Wpis z mikrobloga

Dobra, bo mi tu coś jakieś chłopy p------ą, że coś takiego mnie zabije. A ja tu czegoś nie rozumiem. Całe życie mi tłumaczono, że jak włoży się kabelek do dwóch dziurek gniazdka na raz, to mnie nie popieści, tylko poparzy, bo prąd pójdzie po najmniejszej linii oporu i miedziany kabelek się tylko nagrzeje i poparzy. Dodatkowo nie rozumiem, jakim chujem prąd miałby iść do ziemi przez ciało, które ma kilkadziesiąt kiloomów oporu, a nie przez kabelek który ma kilka omów do masy. Jest mi to ktoś w stanie wytłumaczyć?

#elektryka #elektroda #niewiemjaktootagowac
Klemens_anon - Dobra, bo mi tu coś jakieś chłopy p------ą, że coś takiego mnie zabije...

źródło: comment_1666810672G5T0KmRPxXdALwS2uw5oxQ.jpg

Pobierz
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Klemens_anon: nie poparzy cię, bo w ułamku sekundy zadziała zabezpieczenie i wyłączy obwód nim taki gruby drut się nagrzeje.

Do czasu wyłączenia będziesz rażony prądem. Nie ma czegoś takiego, że prąd sobie wybiera drogę. Zdolność zwarciowa systemu energetycznego jest na tyle duża, że zwarcie nie ograniczy w żaden sposób prądu razeniowego, który wynika z impedancji ciała i drogi przepływu.

Dla ciała przyjmuje się 1-2 koma a nie kilkadziesiąt.
  • Odpowiedz
@Klemens_anon: Zgodnie z teoria powinno stac Ci sie nic.

Jesli instalacja jest wykonana poprawnie to:

1-nie poparzy Cie bo taki igruby drut nie zdazy sie rozgrzac przed zadzialaniem
  • Odpowiedz
@Uri_: chciales dobrze a wyszlo jak zawsze. Zrob ten rysunek jeszcze raz. Tylko tym razem przyjmij praktycznie zerowa opornosc drutu vs 1k ohm czlowieka co ten drut trzyma.

Dasz rade?
  • Odpowiedz