Aktywne Wpisy
upodlator +39
KingaM +19
Zasnęłam bez leków trzeci dzień z rzędu, wystarczyło wszytsko mieć w dupie... Teraz przynajmniej mam 100% pewność że moja bezsenność jest na tle emocjonalnym i wychodzi w prostej linii z niepotrzebnego przejmowania się. I tylko myślę sobie iść do doktora czy nie i po prostu mieć #!$%@??A może to właśnie jest moja lekcja życia? Może zamiast walczyć z każdą myślą, powinnam nauczyć się sztuki odpuszczania? (Kiedyś miałam bekę jak poszłam na warsztaty
Komentarz usunięty przez autora
@Reviewer: a gdzie jakie masz mozliwości rozwoju/awansu? :)
Mi nawet nie chodzi tylko o bycie specjalistą. Podam Ci trochę głupi przykład :)
Ponad dekadę temu jak wyjechałem do dużego miasta - w mieście z którego przyjechałem (10k mieszkańców), mogłem zarobić koło 2k w 2 stanowiskach - stacja paliw, albo sklep spożywczy. Przy czym w spożywczym co 3 msce zmieniał się skład (chyba było taniej zmieniać niż utrzymać pracowników dłużej).
W dużym mieście do którego przyjechałem zaczepiłem się na myjni ręcznie. Zarobki z napiwkami niecałe 3k, wszyscy pracownicy poza mną po wyrokach i ja niewinny szczypiorek przychodzący na 1 dzień pracy z ksiązką do poczytania w przerwach (a "koledzy" z małpkami i piwkami).
Potem zmieniłem pracę na taką wymagającą tylko trochę wyobraźni, i tam zarabiałem z premiami do 4k. Jak na tamte czasy i brak wymagań do pracy - nie żył mi się źle. Limit był, możliwości awansu praktycznie nie - dlatego po roku zmieniłem, bo chciałem iść w kierunku, który ma więcej możliwości. Ale nadal - w półtora roku miałem 3 prace, każda kolejna troche lepsza.
Po 2 latach jak zajrzałem w rodzinne strony, koledzy ze szkoły.. jeden pracował we wspomnianej stacji, drugi, trzeci i czwarty widywali się co wieczór na piwko, a w ciągu dnia kombinowali jak znaleźć kasę na piwko (bezrobotni od tych
Ja znam głównie ludzi z przedziału 20-30 lat, może to też jest przyczyna tego, że te zarobki nie są aż tak zróżnicowane,
(Tak, tamci moi koledzy z liceum mieszkali z rodzicami)
czyli generalnie obie opcje potrafią działać i "to zależy" ;) Ja też na pewno zgadzam się, że jeśli ktoś ma w dużym mieście zarabiać niewiele więcej co mu ledwo pokryje (albo i nie) różnice kosztów życia małe<>duże to warto się zastanowić. :)