Wpis z mikrobloga

Mówi Kasia:
"Wkrótce po moim przesłuchaniu w 2010 r. w KMP Sopot stałam na przystanku komunikacji miejskiej i zaraz po moim przesłuchaniu zadzwonił do mnie Paweł P. Pytał, jak poszło przesłuchanie, ja mu odpowiedziałam, że nie pamiętam, co dokładnie mówiłam. Gdy zorientował się, że stoję na przystanku, zapytał, dlaczego mnie policjanci nie odwieźli do domu. Po jakimś czasie pojawił się radiowóz i odwieźli mnie do domu . Wydało mi się to dziwne. Wcześniej nikt mi tego nie proponował i nie robiłam z tego problemu."

Jakie jest racjonalne wyjaśnienie tej sytuacji?
1. Policjanci reflektują się i stwierdzają, że warto odwieźć świadka. Wiedzą pod, który przystanek podjechać.
2. Życzliwy Paweł do nich dzwoni i im "każe".
#iwonawieczorek
  • 15
@slaper: Mogę się mylić ale chyba czytałem, że byli w kontakcie również przed przesłuchaniem. Temu Pawłowi bardzo zależało by być bardzo szybko na bieżąco ze wszystkim. Znał Iwonę krótko, a mimo tak bardzo wkręcił się w to wszystko, że od początku zaginięcia wszystkim kierował, wszędzie chciał być. Taką wielką więź poczuł w stosunku do Iwony, po krótkiej znajomości?
@slaper: A czy te dwie grupy -Patryk i koledzy i grupa Pawła z imprezy się znały? Bo obie są w to zamieszane i wydawać by się mogło , że jak jedna coś kręci w zeznaniach , to ta druga powinna być czysta.
A wychodzi na to, że obie te grupy mataczą.
@baryart1: @slaper: Istnieje możliwość, że Iwona oraz Patryk spotkali się tamtej nocy. Iwona napisała Pawłowi SMS, żeby zadzwonił. Pytanie brzmi po co? A może dała mu wcześniej jakieś info, że czegoś się obawia. Jest przecież kwestia tego, że ktoś ją uderzył tydzień wcześniej. Ktoś z kolegów Patryka. Jest jakiś biling, który pokazuje, że Iwona kontaktowała się tamtego dnia z Patrykiem?
@Menosas: Siewiert wskazywał na Katarzyne na osobę do przyciśnięcia, bo znała wszystkich i była chyba najbliższą przyjaciółką Iwony i towarzyszyła jej przy wielu sytuacjach, np tej gdy tydzień przed zaginięciem Iwona została uderzona. Poza tym ta Katarzyna pisała o godzinie 1 Iwonie o Patryku w Banana Beach (a po 4 wyszedł za Iwoną stamtąd ręcznik, gdy przechodziła) oraz wcześnie rano już po zaginięciu w sprawie siatki - rzekomo po namowie Pawła.
@Menosas: Nie ma takich informacji. Telefon Patryka logował sie w Sopocie o godz. 2 do nadajnika na Parkowej. To 200 m od Dream Club. Ale Siewert mówił coś też, że coś o zaginionych bilingach Patryka
W Gdańsku to nie ulica Parkowa. Tam była chyba restauracja Parkowa i obok ten klub Banana


@slaper: a no fakt, nie ma tej ulicy, choć na to miejsce i ten placyk w Gdańsku zwykło się mówić "parkowa" oprócz samej restauracji o tej nazwie