Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Nigdy nie usłyszałem, że jestem ładny. Może moja #rozowypasek mi mówi, że dobrze wyglądam ale to tak raczej bez szału. Nigdy nie słyszałem, że jestem HOT, dziewczyny raczej się do mnie nie śliniły. Od facetów to nawet usłyszałem, że jestem brzydki. Od Kobiety nigdy.

I się zastanawiam co ze mną nie tak? Na próbnym #tinder faktycznie wyszło bardzo mało par. Na photofeeler też byłem oceniony za przeciętnego. Ja siebie w lustrze widzę jako normalnego kolesia. Czasem wyglądam lepiej, czasem gorzej. Ciuchy mam fajne, z modnych sklepów. Skillsy socjalne mam mega wysokie. Świetnie buduję relacje biznesowe, prywatnie mam znajomych chociaż jestem intro więc nie mam grupki znajomych, z którymi spotykam się regularnie, bo wolę posiedzieć na kanapie z kobietą.

Z wad to na pewno #babyface - mam 30 lvl a wyglądam na 21-22, czasem to i na 18-19 moim zdaniem. Mówią "to super, będziesz zawsze młody". Ale dobrze wiemy, że dla faceta to zmora bo to zaleta kobiety. Ogólnie mam mało męskie rysy twarzy. Mój ojciec miał kwadratową szczękę jak chad i w ogóle wyglądał jak chad, był chadem. Mi po nim został charakter, radzenie sobie społecznie, podejście do kobiet ale wygląd mam kobiecy, po matce. Moja mama za młodu była bardzo ładna, jest moją matką, więc ciężko ocenić no ale od zawsze wyglądała kobieco i mogła być dla mężczyzn atrakcyjna. Szkoda tylko, że ja zamiast mieć klaty i brzucha po ojcu, który #!$%@?ł co popadnie i dalej miał szcześciopak mam tendencję do tycia i żrę jak królik, by wyglądać jako-tako a jak tylko pofolguję to masa leci w górę. Nie mam linii szczęki zarysowanej wyraźnie. Twarz jest okrągła. Miła, dobra ale nieatrakcyjna dla kobiet. Włosy mam ciemne, gęste ale np. wyhodowanie zarostu jest u mnie słabe. W gaciach mam za to po ojcu - całkiem sporo ale żeby dojść do tego etapu to zawsze musiałem się natrudzić.

Zawsze miałem koleżanki. Serio. Dziewczyny bardzo mnie lubiły. Ale właśnie - lubiły. Friendzonów nie zliczę. Co próbowałem wyjść to beng! Chociaż pierwszą dziewczynę miałem w podstawówce ale ilość koszy do sukcesów była dość niekorzystna dla mnie. Plus moja pierwsza "dziewczyna" to miss szkoły nie była. W gimnazjum wyrwałem najładniejszą dziewczynę w klasie. Problem był taki, że nasz "związek" trwał dwa tygodnie a ona ani razu nie przyszła nawet do szkoły, bo jej koleżanki powiedziały, że im się nie podobam XD To było oczywiście dziecinne ale tam są zalażki późniejszej atrakcyjności i to czas prób i błędów. Swoją obecną żonę poznałem wcześnie. Jest to zdecydowanie najładniejsza kobieta z jaką się kiedykolwiek spotykałem. Często słyszałem od kolegów, że jest bardzo ładna. Miała też wielu adoratorów i do dzisiaj zdarzają się sytuacje, gdzie ktoś ją chce poderwać. Raz gdy delikatnie przyrysowała auto typowi to koleś próbował namówić ją w ramach zadośćuczynienia na kawę, bo rysę to sobie spoleruje. Ostatnio jakiś gość pytał o radę w jej tematach, gdzie jest ekspertką a potem próbował wyrwać na kawę. Nigdy nie skorzystała i stanowczo odmawia. Ale może kiedyś znajdzie się jakiś chad, któremu ulegnie a ja nic nie będę mógł zrobić? Z drugiej strony wiele wody w Wiśle upłynęło a ja wciąż na powierzchni.

Anyway mnie nie zdarza się być "podrywanym". Wszystkie relacje z kobietami wychodziłem sobie sam. Najpierw jak typowy przegryw na litości, potem na przyjaźni, potem na jakiejś tam innej stopie. Nie wiem czy winna jest temu moja mało męska twarz? Podobno duużo zyskuję przy bliższym poznaniu ale na takim #tinder nie miałbym najmniejszych szans bo o możliwości bliższego poznania decydują zdjęcia a zauważyłem, że na zdjęciach wychodzę jeszcze mniej korzystnie niż na żywo. Np. podobam się sobie w lustrze a jak zrobię sobie zdjęcie to jest jakaś masakra.

Nie powinienem się tym przejmować, bo mam stały związek ,regularnie dobre #seksy z obustronnym orgazmem, więc raczej nie mam się o co bać ale wiadomo ,fajnie byłoby być pożądanym, wiedziec, że komuś się podobam. Tak dla własnej satysfakcji.

---
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #638604e04bf3873cacecf498
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
  • 13
@AnonimoweMirkoWyznania: z mojej perspektywy to co mozesz zrobic to zaczac pracowac nad cechami, ktore sa hot u faceta, a ktore zrekompensuja Ci to, ze nie jestes super przystojny. Czytaj ksiazki, cwicz blyskotliwa gadke i przede wszystkim poczucie humoru. To dziala jak magnes. Np. zaobserwuj jak gada kuba wojewódzki - połączenie elokwencji, oczytania i lekko zlosliwego humoru. to dziala jak magnes na laski.
@wilkstepowy_: to jak gada Wojewódzki jest efektem 1,87 wzrostu, kupy siana i bardzo łagodnym starzeniu się. I to jest magnes na laski.

A nie na odwrót, że dzięki temu jak gada ma to co ma, ale to gadka jest magnesem.
@pamareum: nie, bo stosuje te sama gadke, chociaz jestem wysoki, ale niezbyt przystojny i z powodzeniem mozna zdobyc fajne laski jesli masz cos do powiedzenia w zabawny sposob. minus jest taki, ze to lata pracy nad swoja osobowoscia. cos jak na silce miesnie :)
@wilkstepowy_: ty umiesz czytać że zrozumieniem? nie da się "zrekompensować" czytaniem ksiązek, byciem błyskotliwym, terapią, egzorcyzmami i poczuciem humoru brzydkiej mordy więc nie #!$%@? takich smętów.

@AnonimoweMikroWyznania: jak ci to przeszkadza tak bardzo i masz paręnaście tysięcy to zawsze możesz zainwestować w operacje plastyczne
@AnonimoweMirkoWyznania: Dokładnie mój problem, też mam babyface i 33 lata, dodatkowo mam niecałe 175cm wzrosu ( ͡º ͜ʖ͡º)

Generalnie bardzo dobrze zarabiam i fajnie sobie radzę w życiu, mam poczucie humoru i umiem dobrze w "small talk". To co mi pomogło to dopakowanie mięśni i duża pewność siebie. Nie zliczę gości co mieli wzrost, zarost, męską twarz, a zachowywali się jak fujara i kobiety lepiej na