Wpis z mikrobloga

@crystalmethh: o kuurwa. Ja kiedyś na reddicie widziałem taki filmik co bardzo trafnie odwzorowywał ketowego tripa, ale jakoś nie mogę go już znaleźć ( ͡° ʖ̯ ͡°). W każdym razie opisywanie co się widziało/czuło na potężnym dysso tripie jest trudne jak cholera, a w szczególności osobie, która nigdy żadnego dyssocjanta brała. No a fakt, że zaburzają one pamięć krótkotrwałą wcale w tym nie pomaga heh
@NotJakpon999: no dokladniebto chcialem napisac xd tak jakby aktualna percepcja nie obslugiwala tego formatu. I nie gadam tu o stanach po malych dawkach, bo to jest wtedy sterowanie robotem, siedzenie w megazordzie. Ogladalem matrixa pierws?y raz po kecie wlasnie i nic nie pamietam z filmu, pamietam tylko realne odczucie, ze moj stan z wtedy odpalil jakis nowy wymiar, jakby z mojego mozgu powstal nowy wszechswiat, #!$%@? bo wlasnie sie #!$%@? ze
@crystalmethh: zgadzam się. A oglądanie filmów po dysso to rzeczywiście jest bardzo specyficzne (takie trochę mindfuckowe, gdy się o tym pomyśli już po tripie) doświadczenie. A Ty poza ketą i szałwią jakieś jeszcze dyssocjanty brałeś?
@crystalmethh: noo szałwia jest najdziwniejszą substancją z jaką miałem do czynienia, a próbowałem bardzo wielu rzeczy. Po niej już nawet w przeciętnych dawkach czułem że wystrzela o wiele dalej niż większość dyssocjantów i niby w tym samym kierunku co one, ale jednak trochę gdzie indziej. Też bardzo łatwo mieć na niej ego death. Nie będę tu opisywał swoich doświadczeń z nią, bo by miejsca nie starczyło, ale ogólnie są to odczucia
@crystalmethh: ja w ostatnim czasie trochę korzystam właśnie z 2fdck, no i do niektórych miksów sprawdza się świetnie, ale brakuje w nim np tej fizycznej euforii, która jest przy zwykłym DCK. No i wciąż nie wiem którą drogą najbardziej się opłaca to 2fdck walić. Najwięcej ludzi w necie poleca oral, ale jeszcze go nie próbowałem, bo jakoś tak dziwnie mi pochodne kety brać inaczej niż nosem. Sniffem właśnie dawkowanie ma chyba