Wpis z mikrobloga

W końcówce lat pięćdziesiątych mała wyspa Jersey leżąca pomiędzy Anglią i Francją stała się świadkiem brutalnych napaści nieznanego sprawcy, który atakował i gwałcił miejscowe kobiety. Ataki z początku przeprowadzano na otwartych przestrzeniach, jednak po pewnym czasie sprawca zaczął włamywać się do domów swoich ofiar. Mężczyzna od pewnego momentu zaczął nosić maskę, perukę, a także specjalne opaski z gwoździami oraz długi płaszcz. Wszystko po to, by ukryć swoją tożsamość, ale i pognębić kobiety, które przy próbie obrony były ranione przez elementy przebrania pozostawiające na ich ciałach regularnie rozmieszczone zadrapania i rany. Żadna z ofiar nie potrafiła podać zbyt wielu szczegółów o gwałcicielu, które byłyby pomocne w jego ujęciu. Policja była bezradna, poprosiła więc o pomoc mieszkańców wyspy. Chodziło o pobranie odcisków palców od męskiej części społeczności. Każdy mógł odmówić, ostatecznie na ten krok zdecydowało się 13 osób, a wśród nich także osoba odpowiedzialna za ataki. Jednak to nie on został wytypowany na głównego podejrzanego, cała uwaga skupiła się za to na osobie Alphonse'a Le Gasteloisa, którego uważano za osobę dość ekscentryczną. Miejscowi byli tak pewni jego winy, że postanowili spalić dom Gasteloisa. Mężczyzna opuścił okolicę, ale ataki nie ustały, co ostatecznie dowiodło jego niewinności. Prawdziwy sprawca stawał się za to coraz bardziej pewny siebie. Dziewięć lat po pierwszej napaści, w 1966 roku, wysłał list do policji, w którym domagał się swojego schwytania, w innym wypadku groził kolejnym gwałtem. Musiał jednak czekać na to kolejne pięć lat. W lipcu 1971 roku dwóch funkcjonariuszy zauważyło kierowcę, którego pojazd poruszał się zygzakiem. Postanowili wylegitymować obywatela, po którego ujrzeniu byli pewni, że nie mają do czynienia ze zwykłym piratem drogowym. Mężczyzna był ubrany w strój znany z opisów zgwałconych kobiet. Ostatecznie po 14 długich latach tożsamość gwałciciela wyszła na jaw. Okazał się nim być Edward Paisnel, robotnik budowlany i przykładny mąż oraz ojciec. Wiódł on podwójne życie, które potrafił perfekcyjnie podzielić tak, by nawet własna rodzina nie domyśliła się prawdy. Tak przynajmniej wynikało że słów żony, która twierdziła, że nie była kompletnie świadoma działań małżonka poza domem. Łącznie z rąk Paisnela krzywdy doznało 13 kobiet. Uznanie winy oskarżonego zajęło ławie przysięgłych niecałe 40 minut. Skazano go na karę 30 lat pozbawienia wolności. Ostatecznie w nagrodę za dobre sprawowanie wyszedł po 20 latach, w 1991 roku. Paisnel cieszył się wolnością przez trzy kolejne lata, kiedy to zmarł na atak serca. Poniższa fotografia ukazuje przebranie psychopaty, w którym napadał na swoje ofiary.

#kryminalne #zbrodnie #necrobook
Loskamilos1 - W końcówce lat pięćdziesiątych mała wyspa Jersey leżąca pomiędzy Anglią...

źródło: comment_1667572924z966IfwypqUS6cREsauCXc.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach