Wpis z mikrobloga

Cała strefa spadkowa już z wymienionymi trenerami. Zarówno przed Leszkiem Ojrzyńskim, jak i po nim, tymczasowo Koronę poprowadzi Kamil Kuzera.

Kolejno: pozycja, imię i nazwisko, nazwa klubu, data rozpoczęcia pracy w klubie, liczba dni przepracowanych w klubie, liczba meczów, liczba punktów i średnia punktów na mecz.

**1. Marek Papszun - Raków Częstochowa - 18.04.2016 - 2385 dni - 115 meczów (225)* - 213 punktów (416)* - 1,85 (1,85)*.**
2. Janusz Niedźwiedź - Widzew Łódź - 18.06.2021 - 498 dni - 15 meczów (49)* - 26 punktów (88)* - 1,73 (1,80)*
3. Adam Majewski - Stal Mielec - 08.07.2021 - 478 dni - 48 meczów - 60 punktów - 1,25
4. Dawid Szulczek - Warta Poznań - 08.11.2021 - 355 dni - 34 mecze - 49 punktów - 1,44
5. Jacek Zieliński - Cracovia - 10.11.2021 - 353 dni - 34 mecze (117) - 48 punktów (168) - 1,41 (1,44)
6. Piotr Stokowiec - Zagłębie Lubin - 21.12.2021 - 312 dni - 29 meczów (158)
- 35 punktów (249) - 1,21 (1,58)
7. Pavol Stano - Wisła Płock - 07.03.2022 - 236 dni - 25 meczów - 40 punktów - 1,60
8. Mariusz Lewandowski - Radomiak Radom - 25.04.2022 - 187 dni - 18 meczów - 25 punktów - 1,39
9. Jens Gustafsson - Pogoń Szczecin - 22.05.2022 - 160 dni - 15 meczów - 26 punktów - 1,73
10. Kosta Runjaić - Legia Warszawa - 23.05.2022 - 159 dni - 15 meczów - 28 punktów - 1,87
11. Ivan Djurdjević - Śląsk Wrocław - 02.06.2022 - 149 dni - 15 meczów - 20 punktów - 1,33
12. Maciej Stolarczyk - Jagiellonia Białystok - 14.06.2022 - 137 dni - 15 meczów - 18 punktów - 1,20
13. John van den Brom - Lech Poznań - 19.06.2022 - 132 dni - 13 meczów - 22 punkty - 1,69
14. Bartosch Gaul - Górnik Zabrze - 23.06.2022 - 128 dni - 14 meczów - 17 punktów - 1,21
15. Marcin Kaczmarek - Lechia Gdańsk - 19.09.2022 - 40 dni - 4 mecze (73) - 6 punktów (130) - 1,50 (1,78)
16. Grzegorz Mokry - Miedź Legnica - 17.10.2022 - 12 dni - 2 mecze - 0 punktów - 0,00
17. Aleksandar Vuković - Piast Gliwice - 27.10.2022 - 2 dni - 1 mecz - 1 punkt - 1,00
18. Kamil Kuzera - Korona Kielce - 29.10.2022 - 0 meczów (5)
- 0 punktów (13) - brak średniej punktów dla obecnej kadencji (2,60)

* - trenerzy Papszun i Niedźwiedź pracowali w swoich klubach także w I lidze (Papszun nawet w II). Liczby w nawiasie uwzględniają zsumowany dorobek w I lidze i Ekstraklasie.
** - trenerzy Zieliński, Stokowiec, Kaczmarek i Kuzera pracowali w swoich klubach więcej niż jeden raz. Liczby w nawiasie uwzględniają zsumowany dorobek bez podziału na kadencje.

Druga kadencja Ojrzyńskiego w Koronie trwała 316 dni. Znalazło się w niej 15 meczów Ekstraklasy i 14 I ligi, 13 punktów w Ekstraklasie i 21 w I lidze. Oprócz tego dwa mecze w Pucharze Polski (odpadnięcie z Górnikiem Łęczna) i dwa mecze barażowe o awans do Ekstraklasy (pokonane Odra Opole i Chrobry Głogów).

Ten awans to duże osiągnięcie i namacalna rzecz, która zostaje po Ojrzyńskim. Już wtedy miałem wrażenie, że jest to wynik ponad stan, ale co zrobić, skoro obecny system rozgrywek umożliwia takim zespołom wejście do ligi. Korona zaczęła sezon nawet nieźle, od czasu do czasu wykorzystując słabość tych, z którymi grali. To się jednak skończyło, a ostatnie występy nie dawały zbyt wielkich nadziei. Wyniki i tak były lepsze niż gra, maksymalnie uproszczona nawet jak na standardy Ekstraklasy.

