Wpis z mikrobloga

#dieta #mikrokoksy #keto
Udało mi się zejść z 110 do 77,35 różnymi dietami ale widze że od paru dni zaczynam się rzucać na jedzenie nie wiadomo czemu i zaczynam wracac do 80

Ogólnie moje posiłki wyglądają mniej wiecej tak:
Sniadanie:
Wafle 4-5 sztuk z czego 2-3 z białym serem twarogowym naturalym albo ziołami, 2 z szynką , czasem 1 z jakimś drzemem nisko szłodzonym truskawaka, jagoda itp)
(wafle z:
- kosmy ryżowej
- ryżowe
- razowe
- ciecieżycy
- musli)

Obiad rotacja czasem do ryby/miesa jakies buraki/ogórki
Warzywa na patelnie 450(te tradycyjne z lidla na oleju z przyprawami) choc teraz zaczynam kupować 750g warzyw z aldi alby zapchac brzuch
2x Kostka jakieś ryby + przypawa + olej
2x Kotlet z schabu/kurczaka + przyprawa + olej

Kolacja
to co w sniadaniu albo budyń + słodzik w pasylkach

Zastanawiam sie czy nie wrócić na keto albo zrezygnować z śniadań aby maksymalnie wydłużyć czas miedzy posiłkami

Zastanawiam czy nie wywalić tych wafli i jesc wiecej fasoli, podrobów + siłownia

Celem jest zejscie do 75 i utrzymanie przy 180cm
  • 8
@open-alpha: mam ostatnio dokładnie to samo, jestem po zrzuceniu już dość dużej liczby kilogramów, do celu zostało mi już niewiele, ale od ok. miesiąca nie jestem w stanie utrzymać michy i wieczorami łapie mnie taki napad głodu, przede wszystkim na słodkie. Co prawda waga skoczyła tylko o 1 kg, więc bardziej utrzymuję, niż tyję, ale mimo wszystko brak jest postępów ( ͡° ʖ̯ ͡°)

Brak śniadań u
Chwilami nawet zastanawiam się, czy po zrzuceniu takiej liczby kilogramów nie następuje jakieś zmęczenie ciągłą dietą. Nie twierdzę tutaj, że to organizm jest zmęczony, tylko bardziej psychika, bo jednak bycie na mniej lub bardziej ciągłej diecie przez długi czas jest z wielu względów męczące ( ͡° ʖ̯ ͡°) A próbowałeś może sobie zrobić przerwę? To znaczy zostało ci już dosłownie jakieś 5 kg, więc bardzo niewiele - próbowałeś
@open-alpha: liczysz kcal? To chyba podstawa. Moim zdaniem musisz lecieć na zerze kalorycznym może z małą górką. Rezygnacja śniadania to fajna sprawa bo jesz kolację np o 17, taką którą lubisz i przynajmniej u mnie to optymalna godzina na spory posiłek. Jeśli przesunę go do 20 to cieżko mi nie zjeść dużo więcej niż powinienem.