Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Czy wg was zagadywanie na mieście do ludzi ma sens? Parę razy zdarzyło mi się zagadać do jakiejś dziewczyny, wymienić parę zdań ale nigdy nie proponowałem wymiany numerów. Różnie to ludzie odbierają, przeważnie jest to szok że obca osoba zagaduje ale po chwili mija i nawiązuje się jakaś rozmowa. Sam też byłem zagadywany, głównie przez #niebieskiepaski była wymiana numerów ale chcieli chodzić tylko chlać, a średnio mnie to jara więc szybko ucinałem znajomość. Też często widzę, że jakaś różowa zerka ukradkiem ale nie podejdzie więc może warto zagadać. Wg mnie to może to być odbierane przez zagadywaną osobę jako desperacja ale w sumie się nie znam.
#logikaniebieskichpaskow #logikarozowychpaskow

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #638c8b174bf3873cacede796
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt
  • 8
DestrukcyjnaGrażyna: Ma sens tylko w pewnych sytuacjach. Zaczepianie kogoś kto idzie na autobus nie ma sensu, ale jak siedzisz sobie gdzieś ze znajomymi i nawiążecie z jakąś dziewczyną kontakt wzrokowy + uśmiech sugerujący zaproszenie to już jak najbardziej jest sens. Nie ma sensu zagadywać do dziewczyny, która ma odpychający, naburmuszony wyraz twarzy.
---

Zaakceptował: LeVentLeCri
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@AnonimoweMirkoWyznania: co rozumiesz przez to czy ma sens? Miałam fazy w życiu, że zagadywałam, zagadywana też jestem. Zazwyczaj olewam. Generalnie zakładam, że na takie coś musi być odpowiednie miejsce i czas. Zagadywanie do ludzi późnym wieczorem (albo wczesnym porankiem) w imprezowej okolicy ma sens. Zagadywanie kogoś wracającego o 19 z biedry z zakupami niekoniecznie ¯\_(ツ)_/¯