Aktywne Wpisy
Po co komuś grzanie dupy w fotelach w aucie? Ktoś kiedyś z tego skorzystał?
Ja nawet zapomniałem na kilka lat że to mam w aucie XD
Ja nawet zapomniałem na kilka lat że to mam w aucie XD
Kupić auto czy się wstrzymać?
Przeciw:
1. Mieszkam w mieście i na co dzień samochód jest zbędny:
a) do biura jeżdżę rowerem
b) sklepy mam do 5 minut pieszo
c) prawie wszędzie da się dojechać MPK
d) od niedawna alternatywą dla MPK są hulajnogi
e) nie muszę szukać miejsca do zaparkowania
2. Utrzymanie samochodu generuje koszty.
3. Obecnie mieszkam w PRL-u i auto musiałoby stać na zewnątrz, a okoliczne parkingi są zawalone.
Przeciw:
1. Mieszkam w mieście i na co dzień samochód jest zbędny:
a) do biura jeżdżę rowerem
b) sklepy mam do 5 minut pieszo
c) prawie wszędzie da się dojechać MPK
d) od niedawna alternatywą dla MPK są hulajnogi
e) nie muszę szukać miejsca do zaparkowania
2. Utrzymanie samochodu generuje koszty.
3. Obecnie mieszkam w PRL-u i auto musiałoby stać na zewnątrz, a okoliczne parkingi są zawalone.
Na otwarcie czuć mocną sól, jakby to we Wieliczce produkowali.
Sól szybko puszcza i staje się jedynie ładnie wkomponowanym elementem całości.
Każde niuchnięcie wprowadza prawdziwie morski klimat: sól, ozon, jod (a przynajmniej coś co zawsze nazywałem jodem będąc nad Bałtykiem), a nawet i jakieś wodorosty albo inne algi w tle. Nazwa bardzo adekwatna do tego, co flakonik sobą przedstawia.
Ogólnie to coś wspaniałego, napsikałem tego na siebie i łażę po domu i śpiewam szanty (co prawda bez tej perfumy też to robiłem, ale teraz ma to nawet więcej klimatu).
Projekcja raczej silna, i mówię to mimo że mam nieco zatkany nos. Po wczorajszej decyzji o zakończeniu sissysprayingu mogłem dziś nieco przesadzić xD Żona wchodząc do łazienki zaczęła kaszleć i kichać, więc chyba muszę rozważyć nakładanie mocarzy na zewnątrz, albo pod jakimś wyciągiem.
Jeżeli chodzi o trwałość to mam na sobie to już od kilku godzin, i pomijając wspomniane na początku złagodnienie soli, to reszta zapachu wydaje się trwać niewzruszenie.
Na razie nie będę polował na większą ilość tego cuda, bo jest on bardzo “chłodny” i odświeżający, więc nie do końca tego szukam na późną jesień i zimę.
W ogóle to zauważyłem ze tworzy mi się w głowie pewna "klasteryzacja" zapachów, to znaczy zaczynam dostrzegać w nich jakieś elementy podobieństwa. Nie wiem jeszcze czy to jakieś nuty zapachowe, czy ogólny ich wydźwięk, ale jeżeli “wyobrażę” sobie wielowymiarową przestrzeń wszystkich parametrów perfum, to zdecydowanie tworzą mi się na niej pewne grupki, i tak na przykład LM Parfums Black Cud i Replica By the Fireplace, które testowałem przez ostatnie 2 dni, są dużo bliżej siebie nawzajem niż takiego właśnie Black Sea, a z kolei w jakimś całkiem odrębnym miejscu leży Rococo Merchant of Venice. Czuję że osobną kategorią przyjemności będzie próba uzupełniania tych białych plam na mapie, pomiędzy kojarzonymi już grupami zapachów :>
Obiecałem jednemu Mirkowi że na tagu #barcolwoncha spróbuję w najbliższych dniach opisać zestawy próbek Wetywiera, Drzewo, i Skóra ze sklepu House of Marlo, więc to prawdopodobnie o nich będę pisał przez najbliższe 2 tygodnie.
#perfumy
Potem nowy wpis masz wstępnie sformatowany, tylko dodajesz swój opis
Np krótka ocena
zapach 9/10,
projekcja (ogon/banka 10cm) 2h/5h,
trwałość 10h
Batch:
Możesz dodać własną kategorie: wywołuje uczucie: radości, melancholii, entuzjazm itp
Uwagi: może męczyć w upał, ma migrogenna nutę
"Projekcja raczej silna...", "...Jeżeli chodzi o trwałość to mam na sobie to już od kilku godzin, i pomijając wspomniane na początku złagodnienie soli, to reszta zapachu wydaje się trwać niewzruszenie..." -
Lorenzo Pazzaglia Bloody Smoke - 2ml - 24zl
Lorenzo Pazzaglia Narcotix Citrus - 3ml - 35zl
Ale ja zaklepuje black sea jak coś ( ͡° ͜ʖ ͡°)