Wpis z mikrobloga

Ostatnio opisywałam moją sytuację z lekami, dzis kolejna opowieść.

Chłopak przyjął wczoraj pierwsza dawkę leku (przepisanego przez lekarza, lek na receptę). Zaczęły mu się dziwne skutki uboczne tj. jąkanie, problemy z mową, sztywnienie mięśni, napady gorąca. Przeczytałam ulotkę i było info, że może to być jakiś wstrząs i w sytuacji objawów kontaktować się z lekarzem prowadzącym bądź szpitalem. Ok.
Dzwonię do przychodni (chłopak nie był w stanie sie komunikowac). Pani na recepcji informuje, że nie ma możliwości przekazania lekarza do telefonu (nie zapytała nawet jaki pacjent ani jaki lekarz) i proszę pisać maila. Jak ma jakieś objawy teraz to na numer alarmowy. Aha XD
Dzwonię na 112. Mówię że chłopak ma dziwne skutki uboczne po podaniu leku. Pyta czy dzwoniłam do lekarza prowadzącego - mówię że tak, ale nie ma możliwości z nim porozmawiać i kazali pisać maila. Zapytał czy napisałam XD Aha. Chwilę później dyspozytor się wkurzył i zaczął gadać czy ma wysyłać karetkę czy nie. #!$%@? jakbym była lekarzem to bym do niego nie dzwoniła, nie zapytał szczegółowo o objawy, to ja mam decydować czy to się nadaje na karetkę? Powiedziałam, że dziękuje.

Skończyło się tak, że zamówiłam ubera, pojechaliśmy, na triage został zakwalifikowany żeby mu zrobili szybko płukanie, ale oczekiwanie trwało kolejne 2-3 h i po tym czasie te najgorsze objawy zaczęły ustępować.

Kurtyna.

Ktoś wie w ogóle co w takiej sytuacji robić? Bo postępowałam zgodnie z ulotka to każdy mnie olał XD Jakbym wiedziała że samo przejdzie to bym nie dzwoniła na żadne 112 ale z drugiej strony nie wiadomo jak reakcja na lek będzie się rozwijać.

#112 #medycyna #leki #ratownikmedyczny #ratownictwo
  • 20
  • Odpowiedz
Następnym razem czytać ulotkę leku PRZED jego wzięciem i po prostu nie brać, jeśli ma zapis o wstrząsach anafilaktycznych, zapaściach, udarach i zapaleniach mięśnia sercowego. Moje dziecko tak nie może brać nurofenu (ja zresztą też), bo grozi nam to krwotokiem wewnętrznym (mamy naturalną niską krzepliwość krwi, a nurofen jeszcze bardziej ją rozrzedza).
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@lavinka ale on czytał i nie miał żadnych przeciwwskazań specjalnych, po prostu był tym przypadkiem 1 na 100000 podań kiedy coś takiego się wydarzyło.
  • Odpowiedz
@Mrs_Red: No trudno, tak bywa. Ja nie biorę leków, gdzie jest napisane coś takiego, bo mnie się niemal zawsze coś przytrafia. 10x się zastanowię, czy brać paracetamol, który mi szkodzi najmniej ze wszystkich.
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@lavinka Zdarza się, bardziej chodzi o sama sytuacja udzielenia mu pomocy..
A co do leku to lek przepisany przez lekarza, czasami nie da się po prostu nie brać leku jeśli jest ci potrzebny :)
  • Odpowiedz
@Mrs_Red: A, to. To normalne w tym kraju. Zawsze tak jest niezależnie od powodu, na jaki dzwonisz do 112. I tak jest teraz lepiej niż za pandemii, kiedy jeździli tylko wtedy, jeśli była szansa na trupa. Bo za trupa był dobry dodatek kowidowy.
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@lavinka Prawda, ale chłopak sam studiował ratownictwo więc zna się co nie co, jak uznał żebym dzwoniła to widocznie serio było niepokojąco nawet dla niego. Tym bardziej że lek o spowolnionym uwalnianiu, więc nie wiadomo czy będzie przechodziło czy najgorsze przed nim.
  • Odpowiedz
@Mrs_Red xD chłop dostaje wstrząsu a ta dzwoni do poradni na recepcję. No skoro miał takie objawy to dzwonisz po karetkę i tyle. #!$%@? pomysł co ten lekarz przez telefon by ci powiedział?
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@alteron Nie miał dokładnie wszystkich wymienionych objawów, poza tym kontaktował, funkcjonował. Poza tym tak było napisane na ulotce. On wziął naprawdę małą dawkę leku.
No i jak wyżej jak zadzwoniłam po karetkę to typ sam zaczął od tego czy kontaktowałam się z lekarzem który to przepisał XD
  • Odpowiedz
@Mrs_Red: no to skoro funkcjonował i kontaktował to na tę chwilę nie było pewnie konieczności dysponowania karetki i zalecono udanie się do lekarza/na sor (co też uczyniliście), ew ponowny telefon w przypadku pogorszenia stanu pacjenta.

PS: to nie 112 wysyła karetki, tylko dyspozytorzy medyczni. ale to szczegół techniczny ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@WzAzgadula No nie do konca tak sytuacja wygląda.. zresztą jak widzisz wyżej Mirek się śmieje że ten miał wstrząs a ja dzwonię do poradni.

Sytuacja wyglądała tak, że najpierw zadzwoniłam do lekarza prowadzącego gdzie to olali i kazali się kontaktować z kimś innym. Jak zadzwoniłam na 112 to zaczęłam mówić, że chłopak spożył lek i dostał dziwnych objawów między innymi sztywnienie ciała i brak możliwości mówienia etc. A ten od razu
  • Odpowiedz
. Ja nie biorę leków, gdzie jest napisane coś takiego, bo mnie się niemal zawsze coś przytrafia


@lavinka: xDDDDD
Szkoda że "coś takiego" jest napisane właściwie w każdej ulotce produktu zwanego lekiem.

10x się zastanowię, czy brać paracetamol, który mi szkodzi najmniej
  • Odpowiedz
via Android
  • 1
@japycz Czy ty jesteś normalny XD? Właśnie napisałam że próbowałam się skontaktować z kimś, bo uznałam to za niepokojace i to BARDZO. Mimo wszystko uważam że jak ktoś pracuje na 112 to powinien mieć większą wiedzę ode mnie a nie się mnie czepiać że dzwonię do nich.
  • Odpowiedz
@Mrs_Red to jest problem w tym kraju, musisz się znać na wszystkim #!$%@?, bo inaczej cie zjedzą że haha jak mogłaś tak głupio postąpić. Bardzo dobrze zrobiłaś, prawidłowa kolejność działania, to państwo nawaliło, a nie Ty. Zawsze możesz dzwonić do apteki i prosić o rozmowę z magistrem farmacji i jego pytać, może powie coś mądrego, może nie ( ale zawsze warto próbować). Gdybyś trafiła na mnie, to powiedzialbym żeby brać taxe
  • Odpowiedz
@lagomorph: No przecież ona jest szurem, powinna zamiast dzwonić po karetkę, pójść po test na kowid, żeby przypadkiem się nie dowiedzieć, czy kolega nie dostał kowida po tym leku i czekać aż umrze na kowid, bo wg tego pana wyżej nie ma innej możliwości. :D
  • Odpowiedz
Czy ty jesteś normalny


@Mrs_Red: wątpię.

Właśnie napisałam że próbowałam się skontaktować z kimś, bo uznałam to za niepokojace i to
  • Odpowiedz