Wpis z mikrobloga

Zainspirowałem się wpisem pana @krecikpl. Depresja to straszna cholera jest. Niby nie dotyczy mnie, ja jej nie mam, ale jednak tak, bo dotyczy całej rodziny, a jest duża. Mam młodszą siostrę, oczko w głowie tej rodziny. Najładniejsza, najdowcipniejsza od małego. Nas jest trójka- siostra starsza (wykształcona, mężatka, dwójka dzieciaków), ja - wiecznie #!$%@?ący się student, ale sobie radzę i ... nasza malutka 21-latka obecnie. Wiecznie zadowolona i nagle jebło, po maturze. Zdała i miesiąc później trafiła po próbie samobójczej do kliniki. Takich prób już były trzy. Ona nie ma złamanego serca, po prostu nie chce żyć. Nie ma CHAD-u, tak po prostu już jej się nie chce. No i to tak trwa 3 lata, proszki, studia, proszki, klinika... ja bardzo zrozumiałem takie wpisy na Wykopie, ale kompletnie nie rozumiem co jest w głowie takiej osoby. Smutne.
  • 84
@Fischu24: to prawda, nie da sie sobie tego wyobrazic, najgorzej, ze majac depresje człowiek mysli, ze to jego osobowosc, a jak leki lub terapia zadzialaja to mqsz mindfuck co sie działo w twojej głowie. Sama jestem po jednej probie i to w momencie kiedy psychicznie wcale nie bylo najgorzej. Wspieraj siostre, uwierz mi ze male gesty na pewno sprawią jej przyjemność.
@Fischu24: Nie wiem czy ktoś pytał, ale była może diagnozowana w kierunku choroby addisona, albo niedoczynnośc nadnerczy?
Czasem choroby dają o sobie w ten sposób znać.
Dawno temu czytałem o osobie, która miała Addisona właśnie. Ciągali ją po psychiatrykach z powodu depresji i anoreksji ;/
od wyregulowania zegara biologicznego,


@jaczyliktoo: To bzdura. Wcześniej pracowałem na zmiany, myślałem że może dlatego zasypiam po północy. Rano ledwie się zwlekałem. Potem z rok czasu spałem do 10. Potem zacząłem wstawać o 6, czy nawet wcześniej, spać kładłem się wcześnie, jak byłem zmęczony to nawet o 21. Zajebiście było się wyspać i wstać rano wypoczętym. Potem wszystko wróciło do normy. Do pólnocy nie chce mi się spać, o 6 ledwie
@Pendejada

z tego co piszesz to wyglada jak depresja endogenna - nawaliła biochemia mózgu, nie wytwarza wystarczjaco dużo serotoniny, dopaminy i noradrenaliny. Leki leki leki i jeszcze raz leki i terapia wspierająca. Nigdy nie wiadomo kiedy taka depresja uderzy, to jest choroba, która uderza znienacka bez żadnej przyczyny. Współczuje bardzo.


Dobrze, że weszłaś do jej mózgu i wiesz co w nim jest. Może jej się po prostu nie chce żyć, bo widzi
@krecikpl:
Inb4
Nie jestem doktorkiem, ale wszystkim sie #!$%@?ło w głowach od socjal mediów i dostępności informacji.
Pomyśl o tym tak : myslisz ze twoje zycie jest #!$%@?, nic sie nie chce itp, a pomysl co ma taki nygus z afryki albo dzieciak z syrii co sprzedaje chleb zeby za 2 miesiace kupić sandały, powiesz mi na to : no mam #!$%@?, moje problemy sa wazniejsze, no dobra - to czemu
@7160: No tak, najlepiej siedzieć sobie na tyłku przez 16 godzin, jojczeć że ojej smutno i nie chce mi sie żyć, a potem najlepiej jeszcze położyć się do łóżka, myśleć o złych rzeczach i jeszcze w telefonie posiedzieć. No zajebiście się po tym śpi.

A teraz na poważnie. Wstaję 6:00, przygotowania do pracy, potem praca, wracam i ogarniam obowiązki, siedzę z przyjaciółmi do 21 albo bieganko, około 22 kolacyjka, potem godzinka