Wpis z mikrobloga

  • 39
Prawda jest taka, że jeśli ciągle o 3 w nocy jesteś nadal aktywny, to jesteś zakochany lub totalnie samotny.
I nie wiem, co jest gorsze
  • 22
  • Odpowiedz
@RdzaSpi: jak dla mnie to zupełnie naturalna godzina. Jedyny problem jest taki, że ten świat jest zepsuty przez ludzi wstających ze wschodem słońca, którzy wymuszają na całej reszcie cykl dobowy. ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
@RdzaSpi: jednym ze źródeł nieszczęść w naszym życiu są pragnienia. Takie właśnie o miłości między innymi. Powodem tego jest to że wszystko się zmienia i nawet jeśli mamy to czego tak bardzo chcieliśmy to w końcu to tracimy. I nigdy nie jest tak jak byśmy tego chcieli, a jeśli jest to tylko krótki czas.
  • Odpowiedz
jak dla mnie to zupełnie naturalna godzina. Jedyny problem jest taki, że ten świat jest zepsuty przez ludzi wstających ze wschodem słońca, którzy wymuszają na całej reszcie cykl dobowy. ( ͡° ʖ̯ ͡°)


@mojemirabelki: przecież to hormony naturalnie wyznaczają że nie chce się spać jak jest jasno i chce się spać jak jest ciemno. Gdyby nie uzależnienie od neta to też by ci się chciało po ciemku
  • Odpowiedz
Jedyny problem jest taki, że ten świat jest zepsuty przez ludzi wstających ze wschodem słońca, którzy wymuszają na całej reszcie cykl dobowy


@mojemirabelki: problemem jest twoje wynaturzenie, które zaprzecza badaniom i raczej sobie wmawiasz że ty jesteś normalny, melatonina kreuje się w nocy najlepiej zasypia się między 21 a 24, potem jest już trochę gorzej w godzinie 1 i 2 w nocy mamy najgłębszy sen który najbardziej regeneruje organizm
  • Odpowiedz
@TurboDynamo: ja mam tak, że sam z siebie potrafię zasnąć koło 20:00 i się obudzić po 23:00, to samo powtórzyć między 6:00 a 9:00. Żeby zasnąć o 11:00 jak typowy Kowalski muszę się szprycować melatoniną, a mimo tego łapię zamułę w godzinach porannych. Gdy na początku pandemii przestałem pracować na jakieś 3 m-ce i sobie pofolgowałem w kwestii wczesnego wstawania, stany depresyjne, z którymi się męczyłem czasu od jakichś 10 lat,
  • Odpowiedz
ja mam tak, że sam z siebie potrafię zasnąć koło 20:00 i się obudzić po 23:00, to samo powtórzyć między 6:00 a 9:00. Żeby zasnąć o 11:00 jak typowy Kowalski muszę się szprycować melatoniną, a mimo tego łapię zamułę w godzinach porannych. Gdy na początku pandemii przestałem pracować na jakieś 3 m-ce i sobie pofolgowałem w kwestii wczesnego wstawania, stany depresyjne, z którymi się męczyłem czasu od jakichś 10 lat, dziwnym trafem
  • Odpowiedz