Wpis z mikrobloga

Dzisiaj mega mocny kartonik. Force of Will. Znana i lubiana, bądź bardzo nielubiana, zależy po której stronie stołu się siedzi jak jest resolvuje.

Wrzucam tą kartę dzisiaj, bo jestem zmęczony i nie bardzo mam siłę jakoś się rozpisywać.
"No to dlaczego tak dobrą kartę wrzucasz w taki dzień?".
Otóż nie mam z nią po prostu jakiejś ogromnej więzi ani historii. Kilka razy ją rzuciłem, jest to oczywiście mega satysfakcjonujące jak opp się nie spodziewa i leci all in, a ja na to "no chyba jednak nie". Ja też to rzucałem w EDH, wtedy zaskoczenie jest większe niż w legacy. No właśnie, karta jest mega staplem w vintage i legacy. Chętnie bym coś o tym napisał, ale nie znam się na tych formatach. W EDH jest bardzo dobra, ale jak to z grami w EDH, nie zawsze potrzebna - czasami wystarczy grać preconem i jest mega fun. No ale o tym innym razem.

Force of Will przez wiele lat była dla mnie taką mega emocjonującą kartą trochę poza moim zasięgiem finansowym (kiedy jeszcze myślałem że może będę grał legacy), potem priorytety były inne. Wersja z Alliances ma lepszy art, ale jakoś udało mi się w miarę okazyjnie kupić ten art z Eternal Masters. Terese Nielsen zawsze na propsie. Niestety, jak już ją kupowałem nie było euforii, po prostu nadrukowali już wiele wersji. No tak, jest to karta mocna z dawnych lat, a nie na reserved liście, więc ją wypuszczają w takich reprint setach do porzygu, judge promo, secret lairy (tu chyba jeszcze nie była), masterpiece itp. Teraz będzie w Dominaria Remastered czy jakoś tak. Czy nie sądzicie, że zabija to klimat takiej karty typu childhood dream? Ja sądzę, że trochę tak, może dlatego nie mam z nią jakiejś mocnej więzi.

Żeby nie było, jest to rewelacyjna karta. Pamiętajcie - każda karta z opcją zagrania bez many powinna zapalać takie małe światełko, że może jest niezła - ostatnio to były inkarnacje w MH2, całkiem w pytę. Force daje nam za free efekt hard kontry - czyli kontruje dowolny spell, bez jakichś tam opcji na dopłatę czy wracanie na rękę.

Wniosek na dziś jest prosty, możesz kupić za hajs dowolną kartę, ale to nie znaczy, że ona jest ważniejsza niż common ze śmiesznym artem w stanie zjedzony przez psa (i wydalony), który masz od początku zbierania. MTG to nie do końca jest pay to win. Możesz iść i kupić kompletny tier 0 deck, ale nie kupisz emocji, historii, wspomnień i doświadczenia.

No, pozdro i z fartem!

#mtg #magicthegathering #mtgna30procent
Pobierz
źródło: comment_1667419449ZB6ERVuGVhV6KfFIHxdBNG.jpg
  • 11
@RitmoXL: to jest screen z jakiejś appki? Nie znam jej.
Co do ceny - no tak, ta moja wersja z 90€ stoi teraz. Oczywiście przy zamawianiu z zagranicy jest problem drogiej wysyłki przy takiej wartosci - jak zamawiasz poniżej 20€ to z Niemiec nierejestrowana przesyłka jest tańsza niż z Polski. Karton mocny, cena wysoka ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@ckiler: Emocji i historii związanych z kartami nie kupisz.
Pamiętam jak się u Pani Magdy w Masterze kupowało karty z pudełka po 10 gr. Gdzie czasem trafiały się R-ki z edycji, gdzie jeszcze nie kolorowali uncommonów i R-ek.
Albo jak raz wbiegający do tramwaju koleś zgubił 20 zł. Biegłem za nim i nie wskoczyłem. Wsiadłem w tramwaj w drugą stronę i przewaliłem to na dwa earthquaki.
Wszystko jakieś 20 lat temu