Wpis z mikrobloga

Mamy odpowiedź Hartmana na wysryw Matczaka xD

No nie. Myślałem, że opowieści o wypranym z ducha, jałowym, egoistycznym i samotnym życiu zagubionego współczesnego bezbożnika, goniącego za płochymi przyjemnościami i podnietami, jest domeną zakompleksionych i zacofanych, za to napompowanych pychą prowincjonalnych księży. A tu się okazuje, że na lep tej zgranej taniochy złapał się nasz cudownie niejednoznaczny, zaskakujący, zawsze niezależny profesor Marcin Matczak. Przywalił mi, ateiście, z liścia i świątecznie, a potem poszedł sobie pośpiewać kolędy. Dobra robota! Są zasięgi – prowokacja się udała. Jak widać, nawet Hartman zaszczekał w odpowiedzi!

Święta nie wykluczają. Święta nie obrażają. Ateiści mają takie samo prawo ubierać choinki i jeść karpia jak wszyscy inni. Koniec roku i początek nowego, przybywanie dnia i odwieczne świętowanie w tym czasie przez wszystkie ludy północnej półkuli jest ważne dla prawie wszystkich i wszyscy mają prawo w tym uczestniczyć. Na własnych warunkach. Nikt nie ma monopolu na świętowanie. Katolicy weszli na arenę dziejów całkiem niedawno, lecz zdążyli przez te 1700 lat zdusić wszelkie inne tradycje i mity, między innymi te związane z przesileniem zimowym. Nie mogą więc narzekać, że inni im teraz ich obrzędy podkradają. Po prostu nie znają innych. Za obchodzenie szczodrych godów zabijano.


https://hartman.blog.polityka.pl/2022/12/24/jak-nam-ksiadz-matczak-swieta-urzadzil/

#bekazkatoli #neuropa #4konserwy #matczak