Wpis z mikrobloga

@Clermont: ach... chyba pora wrócić do Skowytu Ginsberga.

Widziałem najlepsze umysły mego pokolenia zniszczone szaleństwem,


głodne histeryczne nagie,

włóczące się o świcie po murzyńskich dzielnicach w poszukiwaniu wściekłej dawki haszu,


anielogłowych hipstersów spragnionych pradawnego niebiańskiego podłączenia do gwiezdnej prądnicy w maszynerii nocy,


którzy w nędzy łachmanach z zapadniętymi oczyma w transie czuwali paląc w nadnaturalnych ciemnościach tanich mieszkań, płynąc poprzez dachy miast, kontemplując jazz,


którzy pod liniami kolejki nadziemnej odsłaniali swe
  • Odpowiedz