Wpis z mikrobloga

Witam wszystkich, jestem tu zupełnie nowy. Temat Assay zainteresował mnie z tego powodu, że skontaktowali się ze mną tel. i zaproponowali "inwestycję" pod weksel. Dzięki wpisom w wykopie nalazłem "delikatne ostrzeżenia" na ten temat w KNF, UOKiK. Podziękowałem więc za takową inwestycję. Po dwóch czy trzech tyg. zadzwonili ponownie z ofertą kupna akcji HyperStrange [HS]. Min. kwota inwestycji to 50 tys. Nie zgadzała mi się jednak sugerowana telefonicznie wycena spółki, plasowana na poziomie ok. 110 mln ;-). Proste porównania podobnych ale już na New Connect były przynajmniej 5 razy niższe. Wycena HS na poziomie ok. 110 mln była argumentowana jankeską ofertą za HS. Jednak, jak przekazano mi telefonicznie, właściciele HS nie pochylili się po marne 110 mln, bo rzekomo czekają na 440 mln, co ma nastąpić w 2025 r. Poprosiłem o uwiarygodnienie tej oferty jakimiś wiążącymi dokumentami, jednak takowych nie otrzymałem. Coś zbyt kolorowo wygląda ta inwestycja. Dziwne czasy nastały, oj dziwne. Ale co tu długo szukać - wojna za granicą, a my takimi zwykłymi, przyziemnymi sprawami się zajmujemy.
#assay
  • 44
@janusz00: > Czy byłeś informowany o ryzyku inwestycyjnym? (np. że możesz zarobić mniej, niż deklarują lub stracić całość środków);

Czy oferta bazowała głównie na słownych deklaracjach, czy przedstawiono konkretne dokumenty, wyniki finansowe, opinie biegłego itd.?


@janusz00: żartowniś z Ciebie. Czy byłeś informowany przez gościa, rzucającego w Ciebie cegłówką, że chociażby może zaboleć, nie mówiąc, że skonasz? Nie za bardzo się przejmują, że Cię zaboli, że zaboli Twoją rodzinę. Po prostu
@HyperLayman:

A przesyłali może do Ciebie jakieś dokumenty: jak oferty handlowe na @ lub umowy przedwstępne i inne?

Ile osób się z Tobą kontaktowało drogą telefoniczną?

Wg Ciebie na czym potencjalny klient się ,,potyka,,, zostaje złapany w sieci?

Z tego co zrozumiałem wspominają o ryzyku, ale i tak otoczka jest ,,bajkowa,,?
@kamil_kamil12345K: Tak, mam dokumenty. Przesyłali mailowo oraz kurierem. Tych w kopercie jeszcze nie otwierałem.
Kontakt był wyłącznie z jedną osobą.
Wg Ciebie na czym potencjalny klient się ,,potyka,,, zostaje złapany w sieci? - Socjotechnika! czytaj oszustwo! to sposób na kaskę! Jedni pracują inni rypią. Było i będzie. Myślisz, że dasz radę? Może tak, może nie. I tak będzie to g.-no z nami ;-)
Zapomnij o ryzyku, tu trzeba czegoś innego. Możemy
@kamil_kamil12345K: To chyba nie tak działa. Z perspektywy zarządu, to najpierw trzeba wyrwać jak najwięcej kaski, później należy odpuścić na rzecz świętego spokoju. Ci pierwsi - zarząd i, co ważniejsze, szare eminencje mają taki plan, ci drudzy nie będą pytani. Zmienią robotę na taką samą. W CV szkolenie w oszustwie to duża wartość ;-). Każdy oszust weźmie gościa, który oszukał do tej pory na dziesięć baniek. Business is business sorry Winnetou.