Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 12
Historia z granatnikiem jest jeszcze głupsza niż myślicie XdddDdDDDDD

Cytat za Krzysztofem Brejzą

Źródło wątku: https://twitter.com/KrzysztofBrejza/status/1604179383987699715

Wracając do przebiegu zdarzeń z granatnikiem w KGP (władza chciała to zatuszować):

1. O 7.50 KGP wszedł do swojego gabinetu, weszli zastępcy, objął ich monitoring
2. Szymczyk poszedł na zaplecze, granatnik stał pionowo, komendant chciał się pochwalić zastępcom tym, co przywiózł z Ukrainy
3. Musiał przełączyć blokadę, po odbezpieczeniu na RGW zaczęło migać światło. Nacisnął spust i o 7:55 doszło do strzału
4. RGW stał pionowo-pocisk wbił się w sufit przebił go i rozpadł się
5. Pocisk nie uzbroił się, miał za mało dystansu (potrzeba ok. 17 metrów)
6. Podłogę zniszczył silnik rakietowy, zarwał sufit, który spadł na głowę ochroniarza (wypisany został ze szpitala po 7 godzinach)
7. Powstaje panika. Na gorąco rozpowiedziano, że zawalił się dach od śniegu. Ale nie dało się utrzymać tej wersji.
8. Otoczenie komendanta chciało utrzymać tę wersję, nałożono całkowite embargo informacyjne
9. W pobliżu granatnika było mnóstwo butelek alkoholu.
10. Na miejsce nie wezwano straży pożarnej, jak się dowiaduję: PSP dostało informację, aby NIE WŁĄCZAĆ się w czynności.
Wątek jest aktualizowany pod linkiem do źródła

"głośnik"

"przestawiałem zużyte"

XdddddDdDddDDdDddddd

#bekazpisu #polityka #partiarosyjska #policja