Wpis z mikrobloga

@jmuhha: Pierwszy raz w USA byłem w styczniu i pierwsze spotkanie z Manhattanem miałem w nocy, w burzę śnieżną. Wyglądał monumentalnie. Wieżowce niknęły w chmurach. Jedno z najmocniejszych doznań estetycznych w życiu. Następnego dnia była sobota, wydano komunikat z prośbą o pozostanie w domach więc ulice wyglądały jak na zdjęciu. Polecam realizację marzenia.