Wpis z mikrobloga

@r4faello: Pewnie jest kilka sposobów, ale moim zdaniem najskuteczniej byłoby zmieniać tempo gry i jej styl żeby meksyk trochę zdezorientować, zrobić im takie 15 minut gdzie idziemy do ataku (ale nie od pierwszych minut) po czym dobrze w defensywie i z kontry, potem znowu szarpnąć jak trzeba. Gdyby wbić dwa gole, można już autobusem to ugrać.
@r4faello: Generalnie, wszyscy (trener) mówią, że każda reprezentacja dziś wie wszystko o przeciwniku, analizy itd., ale przecież nie wie na co się umawia 11 chłopa w szatni. A przecież można wyreżyserować czy zaplanować pewne okresy w meczu. Przykład: między 15 a 30 min meczu do ataku idziemy większą ilością zawodników, łamiemy pewne schematy, zaskakujemy.
@balrog84: gra na kontrze, jednak z dobrą obroną. i do dalszej kontry. czegoś, co tam nie jest tak łatwe do przewidzenia. bardzo precyzyjne, krótkie podania. długie podanie po linii zaburzajacej linię wroga. po czym wjazd na bramkę.
@r4faello: Ja ogólnie upatruje szans w tym, że Meksyk może przyciskać i ogólnie to oni będą grać, więc my z kontry, a to może być dużo prostsze dla naszej reprezentacji, jest kilku szybkich graczy i są tacy którzy potrafią świetnie dograć, a przestrzeń się otwiera, o Lewym nie ma co gadać, bo wiadomo, że dzik. A gdy gramy ze słabszą drużyną, to wiadomo wszystko stoi i nie wiemy jak zaatakować, bo
@balrog84: super ciekawe, co mówisz. czyli my jesteśmy w tym momencie państwem z dalekiego kraju i gramy przeciwko drożynie trochę jakby osadzonej na tronie, to my musimy ją zmieść z azteckiego tronu.