Skoro do zmiany dochodzi tak szybko po meczu, to wychodzi na to, że brak zwycięstwa z Piastem był tego bezpośrednią przyczyną. Ciekawe, czy gdyby w ostatniej minucie Korona jednak strzeliła gola, czego była bardzo blisko, Ojrzyński zostałby na stanowisku. Zawsze takie sytuacje mnie zastanawiają. Ten mecz nawet nie był tak zły w wykonaniu Korony, prędzej widziałbym w nim szansę na odbudowę niż dalsze pogrążanie się, nawet jeżeli trzeba było wygrać, a to się nie udało.

Koronie zostały w tym roku dwa mecze - z Lechem i Widzewem i nie wiem, na co teraz liczą. Nawet jakby mieli teraz zapunktować, to raczej tak jak w 2018 roku w rundzie finałowej, tylko trzeba by znaleźć drugiego Kapidzicia. Piast niedawno podjął podobną decyzję co do zmiany trenera na koniec rundy. Nie widać, by mu się to opłaciło (skoro na razie liczył się natychmiastowy efekt), ale Koronie jak widać to nie przeszkadza. Pozostaje chyba tylko czekanie na jakiś cud i totalnego farta, bo nie wiem, co innego może się wydarzyć w końcówce rundy. Kuzera miał świetne wyniki w tych kilku meczach, w których prowadził zespół tymczasowo, no ale bez przesady.

Ojrzyński, wracając do Kielc pod koniec zeszłego roku, podjął niezłą decyzję, oceniając to z dzisiejszej perspektywy. Bezpośrednio w Ekstraklasie trudno byłoby znaleźć posadę, więc wywalczył ją sobie niezłą rundą w I lidze. Powrót wyszedł więc dużo lepiej i szybciej niż się zapowiadało. Jednak już jesienią nie wykorzystał szansy. Personalnie Korona jest słaba, ale nie wniósł z nią niczego fajnego, a wręcz było jeszcze gorzej niż poprzednio. Choćby w Stali, mimo kiepskich wyników, lepiej to wyglądało. Teraz oczywiście Korona wciąż jest w grze o utrzymanie, ale Piast i Lechia mają większy potencjał, więc ta rywalizacja wiosną może być naprawdę trudna.

Licząc obie kadencje, Ojrzyński prowadził Koronę w 78 meczach Ekstraklasy. Zabrakło trzech meczów do wyrównania rekordu Gino Lettieriego. Razem z I ligą są to za to 92 mecze, czyli najlepszy wynik w Koronie w XXI wieku. Oczywiście w większym stopniu przyczyniła się do tego pierwsza kadencja. Druga jest podobna do drugiej kadencji Macieja Bartoszka (łącznie 29 meczów, Bartoszek miał 31, obaj zarówno w Ekstraklasie, jak i w I lidze). Było to też najgorsze punktowanie Korony w więcej niż 5 meczach (Arkadiusz Kaliszan miał średnią 0,80 właśnie w 5 meczach, Ojrzyński ma 0,87). To także najgorsze wyniki samego Ojrzyńskiego w Ekstraklasie i pierwszy raz jest to średnia poniżej jednego punktu na mecz.

Ojrzyński prowadził Koronę niewiele ponad 10 miesięcy, a i tak był na szóstym miejscu na naszej liście. Nawet jeżeli część tego czasu spędził w I lidze, to przynajmniej, powtórzę, wywalczył awans i nie można mu tego odmawiać. Układ jest obecnie taki, że... i tak zaniżał średnią, więc to, czy wynosi 336, czy 318 dni, nie ma aż takiego znaczenia. Za to mediana wynosi już 160 dni i zbliża się do raptem pięciu miesięcy... Już tylko sześciu trenerów zaczęło pracę w aktualnym klubie przed 2022 rokiem, z czego trzech dopiero czeka na rocznicę pracy. Różnice między miejscami 2-6 a resztą robią się coraz bardziej wyraźne.

Tabeli z 90minut.pl nie ma, tym razem nie ze względów estetycznych, a dlatego, że pokrywa się z aktualną tabelą ligową i niczego nowego nie wnosi. Korona znajduje się w niej na 16. miejscu i choć ma tyle samo punktów co 15. Piast, jej perspektywy na poprawę nie wyglądają najlepiej. Zimą może się dużo zmienić, ale nie wiem, czy akurat na lepsze.

#trenerzywekstraklasie #ekstraklasa #pilkanozna
  • 10
@Kimbaloula: W sumie to ostatni na łajbie został Papszun, od rozwiązania konraktu z Fornalikiem. Ciekawe czy kiedyś przyjdzie moment, w którym spojrzę na ławkę Rakowa i nie zobaczę Pana Trenera Papszuna skrupulatnie zapisującego listę zakupów w swoim notatniczku, które musi sobie zrobić następnego dnia.

Tak samo jak teraz nie mogę się przyzwyczaić do braku zatroskanego Fornalika na ławce Piasta.
Nie życzę tego nigdy ani Rakowowi ani Papszunowi. Jakoś tak milej jest
@zaxom: Jeszcze przed chwila mielismy trzech, bo jeszcze Kosta w Pogoni.

