Wpis z mikrobloga

Wiadomo, że Kulesza na siłę chce Polaka. Przejrzałem: kto pracuję w klubach ekstraklasy i kogo ewentualnie można byłoby rozważać? Trochę długo mi wyszło, więc rozważania dla tych co chcą czytać dalej;) Przykre to jest, ale jest źle.
KATEGORIA KATEGORYCZNE NIE-Mokry i Kuzera, bo oni to jacyś totalnie debiutanci nawet w polskiej lidze, co dano i tak im drużyny na kredyt;
KATEGORIA NIE na 90 %-Szulczek, Kaczmarek, Stano, trener Widzewa, Gaul, jakiś plusów na szybko nie wymienię, są, bo są;
KATEGORIA NIE na 50 %-Majewski, Zieliński, Stolarczyk, trener Śląska, Vuko, Mariusz Lewandowski-coś tam trenowali, ale sukcesów z ich nazwiskami bym nie łączył;
KATEGORIA NIE na 30%-coach Pogoni i Waldek King-Waldek dostał drużynę narodową kiedyś i nawet MP z Piastem nie zachęca, aby dać mu 2 szansę, nie ma też za sobą jakiegoś Borka co by go promował, a to w selekcji jest niestety ważne, a coach Pogoni przegrałby selekcję z trenerami spoza Polski z lepszym CV typu Renard czy Bento;
KATEGORIA NIE na 10%-Kosta. Tu ma dużo plusów, żeby nawet ryzykować, ale Kulesza nie weźmie obcokrajowca z polskiej ligi, bo to tak jakby kazał Zenkowi nauczyć się śpiewać o oczach zielonych po angielsku. Green eyes co to jest? Jakaś herbata;
Kto zostaję, czyli kategoria nie ma większych minusów, aby go nie rozważać? Papszun i Brom. Ma być Polak to tylko Papszun. Przykra to analiza. Właśnie nawet te licencje w PZPN-ie rozdawane na prawo i lewo. Może taki Mokry za 10 lat będzie jakimś objawieniem polskiej piłki, ale dzisiaj to dla mnie dane gościowi zespołu z braku laku i oby do wiosny. Słabe to jest, ale pamiętam jak kiedyś Tadek Pawłowski dostał Wisłę i po chyba miesiącu dostał wędkę od Cupiała. Dał mu chyba zespół, bo każdy już miał dosyć pracy w tej Wiśle, a Tadek niezłe nazwisko wtedy jeszcze miał. U nas trener nie pracuję, tylko siedzi na b----e, bo piłkarz A to po 4 sprintach jest spocony i już nie chce biegać, bo piłkarz B ma IQ takie, że Janko Muzykant to dla niego nowy drink w pobliskim klubie, a piłkarz C to 33-letni Słowak co tam siedział na ławce i nie zagrał jeszcze 100 oficjalnych spotkań, a jest piłkarz D Hiszpan z 4 ligi Hiszpanii co lata temu zagrał 4 minuty na Camp Nou, dalej na tym jedzie, ale jak zagra 10 razy i z 5 pięć razy go dziennikarz lokalny pochwali to spakuję za pół roku torbę i pójdzie grać na Cypr. Takie realia. Trochę długo je opisałem, ale po pierwsze system szkolenia kończy się na tym, że we Francji na rocznik 20 chłopaków 10 chłopaków da radę w Ligue 1 za 5 lat, a u nas na rocznik 20 chłopaków 1 zagra w ekstraklasie. Gdzie jest na przykład Efir? Taki talent sprzed lat. Kiedyś był w Chełmie. Jego urazy tłumaczono, bo był kruchy. Ktoś po prostu na treningach go złamał. U nas bramkarz biega tak samo na treningu jak pomocnik. Po co? Tego nie wie nikt. U nas bramkarz jak ma refleks i skoczność to jest ok, ale wyprowadzanie piłki, po co to komu, ma być laga w przód? Wniosków jest jeszcze pewnie z 10-11 podobnych. Jednak naprawdę ta nasza piłka jest teraz kamienna i może trzeba zacząć od tego, że trzęsienie ziemi nie uratuję pewnych ludzi przed samozagładą pod tytułem ,,uwielbienie”, bo chwalenie Śląska, że w Albanii wygrał 2:0 prowadzi tylko do tego, że piłkarze nie chcą grać mentalnie lepiej, bo po co? Jak nie wyjedzie w Śląsku, to zadzwonią z Łęcznej, jak w Łęcznej nie da się rady to będzie Chełmianka, a jak już Chełmianka odrzuci to może w Sygnale Lublin ktoś da pensję trenera młodzików i możliwość gry w okręgówce. Takie myślnie młodych trzeba zmienić;) To samo trzymanie emerytów jako lokalnych szefów związku. Do 60 roku życia powinien być, a nie panowie starsi, co Darek Dziekanowski dalej dla nich ma lat 30 i straszy gdzieś tam bramkarzy w polskiej lidze po powrocie do Legii;)
#pilkanozna
#mecz
#mundial
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach