Aktywne Wpisy
AMBER PLUS
Każdy chyba już zna
1. Plusujesz post
2. Plusujesz wszystkie komentarze
3. Dopisujesz swój komentarz
4. Reszta plusuje Twój komentarz
Każdy chyba już zna
1. Plusujesz post
2. Plusujesz wszystkie komentarze
3. Dopisujesz swój komentarz
4. Reszta plusuje Twój komentarz
uniwerstal +193
Gdy po rozwodzie zawalił mi się świat, to przyjaciele nagle odeszli. Byli zawsze blisko, gdy wczesniej byłem szczęśliwy, kąpali się w slońcu mojej goscinnosci i poczucia humoru i empatii. Nie bedę tu skromny, bo przyjaciel ktorego znałem 30 lat, płakał mi jak dzieciak, gdy miał rodzinne problemy, zawsze wiedział że ma mnie, inni też wpadali, zapraszali itd.
Teraz jednak myślę że byłem dla tych ludzi pożyteczną małpką, do zabawiania, umilania im czasu. Trochę to jednak boli, bo jednak gdy u mnie pojawił się kryzys, zrobiłem się apatyczny, to nie było praktycznie osoby która pomogłaby wyjść z tego mroku.
Mijały miesiące, ja sam nawiązywałem dalej z nimi kontakt, ale odniosłem wrażenie, że gdy ja przestaję zabiegać o naszą przyjaźń, to jej NIE MA, zupelnie jak w tym memie z Jerrym.
Minęły już lata, przyzwyczaiłem się, ale zrobiłem się bardziej zamknięty, niekiedy przyłapuję się na tym że nie wierzę w ludzką empatię. Zrobiłem się zgorzkniały, sarkastyczny i cierpiący wewnętrznie.
Na codzień, zwłaszcza w pracy, przybieram maskę stabilnego i zyczliwego faceta, ale wewnątrz?
Mam takie myśli, bardzo często- czy to już jest wszystko co miało do zaoferowania zycie? Tak ma wyglądać to wszystko juz do końca? Jestem znudzony. Na szczęście nie mam fantazji samobójczych itd.
To nie dla mnie. G---o by to dało przecież. Lubię życie, ale nie lubię własnego. To nie jest prawda że na wszystko mamy wpływ, no bo jaki masz wpływ na to że ludzie znikają tak bardzo, że jedyna wiadomosc jaką dostajesz to sms z niedopłatą 2,5 zł? :))
Sorry, musiałem się wygadać. Taki gówniany dzień, tak bardzo podobny do wszystkich, że aż nie do wytrzymania.
#feels #zwiazki
Musimy to połatać!
W dawnych latach, gdy cokolwiek miało się dziać, to pytania padały do mnie w stylu „co robimy?”, oczywiscie czasy wczesnej dwudziestki się nie liczą, bo wtedy widziało się swiat przez rozowe okulary, ale chciałbym żeby ludzie sami z siebie
Teraz mam wrażenie, że to o czym piszesz chciałbym żeby ludzie sami z siebie zabiegali o mnie, tak jak ja przez tyle czasu o nich to ta rzecz, która robi największe ała. Troszczysz się o kogoś kupę czasu, a gdy u ciebie jest gorzej to już nikogo nie interesuje.
Małżonka
Mechanizm jest inny.
Problem ten zauważył autor książki „fight club”. Kiedys ów autor został pobity. Gdy tak sobie chodził z siniakami na twarzy do pracy i w miejsca publiczne, to ludzie kompletnie to
Jedyne co można zrobić to znaleźć nowych, którym będzie się chciało, ale to chyba twardy orzech do zgryzienia.
Cytując klasyk:
"wytłumaczę Ci najprościej, czasem trzeba spalić mosty
Nie wiedziałem kiedyś tego
Dziś buduję swoje świętości
Wielkie mury
Wiem że kazdy czlowiek jest indywidualny, ale w tym wieku twoi rowiesnicy i rowiesniczki są jednak bardziej spontaniczni, skłonni do „podbijania świata”, snucia planów, realizowania planów, nawet tych głupich, albo głupich pomysłów… niż w moim. Co nadaje życiu kolorytu? Chyba jednak miłość. Można mieć
Czy mam chęć wszystko rzucić? Tak, ale boję się ze brakuje mi dynamiki z dawnych lat.
A na otwarcie wlasnej stylowej
W sumie az się boję co będzie za dziesięć lat ;)
A co do kochających ludzi to
Swoją drogą mój ma 34 lata i niedawno się poznaliśmy ;p
Nie mam jakieś nie wiem jakiej znowu niskiej samooceny, jakby się zastanowić, to mam trochę zainteresowań, coś tam robię, biedy nie dziaduję, chociaz pewnie parę baniek by mi humor poprawiło :D to jest ta „magia” ze gdy prowadzisz intensywne zycie towarzyskie, to ludzie jakos o ciebie zabiegają, nawet ci, którzy ledwo cię znają. Mamy tę zdolność że ciągnie nas