Wpis z mikrobloga

Pod tagiem #r2z publikuję historię z życia zakładu karnego, którego jestem funkcjonariuszem od ponad dekady. Obecnie pracuję już od dłuższego czasu w dziale penitencjarnym jako wychowawca i mam pod swoją opieką prawie setkę recydywistów penitencjarnych. Tyle słowem wstępu.

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Siedział sobie kiedyś na oddziale policjant. Zajechane 23 lata w służbach. Na emeryturze od 10 lat. Służbę pełnił jakieś 200km od nas, także jego szczęście bo żaden złodziej go nie poznał. Siedział oczywiście za chlanie + przemoc w rodzinie. Częste połączenie. No ale złodzieje się nie zorientowali, także byli bestfriend. Heheszki, częstowanie tytoniem, kawką. Pomagali mu pisać pisma itp. No sielanka trwała dosyć długo, ale do czasu. Policjant złożył wniosek o udzielenie SDE – system dozoru elektronicznego. Dostał odmowę. Za jakiś czas przyszło postanowienie, nie bardzo jednak rozumiał jego treść więc postanowił dać do przeczytania koledze, żeby mu wyjaśnił. A tam kur, że 23 lata był policjantem i nie zasługuje na łaskę sądu XDDD Żebyście widzieli miny złodziei, wyglądali jak by się pół oddziału posrało w gacie. Nagle nikt go nie zna „panie ja z nim słowa nie zamieniłem od kiedy wjechał pół roku temu” :D. Śmiechy, śmiechami ale policjant miał przej***. Trzeba było szybko go ewakuować, zamelinowałem go więc na oddziale dla ochronek. Problem był tego typu, że chwilowo siedział tam szefuncio grypserki - Roman, a fama na kryminale idzie z prędkością błyskawicy. Zanim policjant tam więc poszedł, najpierw poszedłem tam ja.
- Dzień dobry panie Romanie,
- Dzień dobry wychowawco, coś się stało?
- Za chwilę przyjdzie tu do was jeden osadzony. Muszę go przechować do jutra.
Zaczęły się więc pytania.
- A czemu przychodzi, nawywijał?
- Nieważne. Nie zadawaj pytań, ani mi ani jemu. Do jutra ma przesiedzieć i włos z głowy ma mu nie spaść. Pan ma tego dopilnować. Będę u naszej umowie pamiętać i rozliczymy się w innym terminie, jak Pan będzie w potrzebie. Pasuje?
- Pasuje.

Jak dogadaliśmy tak, też się stało. Przesiedział nockę bezproblemowo i nazajutrz się spakował i pojechał zwiedzać inne kryminały.

#qualitycontent
  • 51
  • Odpowiedz
@severh: jak on będzie coś potrzebował, to ja mu to załatwię w czasie szybszym niż docelowy regulaminowy ( ͡° ͜ʖ ͡°). Np jak ma czekać na pobranie czegoś 2tygodnie bo za tyle ma magazyn, to ja mu to ogarnę w jeden dzień bez kolejki. Oczywiście mówię tutaj o rzeczach legalnych i nie mam nic innego na myśli.
  • Odpowiedz
@klawiszologia_stosowana: Domyśliłem się że nie chodziło o dostarczanie czegoś nielegalnego, ale teraz mam zagwozdkę o co chodzi z tym magazynem. To jakieś zaopatrzenie typu mydło, pasta do zębów, czy coś zupełnie innego? Pytam bo nie miałem okazji odwiedzić takiego przybytku ¯\_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
@severh: na wszystkie rzeczy przyjmowane do ZK tyle sprzęty AGD ,rtv, płyty CD wymagana jest zgoda dyrektora. Jak już taka zgoda jest, to osadzony może to dostać np. poczta. Jak już przyjdzie na kryminał, to przejmuje to dział kwatermistrzowski tj. ludzie odpowiedzialni za magazyny. Trzeba to przyjąć na stan, wpisać w kartę skazanego, że ma to w magazynie i dopiero później, po otrzymaniu zgody na użytkowanie, skazany.moze sobie to pobrać
  • Odpowiedz
@klawiszologia_stosowana: Miras, ciekawy tag. Mam dwa pytanka. Czy osadzeni traktują wychowawców jak regularnych klawiszy, czy jednak podchodzą do Was z większym szacunkiem? A jeśli tak, to czy Twoim zdaniem to się bierze z tego, że uważają, że Wasza praca jest dla nich ważna, czy może podchodzą do tego cynicznie na zasadzie „muszę być dla niego miły, to może pójdzie mi na rękę”? Chodzisz do roboty w mundurze? W tych polsatowskich
  • Odpowiedz
@camelinthejungle: chodziłem kiedyś po cywilnemu, w tej chwili jest prykaz zeby śmigać w mundurze. Dla mnie wygodniej, #!$%@? ale jednakowo ( ͡° ͜ʖ ͡°) jeśli chodzi o zlodziei, to wychodzę z założenia że musimy się szanować nawzajem, myślę że częściowo ich jakiś tam szacunek do mnie wynika z.mojego podejścia - jestem z jednej strony bardzo bezpośredni i jak trzeba to dostaną opierd* gorszy niż od
  • Odpowiedz
albo zarabiają, pracując poza terenem ZK albo wewnątrz na etacie odplatnym


@klawiszologia_stosowana: Kiedyś o to pytałem, ale nikt nie wiedział.

Załóżmy, że jako pracownik korpo popełnie jakieś white collar crime typu oszustwo podatkowe czy cośtam, dostaję wyrok, trafiam do więzienia, pewnie do tego najmniej restrykcyjnego. To co, po jakimś czasie jak mi ZK da zgodę, to normalnie mogę sobie chodzić do korpo do pracy i wracać do ZK na spanie?
  • Odpowiedz
złodzieje (...) Pomagali mu pisać pisma itp

Za jakiś czas przyszło postanowienie, nie bardzo jednak rozumiał jego treść więc postanowił dać do przeczytania koledze, żeby mu wyjaśnił


@klawiszologia_stosowana: To był ten trzeci w patrolu, który nie umiał ani pisać ani czytać, tylko pilnował intelektualistów?
  • Odpowiedz
@klawiszologia_stosowana: też masz juz zryty beret? Ojciec kumpla był klawiszem przez cale życie. Jak do nich przychodziliśmy za gówniarza, to chłop mimowolnie zapędzał nas w ślepy korytarz i przesłuchiwał ( ͡° ͜ʖ ͡°) nikt tam nie chciał chodzić, ale wydaje mi się, że chlop tego do końca świadomie nie robił, tylko takie przywzywczajenie z roboty. Drugi moj sąsiad z bloku, emerytowany klawisz, samozwańczy król podwórka. Jakby
  • Odpowiedz