#!$%@?ąc od faktu że niektórzy są skazani na porażkę w życiu ze względu na ryj, wzrost czy inne kluczowe czynniki, #!$%@?ąc od nawet filozofii #blackpill #!$%@?:
Wysiłek włożony na rozwój, jest nieadekwatny do efektów.
Rozumiem zrobić kilka treningów żeby mieć zajebiste ciało, albo pouczyć się tydzień-dwa C++ albo Pythona żeby zarabiać 15k, ale nie #!$%@? kilka lat, co za chora rzeczywistość że człowiek musi #!$%@? wie ile poświęcić czasu, energii i ogólnie zasobów żeby odnieść jakikolwiek sukces w jakiejś sferze życia typu finanse, relacje czy wygląd? To jest mega #!$%@?, nie dziwię się że niektórzy stwierdzają że mają wszystko w dupie i żyją funkcjonując po najniższej linii oporu. Ostatnio zacząłem ćwiczyć, przed chwilą zrobiłem trening, spociłem się jak świnia i co, i choooj mi w dooope nic się nie zmieniło, potrzeba 100 takich treningów żeby było cokolwiek widać, 500 i to bardziej zaawansowanych żeby cokolwiek minimalnie osiągnąć, sumarycznie jest to ogrom pracy a afekty śladowe, jak #!$%@? żyć?
Odpowiem tak, niestety musimy żreć i dobrze też mieć dach nad głową, warto zadbać o minimum finansów, wykorzystać system na jakieś ubezpieczenia czy zasiłki. Poza tym sugeruję odciąć się od tego chorego wyścigu szczurów, nawet jeśli coś osiągniesz to zaraz i tak znajdzie się ktoś lepszy, laska cię oleje przy pierwszej okazji lub okazaniu słabości, rząd #!$%@? wyrucha weźmie do wojska albo skarbówka #!$%@? twoją działalność o jakąś pierdołę. Nie warto nic robić. Pić alko, pykać w gierki i higiena myć zęby 3x dziennie tylko żeby nie #!$%@?ć na dentystę później nie wiadomo ile kasy. Nie warto się starać o nic, bo dla ludzi to wszystko i tak nie ma znaczenia bo wszyscy mają cie w dupie co najwyżej udają że interesuje ich twoje życie. Poza tym i tak zdechniemy a cały wysiłek pójdzie na marne. Blackpill, alko i #!$%@?.
@sqlserver sam jesteś podobno doktorem to nie rozumiesz, że ktoś by poświeciłby 10x tyle czasu co ty, a ledwo co by liceum na 4 zdał, są tacy ludzie. a są tacy co samą obecnością dobijają do magistra itd. tak samo w związkach, genetyka
@MlCHAU zgadzam się, zasada 80/20. 20% wkładu odpowiada za 80% wyniku. A podstawa, te 20% wkładu to jest wygląd, tego nie możesz nie dać. A jak to co masz do zaoferowania to polacka gęba i zakola to 80% wyniku stracone. Wiem bo to obcykałem. 80% pajacowania na nic się zda jak nia ma się fundamentalnych 20%. Dlatego też mam już wywalone jajca na ten cały wyścig szczurów. Szkoda nerw i zachodu, możesz
@MlCHAU: Też mnie to #!$%@?, dlatego postanowiłem, że robię tylko to na co mam ochotę, nie zmuszam się do niczego, płynę niesiony prądem Wszechświata maksymalizując przyjemności, tak trzeba żyć
@MlCHAU: Zgadzam się z tym, że jest to bardzo trudne, a przynajmniej rozwój jest reklamowany i przedstawiany na zasadzie, że wystarczy chcieć. A fakty są takie, że aby człowiek się zmienił w jakikolwiek sposób musi zabić w sobie poprzedniego siebie. Nie jest to przyjemne. Rozwój sam w sobie wymaga też o wiele więcej energii niż samo utrzymanie życia na obecnym poziomie, więc nie tylko musimy walczyć z samym sobą ale w
Wysiłek włożony na rozwój, jest nieadekwatny do efektów.
Rozumiem zrobić kilka treningów żeby mieć zajebiste ciało, albo pouczyć się tydzień-dwa C++ albo Pythona żeby zarabiać 15k, ale nie #!$%@? kilka lat, co za chora rzeczywistość że człowiek musi #!$%@? wie ile poświęcić czasu, energii i ogólnie zasobów żeby odnieść jakikolwiek sukces w jakiejś sferze życia typu finanse, relacje czy wygląd? To jest mega #!$%@?, nie dziwię się że niektórzy stwierdzają że mają wszystko w dupie i żyją funkcjonując po najniższej linii oporu. Ostatnio zacząłem ćwiczyć, przed chwilą zrobiłem trening, spociłem się jak świnia i co, i choooj mi w dooope nic się nie zmieniło, potrzeba 100 takich treningów żeby było cokolwiek widać, 500 i to bardziej zaawansowanych żeby cokolwiek minimalnie osiągnąć, sumarycznie jest to ogrom pracy a afekty śladowe, jak #!$%@? żyć?
Odpowiem tak, niestety musimy żreć i dobrze też mieć dach nad głową, warto zadbać o minimum finansów, wykorzystać system na jakieś ubezpieczenia czy zasiłki. Poza tym sugeruję odciąć się od tego chorego wyścigu szczurów, nawet jeśli coś osiągniesz to zaraz i tak znajdzie się ktoś lepszy, laska cię oleje przy pierwszej okazji lub okazaniu słabości, rząd #!$%@? wyrucha weźmie do wojska albo skarbówka #!$%@? twoją działalność o jakąś pierdołę. Nie warto nic robić. Pić alko, pykać w gierki i higiena myć zęby 3x dziennie tylko żeby nie #!$%@?ć na dentystę później nie wiadomo ile kasy. Nie warto się starać o nic, bo dla ludzi to wszystko i tak nie ma znaczenia bo wszyscy mają cie w dupie co najwyżej udają że interesuje ich twoje życie. Poza tym i tak zdechniemy a cały wysiłek pójdzie na marne. Blackpill, alko i #!$%@?.
#przemyslenia #przemysleniazdupy #filozofia #przegryw #depresja
Kto tego nie osiągnął powinien każdą sekundę życia pracować na osiągnięcie tego.