@Kimbaloula: Dla mnie mega glupia decyzja. Serio nie mogli poczekac tych dwoch meczow do konca rundy? Poza tym czego oni niby oczekuja, Korona to jak dla mnie kandydat numer 1 do spadku(przed sezonem, teraz numer 2), nie tylko sie nie wzmocnili, ale wrecz oslabili w lato, w ogole sam awans byl troche na wyrost. Znowu sprawdza sie zasada: "awans
@zaxom: Taka prawda. Jak się spojrzy z odpowiedniej perspektywy, to człowiek przypomni sobie Brosza w Piaście czy nawet Brzęczka w Rakowie (ci którzy śledzili), że jednak ci co są/byli teraz, nie są wieczni. Natomiast teraz rzeczywiście dziwny to był widok bez Fornalika na ławce.

Papszun jest o tyle nietypowym przypadkiem, że ciągle idzie w górę. Ciężko mu nawet znaleźć kryzys poważniejszy niż pojedyncze spotkania. W końcu pewnie osiągnie swój sufit, ale
@miki4ever: Ekstraklasa, co by nie mówić o jej poziomie, jest pewną weryfikacją. Z I ligi nie jest łatwo wyjść, ale jak już się to stanie, to się okazuje, że wyżej jest jeszcze trudniej. Chociaż ci nasi beniaminkowie to wywalali trenerów nawet, jak szło im powyżej oczekiwań, więc tym bardziej ciężko jest utrzymać się po awansie.
@miki4ever: o Koście nie pomyślałem, może dlatego że to zagraniczny trener jednak...

natomiast dobrze piszesz w kwestii Kielc, że to bez sensu... ja bym tutaj do końca nie winił trenera. świetnie pokazywały to kontry Korony w dzisiejszym meczu. Śpiączka szarpiący albo i nie, bo już mu zwyczajnie sił brakuje w 70 minucie. W tym samym czasie Vuko wrzuca sobie Kirejczyka (który ostatnio daje bardzo pozytywne zmiany), potem Toril... a na ławce
@zaxom: Na razie jest wyraźnym faworytem, aby je zdobyć. Gdyby się nie udało, to może coś się wydarzy, ale istotne też, w jakim stylu. Może wystąpiłyby takie okoliczności, które Papszuna by usprawiedliwiły (typu nagle kosmiczne wyniki jakiegoś innego zespołu). W sumie z takich trudniejszych momentów to może być końcówka poprzedniego sezonu, kiedy miał mistrzostwo na tacy, a jednak je przegrał. W Legii analogiczna końcówka w 2012 albo 2019 roku to była
@Kimbaloula: właśnie dlatego piszę, że oprócz bardzo mocnej drużyny Piasta w 2019 mistrzostwo Piastowi dało głupie gubienie punktów przez Legię...

natomiast na naszą obronę mecz u Was na Łazienkowskiej to był wówczas TOP i prawdziwe starcie dwóch pretendentów do MP.

Piast trochę bardziej jednak wycofany i defensywy (jak zawsze zresztą) ale to był naprawdę dobry mecz z obu stron. Dawno w sumie nie widziałem takiego starcia, pomimo wyniku jednobramkowego. Genialne dośrodkowanie
@zaxom: Po tamtej porażce z Piastem wszystkie mecze Legii do końca sezonu to był śmiech na sali. Nawet po tej porażce miała wszystko we własnych rękach i nie wygrała ani razu. Z Jagiellonią jeszcze wtedy wiadomo było, że będzie ciężko, ale brak zwycięstwa z Pogonią będącą jak zwykle na leżakach w grupie mistrzowskiej albo na koniec z Zagłębiem można określić tylko tak jak powyżej.

A że sam mecz Legia - Piast
@Kimbaloula: zastanawiające jest to, że Piast jako taki prekursor pokazał, że można walczyć z największymi i co się od tego czasu wydarzyło?

zupełnie nic. wybryk Lecha po drodze ale to niewielkie pocieszenie, bo mimo wszystko potencjałem się gdzieś tam kręcą wokół Legii.

Pogoń coś tam walczyła, miała nadzieje, to na Łazienkowską przyjechała i chyba 2:4 wyłapała...

Raków próbuje i może wreszcie im się uda.

z jednej strony piękna Ekstraklasa jest nieprzewidywalna
@zaxom: Pogoń jest dziwna. Tyle lat w najwyższej lidze i ani jednego trofeum, mimo że potencjał jest. Ostatnio po meczu z Rekordem jakimś chyba starym użytkownikom z ich nieoficjalnej strony ulało się i strasznie jechali z Mroczkiem w komentarzach na Weszło. Można być średnim, jest wiele takich klubów, ale to jest chyba przesada, co się u nich dzieje.

Raków jak nie w tym sezonie, to w innym da radę. Nie będę