Aktywne Wpisy
alonzoo3 +86
Też macie ten problem, że w ogóle nie chce Wam się szukać partnerki?
Mam 34 lata, byłem w 2 długich związkach z czego ostatni skończył się 3 lata temu.
Od tego czasu nie byłem w żadnym klubie, nie zainstalowałem żadnego tindera, tak po prostu sam sobie mieszkam i czas leci, leci szybko...
Dzisiaj tak pomyślałem, że ledwo się obejrzę i zaraz będę miał 40 lat i już będzie za późno na poszukiwania.
Mam 34 lata, byłem w 2 długich związkach z czego ostatni skończył się 3 lata temu.
Od tego czasu nie byłem w żadnym klubie, nie zainstalowałem żadnego tindera, tak po prostu sam sobie mieszkam i czas leci, leci szybko...
Dzisiaj tak pomyślałem, że ledwo się obejrzę i zaraz będę miał 40 lat i już będzie za późno na poszukiwania.
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
-Wynająć kawalerkę w Pradze tylko dla siebie
-kupić jedzenie
-zapłacić rachunki
-ubrać się i kupić miesięczny
I jeszcze ci coś zostanie.
Sprawdzałem-w Lidlu w Pradze kasjer zarabia w przeliczeniu 5300 zł netto.Wynajem kawalerki nie jest wcale droższy niż w Warszawie-jakieś 2500 zł+rachunki 700 zł + żarcie 1300 zł(w Czechach jest droższa żywność niż w Pl)+szmaty i miesięczny ze 350 zł.4850 zł razem.STYKA!
#!$%@? JADĘ TAM!
Wątpię czy w perspektywie 15 lat będzie można sobie na to pozwolić w gównopracy w Warszawie.
#czechy
Wątpię w Lidlowy hiperoptymizm, ale co do "miesięczny ze 350 zł" to w Pradzę mieszkańcy kupują sobie roczny bilet, z tego co widzę to teraz jest za 3650 Kč czyli około 700 zł.
Też nie wiem czy planujesz jechać pracować na kasie, ale powodzenia bez czeskiego z tym. ;)
W ogóle odnoszę wrażwnie,że w Czechach jest pod tym względem tak samo jak w Niemczech-w prostych pracach zarabia się praktycznie tyle samo w dużych miastach co w pipidówkach.W Ostravie czy Hradec Kralove płacą tyle samo co w Pradze,a wynajem
W takich estymach na kartce to wiele rzeczy może wyjść, a walisz takimi "faktami" z taką pewnością, że ciężko ci wierzyć. Autentycznie się zastanawiam czy nie analizujesz płac brutto jako netto w Czechach. Dlaczego niby pracownik Lidla w Pradze miałbym zarabiać tyle samo co w Hradcu Kralowym (wielkości Kalisza) przecież to nie ma żadnego sensu, ignoruje w ogóle rynek pracy. W małym mieście mieliby więcej chętnych, a w dużym mniej.
Sprzedawca w Lidlu Praga:
Stała praca z predefiniowanymi programi, na start 32 300 Kč - 6200,21zł, po trzech latach 35 600 Kč - 6833,67zł.
⠀
Na pepikowych stronach nigdy nie piszą czy netto czy brutto i ja nigdy
Co do gównoprac, to lepiej nie brać pracy na kasie w Pradze, tylko np. w Ostrawie, Ołomuńcu, jeśli jest Ci obojętne, gdzie mieszkasz.
Komentarz usunięty przez autora
Znaczy jeśli mówimy o liczbach:
https://www.expatistan.com/cost-of-living/comparison/prague/warsaw?
MPK Kraków płaci 6000 brutto kierowcom.Jakaś dziura na śląsku,identyczna praca-4400 brutto.Dziękuję,dobranoc.
Gdzie w Czechach nawet na pipidówie na produkcji jest 30 tys koron+dodatek do wyżywienia+dodatek urlopowy i inne uje myje.Tam Ludzie po podstawówce zarabiają netto 5000-5500 złotych.Wynajem chaty w Ostravie to śmieszne 1200 zeta.
Fakro w Nowym sączu(bardzo bogata polska firma)
Skoro kierowca autobusu to wykwalifikowany pracownik to dlaczego na śląsku na 3300 zł do ręki i na nic go nie stać a w Czeskiej Ostravie za to samo ma 6000 zł netto?