jako, że się dobrze znaliśmy, a ja biedy nie klepałem, to wpłaciłem na akcję tysiaka. W całą zbiórkę zaangażował się nawet OSTRy - tak, ten muzyk, wrzucił na swoim koncie fb linka do zbiórki z opisem "pomagamy" i kwotę 250k zł udało się
@MakingMyDreamsComeTrue: siepomaga pobiera chyba 7% prowizji ale jest to doliczone do końcowej kwoty zbiórki. W zamian za to, sami robią jakieś promo, cały opis zbiórki, newslettery, filmiki na fb i yt i czasami reklamy.

Oczywko jak wiesz o oszustwie to ciśnij temat, bo po pierwsze - #!$%@?ć oszustke, a po drugie potem osoby, które faktycznie potrzebują pomocy odpowiadają za tych, który byli nieuczciwi.
Stary o tym rozmawiałem z moją kobietą że gdyby naszemu dziecku coś było to raz że sprzedajemy wszystko a dwa wyprowadzamy się tam gdzie wyleczą go w ramach tzw. "NFZ"...

Nie raz widziałem zbiorki nawet w tv gdzie zbierają na leczenie w PL a w DE jest na cytowany "NFZ"

Tak ciężko przeprowadzić się do Niemiec czy innych krajów żeby ratować swoje dziecko?


@Piskariota5: a tak prosto? To serio tak działa,