Aktywne Wpisy
Wisimiwur +224
W kwietniu dowidziałem się, że będę ojcem.
W sierpniu widziałem, że to będzie syn.
Dziś dowiedziałem się, że mój syn może nie dożyć chwili narodzin.
Jestem zdruzgotany. Totalnie zdruzgotany. Zostały dwa miesiące do porodu. Mieliśmy piękny czas wspólnie. Masaże brzucha, zachcianki, żarty z tego, że nie będę już jej więcej dmuchał balonów, bo jednego już nadmuchałem, mój ojciec zaczął inaczej ściskać mi rękę na powitanie i widziałem łzy w jego oczach po
W sierpniu widziałem, że to będzie syn.
Dziś dowiedziałem się, że mój syn może nie dożyć chwili narodzin.
Jestem zdruzgotany. Totalnie zdruzgotany. Zostały dwa miesiące do porodu. Mieliśmy piękny czas wspólnie. Masaże brzucha, zachcianki, żarty z tego, że nie będę już jej więcej dmuchał balonów, bo jednego już nadmuchałem, mój ojciec zaczął inaczej ściskać mi rękę na powitanie i widziałem łzy w jego oczach po
kyIiejenner +17
bardzo rzadki widok, ja bez pomalowanych ust i brwi
Jak wiecie jakiś czas temu odciąłem się od tagu i staram się unikać czytania miejsca, które przez pewien czas było praktycznie moim drugim domem, ale z nałogami trzeba walczyć. Mimo to, że trwam mniej lub bardziej konsekwentnie w moim postanowieniu, to dzisiejsza smutna rocznica sprawiła, że muszę wyrzucić z siebie kilka słów. Jak wielu z was, cieszyłem się rok temu do szaleństwa z wygranej Maxa Verstappena, jednak dziś jestem zdania, ze ostatnie okrążenie Abu Dhabi 2021 to najgorsze co spotkało fanbase F1. Nic tak nie podzieliło fanów na świecie i nie wprowadziło nerwowej atmosfery pomiędzy kibicami zespołów/kierowców.
Sezon 2022 był dla mnie jako ex-puszkarza bolesny pod koniec, gdy monotonia wyścigów, ukrywane skrzętnie pod płaszczykiem PRu spięcia i machlojki RedBullRacing wyszły na wierzch, coś we mnie się odmieniło. Dzisiejszy dzień nie jest okazją do świętowania, bo "zły Hamilton w końcu przegrał", dzisiejszy dzień jest rocznicą najtragiczniejszej rzeczy jaka spotkała F1 w ostatnich latach.
Oby sezon 2023 okazał się ciekawszy niż ten, którego byliśmy świadkami, a najlepsi kierowcy - Leclerc, Russell i Hamilton zaserwowali nam dżentelmeńską walkę aż do samego końca, najlepiej z RedBullem w midfieldzie ale uczciwe zwycięstwo Maxa też zniosę, a także żebyście nie żyli ślepą nienawiścią do człowieka, który nawet nie wie o waszym istnieniu. Nie mówię, że byłem inny niż wy, ale życzę abyście mieli okazję spojrzeć na to wszystko z innej perspektywy.
Serdeczne pozdrowienia zwłaszcza dla #bojowkalewisahamiltona
Forza Ferrari...
#f1 #stillwerise #voidlap58
Szambo się wylało głównie przez brytoli którzy nie mogli zaakceptować tego ze „goat” był słabszy od Maxa.
Trzeba być niezłą chorągiewką i mieć uległą psychikę żeby po czymś takim znienawidzić RB xD
widać brak napracowania nad wysrywem, Russela zezłomował nawet jednoręki bandyta, nie trzeba tu nawet przywoływać starego dziada z Oviedo