Wpis z mikrobloga

@Winsomeboy: Zasadniczo akt apostazji to taki certyfikat, że nie wierzysz i nie chcesz mieć nic z tą "wiarą" wspólnego, więc jednak potem występowanie w kościele i śpiewanie o tym, że Jezus się narodził jest trochę idiotyczne i zakrawa o hipokryzję.
@SmakoszKotow: @fuechsinn: Gdzie nie wejdę w komentarze pod jakimiś życzeniami świątecznych polityków, celebrytów czy innych osób to ciągle widzę komentarze oburzonych w stylu "a jakich świąt to już nie powiesz/napiszesz?", wbijam na wykop i też widzę ból dupy o to że ktoś chce sobie pośpiewać kolędy. Prawactwo już po prostu tak ma że musi się przyczepić do wszystkiego co komuś sprawia przyjemność i decydować jak kto ma spędzić święta bo