Wpis z mikrobloga

@Lolek1011: wiem, że s-------e z nas, ale jakoś nie oceniam pod względem urody. To kwestia gustu.

Napiszę nie raz, że ktoś nie w moim typie albo, że lubię wysokich mężczyzn ale nie skreślam jako uczestnika. Dla innego może być przecież bożyszczem i natchnieniem do stworzenia czegoś wielkiego.
To, że ja nie lubię ozorków, nie znaczy, że każdy kto je jada jest BE!
  • Odpowiedz
@mykawz300: no ja też trochę obrzydliwa jestem co do podrobów. Szczerze, to od ponad 5 lat nie jadam mięsa. Ale nie jestem popieprzoną fanatyczką wege. U cioci na imieninach zjem gulasz z grzeczności i nawet pochwale, bo pyszny. U babci zjem rosół i schabowego, bo ona nie rozumie jak można w niedziele tego nie zjeść. Sama jednak stronię
  • Odpowiedz
@Rosalinea: mi po drugiej ciąży tez zbrzydło mięso, czasem zjem, ale bardzo rzadko. Rosół często gotuje bo dzieciaki uwielbiają, ale jadam sporadycznie. O podrobach nigdy nie było mowy, od dziecka mam obrzydzenie.
  • Odpowiedz
@mykawz300: to tak jak ja

Dla młodego gotuję, bo lubi. Niech sam zdecyduje co chce jeść. Nikomu niczego nie narzucam. Ja głównie na warzywach i rybach bazuje…… i alko jak jest okazja ¯\_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz