Wpis z mikrobloga

Obejrzałem „Zapach kobiety”. To ten film, w którym młodzian o rześkiej twarzy obiecującego rugbysty zgłasza się do opieki nad niewidomym podpułkownikiem Slade'em (granym przez Ala Pacino), aby dorobić sobie na gwiazdkę, bo jest biedakiem-stypendystą z Oregonu (że niby z takiej Ameryki B). Za robotę dostaje 300 dolarów i szkołę życia od niepełnosprawnego manleta 170 cm, który zabiera go do Nowego Jorku.

Ale jeszcze nie dolecieli na miejsce, a film się nie rozkręcił, a już podstawy teoretyczne zostały wyłożone. Są to podstawy rzadko kiedy wypowiadane wprost na świętych tagach, chociaż niemalże każdy jeden wpis, który się tam pojawia, stanowi ich potwierdzenie – bez znaczenia, jak groźne miny niektórzy próbują przy tym robić i jak to sobie sublimują (podnoszeniem ciężarów, sportem, ideologią, zbieraniem znaczków pocztowych czy jedzeniem). Oddajmy głos podpułkownikowi Slade'owi:

Kobiety! Co tu dużo mówić? Któż je stworzył? Bóg to cholerny geniusz. Włosy… Mówią, że włosy to wszystko, wiesz… Czy zatopiłeś kiedykolwiek nos w takiej górze włosów i chciałeś po prostu zasnąć na wieki? Czy też usta… gdy dotkną twych, to jak pierwszy łyk wina po przebyciu pustyni. Cycki! Whoo-ah! Duże, małe… Sutki mrugają do ciebie jak pełne światła oczy. Mmm. A nogi… nieważne, czy są jak greckie kolumny czy jak nogi od starego fortepianu. Ważne jest to coś pomiędzy nimi. To przepustka do nieba... Muszę się napić. Tak, panie Simms. Na tym świecie jest tylko jedno naprawdę ważne słowo. Cipka. Hah!

A przy innej okazji tak powiada:

Gdy przestajemy na nie (kobiety) patrzeć, umieramy.

Z czego wyprowadziłem optymistyczny wniosek, że jeszcze żyję, a wcale nie byłem tego pewny.

Innym razem zaś naucza:

Są dwa rodzaje ludzi: ci, którzy chwytają byka za rogi, i ci, którzy uciekają gdzie pieprz rośnie.

To mnie z kolei wielce zasmuciło. Ale mniejsza z tym, pułkownik Slade i teorią, i praktyką udowadnia, że dynamina i mental są najważniejsze. Oczywiście można wziąć pewną poprawkę na to, że żyjemy w czasach nieżycia, wirtualnej fikcji, a na portalach randkowych wystawiamy się jak na półki w supermarketach i dynamina nie gra tam głównej roli, tylko opakowanie, ale to mimo wszystko nadal zaledwie wycinek rzeczywistości. To część dyskusyjna nauk pułkownika Slade'a, tzn. taka, nad którą można się spierać, ale myślę, że do pierwszej nikt nie zgłosi zastrzeżeń. Wagina jest dla męskiej egzystencji tym, czym słońce dla naszego układu planetarnego. Jest głównym impulsem i zapowiedzią apokalipsy.

---

To nie jest wpis o filmie jako takim, więc nie będę rozciągać ponad miarę tej wypowiedzi. Al Pacino dostał Oscara, ale to nie jest kino, nad którym ludzie w czarnych golfach (tzn. odzieniu takim) i okularach zerówkach by cmokali. To taka baśń, w której to, co złe i ułomne, zostaje skompensowane, wszystko znajduje swoje doskonałe dopełnienie. Zgorzkniały wujek staje się miły dla dzieci, z nieba spada sympatyczna i zachwycona nim kobieta, okazuje się, że szlachetność i czystość serca mogą iść w parze ze wspomnianą dynaminą, wszyscy klaszczą, nawet dupek karierowicz zdaje się z powagą i aprobatą kiwać głową, kiedy już dowiaduje się, że jest tym dupkiem karierowiczem. Świat i porządek ocalone, prawa człowieka zachowane. American dream in process.

#film #kino #ogladajzwykopem #przegryw #blackpill #cytaty #przemyslenia #takaprawda #logikaniebieskichpaskow #filmoweimpresje #rozowepaski #niebieskiepaski
podsloncemszatana - Obejrzałem „Zapach kobiety”. To ten film, w którym młodzian o rze...

źródło: comment_1671979823selOx475GzXCV6vlSERsLF.jpg

Pobierz
  • 1
  • Odpowiedz
@pod_sloncem_szatana: symulacja mnie ostatnio robi w #!$%@?, wszystko o czym pomyśle znajduje w jakiś sposób w życiu, i tak samo ostatnio myślałem nad tym filmem, teraz czytam se o nim posta.

Film piękny dla duszy, aż bym se znowu obejrzał.
  • Odpowiedz