Wpis z mikrobloga

Czy jest jakiś legalny sposób na uniknięcie mandatu za postój na włączonym silniku, jeśli posiadam stary samochód, który zanim się nie nagrzeje, nie nadaje się do jazdy, bo albo ma kompletnie zaparowane szyby, albo silnik gaśnie, albo jedno i drugie? Przegląd auto przechodzi, bo żaden diagnosta nie sprawdza, czy to auto w zimie musi się nagrzać, zanim nadaje się do jazdy (tym bardziej że przegląd wypada w lipcu). Czy w takim wypadku mogę użyć powyższych argumentów o parujących szybach i gasnącym niedogrzanym silniku oraz powołać się na to, że raz na 30 sekund puszczam hamulec i auto stacza się o cm do tyłu w związku z czym nie stoi ono dłużej jak 30 sekund? Mogę się jeszcze powołać na fizykę i podać inne argumenty na rzecz względności ruchu, ale widząc jacy ludzie służą w polskiej policji wątpię abym został zrozumiany.
Bardzo proszę nie odpisywać mi abym dołożył kilkadziesiąt tysięcy i kupił sobie lepsze auto ( ͡° ͜ʖ ͡°) Ja chciałbym wiedzieć jak legalnie, w mieście, nagrzać stary samochód zanim ruszę w trasę tak, aby nie stwarzać tym zagrożenia dla siebie i innych.
#samochody #polskiedrogi #prawo #mandat
  • 10
@Saeglopur: dobre ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Czyli widzę, że w praktyce to jest serio jedyny rozsądny argument (plus fizyka i względność ruchu ale to dopiero do poruszenia na drugiej rozprawie po powołaniu biegłego profesora fizyki). Polska to piękny barejowski kraj, tylko dykta już trochę przemokła
@europa: gasnący silnik to twój problem.
Natomiast oczekiwanie na odparowanie szyb to zatrzymanie wynikające z warunków nawet powyżej minuty. Mandat jest tylko za silnik na postoju, czyli dobrowolnym unieruchomieniu pojazdu
Czy jest jakiś legalny sposób na uniknięcie mandatu za postój na włączonym silniku


@europa: raczej nie, bo prawo jest tu jasne.
Trochę tak jakbyś chciał przekonać policjanta że jedziesz 100 w mieście, bo jak jedziesz mniej to Ci silnik Gaśnice :)

Jednak te mandaty za grzanie auts to jak Yeti - każdy słyszał, nikt nie widział.

Legalna możliwość to rozgrzewać poza drogą publiczną.

Co do gasnacego silnika to jeśli to auto
@europa: JEst. Włączasz silnik na 55 sek, wyłaczasz i znów włączasz ;) To jak z cofaniem na jednokierunkowej - możesz o długość auta się cofnąć, więc się cofa o tyle, zatrzymuje i znów cofa i wszystko legalnie jest :)
@hellfirehe: nie, stary gruz, brak kompresji na cylindrze. Prawdopodobnie wypalone gniazdo zaworu. A porównanie czekania aż silnik złapie minimalną temperaturę do zapierdzielania 100 w zabudowanym wybitnie głupie, nawet mnie rozbawiło. Obie te sytuacje podchodzą pod wynikające z warunków pogodowych
A porównanie czekania aż silnik złapie minimalną temperaturę do zapierdzielania 100 w zabudowanym wybitnie głupie, nawet mnie rozbawiło.


@europa: pytasz o sprawy prawne i taką dostajesz odpowiedź.
Zakaz uruchamiania silnika na postoju jest takim samym elementem prawa o ruchu drogowym jak dopuszczalna prędkość, czy obowiązek jazdy na światłach i jedno i drugie jest wykroczeniem.
Nie ma znaczenia czy coś wynika czy nie wynika z warunków pogodowych czy jakiś innych.

Jak oczekujesz