Wpis z mikrobloga

Kobieta potrafi się zmienić po urodzeniu dziecka — o tak sobie, bez większych powodów. Mężczyźni nie przewidują przyszłości.


@Baudi: Za to kobiety muszą, bo jak wybrały mężczyznę i ten je opuszcza, zdradza, stosuje przemoc, zmienił się, no to ich wina bo lubią bed bojuf i trzeba było myśleć przed spłodzeniem dziecka, a nie teraz socjal i alimenty żądać, samotne matki won bo głupie pasożytki.

To wasza retoryka przegrywy. Jak widzę odnośniki
@nowywinternetach: Twojej wypowiedzi nie da sie czytać ani zrozumieć, chyba za mocno się odpaliłeś.
Ja w tym wątku nie wskazywałem ani nie szukałem winnego — odniosłem się do komentarza kobiety, która obwiniła z góry mężczyznę — nie mając żadnych szczegółów, co się wydarzyło.

Za dużo sobie dopowiadasz odnośnie moich wypowiedzi — uważam, że wina za rozpad małżeństwa czy związku może być po każdej ze stron lub obu na raz — powtórzę,
@wszystkieNazwyZajete: Ja poczekam, ona też poczeka. Kto wie, może to ja będę tym co zdradzi i rozbije rodzinę. W końcu nasza płeć w tym dominuje ( ͡° ͜ʖ ͡°) i one wtedy też mogą mówić, że jacy to są p0lacy.


@nowywinternetach: I skoro już się do mnie odezwałeś, to sugeruję Ci zaktualizować swoją wiedzę, bo stwierdzenie, że mężczyźni dominują w zdradach od dawna już jest nieaktualne.
sugeruję Ci zaktualizować swoją wiedzę, bo stwierdzenie, że mężczyźni dominują w zdradach od dawna już jest nieaktualne.


@Baudi: Owszem, w waszej ideologii dominują kobiety wszędzie gdzie panoszy się zło. Nawet w przemocy. Już nie można nawet powiedzieć, że mężczyźni w niej dominują, bo zaraz ktoś wyskakuje z aborcją i przemocą psychiczną, której nie ma w statystykach, że kobiety są równie podłe, a nawet podlejsze.

A co do zdrad nie ma miarodajnych
@wszystkieNazwyZajete: Zależy. Alimenty z definicji mają starczał na podstawowe utrzymanie dziecka. Niemniej zawsze jest możliwość powoływania się na nierównomierne obciążenia rodziców. Ten który ma dziecko na codzień poświęca czas, więc może wnioskować by ten drugi poświęcał więcej pieniędzy. Kolejna sprawa to standard życia. Co innego jak rodzice zarabiali w sumie 5k, a co innego jak 20k. Wiadomym jest że dziecko nie powinno mieć tak nagle i drastycznie obniżonego poziomu życia jeśli
sugeruję Ci zaktualizować swoją wiedzę, bo stwierdzenie, że mężczyźni dominują w zdradach od dawna już jest nieaktualne.


@Baudi: Owszem, w waszej ideologii dominują kobiety wszędzie gdzie panoszy się zło. Nawet w przemocy. Już nie można nawet powiedzieć, że mężczyźni w niej dominują, bo zaraz ktoś wyskakuje z aborcją i przemocą psychiczną, której nie ma w statystykach, że kobiety są równie podłe, a nawet podlejsze.

A co do zdrad nie ma miarodajnych
Ty to robisz, i usilnie probujesz idealizowac (troche stulejarsko) kobiety


@Baudi: Gdzie to zrobiłem?

a oczerniac mezczyzn.


Gdzie to zrobiłem? Wszystkich bez wyjątku?

Moja narracja nie jest przegrywowa ani prawicowa.


Oczywiście, że jest. Wstawka o rycerzu jest 100% przegrywowo-prawicowa-mizoginowa. Po prostu nie ogarniasz nawet definicji których używasz jak oni i sądzisz, że dobre zachowanie jest złe, bo powinno się być mizoginem jak ty. Inaczej jest się rycerzem buhahaha. No i dobrze,
@nowywinternetach: Włączyłeś się do rozmowy ze mną, przedstawiając perspektywę pokrzywdzonych kobiet, zdradzanych, opuszczonych, bitych. Swoją wierność poddałeś w wątpliwość, tylko dlatego, że jesteś mężczyzną.

Brzmisz, jak koleś z nieprzepracowanymi problemami.

Z każdym Twoim postem utwierdzam się w tym przekonaniu, że słusznie określiłem Cię białorycerzem — kładę na stół jeszcze kartę feminista.

Nie projektuj na mnie swoich urojeń o prawactwie, przegrywach i mizoginach. Jasno się określiłem powyżej — kobiety i mężczyźni są
Włączyłeś się do rozmowy ze mną, przedstawiając perspektywę pokrzywdzonych kobiet, zdradzanych, opuszczonych, bitych.


@Baudi: No tak, takie istnieją. I co? To od razu idealizacja kobiet? Naprawdę tak mało trzeba powiedzieć, by zostać białym rycerzem? Biedacy. Niedługo powiedzenie "dzień dobry" do ekspedietntki będzie dla was zbrodnią.

No ale tak to jest u was, mizoginów. U was jest największy % przemocy akurat wobec kobiet, bo macie te negatywne emocje. To tak jak homofoby