Wpis z mikrobloga

3836 - 1 = 3835

Adam Zalewski

Rowerzysta

Powieść, sensacja

Cóż, już pierwsze kilkadziesiąt stron (tak, to nie przejęzyczenie - całość liczy 500), pozbawiło mnie złudzeń, że będzie to thriller psychologiczny jak sugeruje wydawca na okładce. Prosty język, prości bohaterowie, nieliczne(i w sumie niepotrzebne) wtrącenia dotyczące psychiki głównego bohatera, wartka akcja.

Przyznam też, że rzadko kiedy czytam bez zażenowania powieści polskich autorów umiejscowione w USA. Co prawda Eltonville jest absolutnie archetypową mieściną z południa, ale jakoś nie zgrzyta to upiornie.

Największy problem z tą książką polega na tym, że jest ona za długa o jakieś 200 stron. I nie chodzi tu o opisy, dialogi czy poboczne historie przedłużające treść. Problemem "Rowerzysty" jest to, że autor nie potrafił zakończyć jej w odpowiednim momencie. Za wszelką cenę postanowił doprowadzić wszystkie wątki do końca, tym samym wyciągając z szafy epizodyczne "trupy". I nawet wprowadzenie kolejnego wątku sensacyjnego, w momencie kiedy czytelnik już rzyga tęczą, obróciło się przeciw Zalewskiemu. Każdy powinien robić to co potrafi najlepiej - i tak jak autorka romansów nie odwzoruje realistycznie sceny strzelaniny, tak autor sensacji nie powinien zagłębiać się w wątkach miłosnych. Prawdziwego mężczyzny nie poznaje się po tym, że potrafi wpaść do nielegalnego kasyna i rozwalić łby piętnastu szczerbatym, złym wieśniakom. Poznaje się go po tym jakim jest człowiekiem.

A jakim jest człowiekiem? Takim, który strzela focha na kobietę, która nie chce go znać. A nie chce go znać bo przez niego dosłownie ma wybebeszony cały "dół".

Koniec z dziećmi, koniec z seksem, bądź mi jednak wdzięczna bo miałem dobre zamiary.

Nienawidzę Cię, jednak sorry - przeszło mi, błagam o przebaczenie. Ty wspaniały, ja gupia #!$%@? na wózku.

Gdyby nie ten koszmarny koniec książka byłaby naprawdę dobra, ale po ostatnich 50 stronach byłam głęboko zniesmaczona. Miała być historia o twardych facetach, wyraźnie naznaczona kulturą westernu. Ale główny bohater nie wiedział kiedy odejść w stronę zachodzącego słońca.

#bookmeter #ksiazki #literatura