Wpis z mikrobloga

@SmakoszKotow: prawda. Co nie zmienia faktu, że w czasie kowida, obserwowanie, jak ludzie potulnie dają sobie wmówić qr kody było chyba najbardziej przerażającym zjawiskiem.

Oczywiście, jakby władza naprawdę chciała, to bym nam je skutecznie narzuciła i nie mielibyśmy wiele do gadania, poza jakaś realną rewolucją. Ale w tamtych czasach, to było praktycznie dobrowolne, tylko kilka miejsc się zdecydowało, a jednak ludzie wciąż do nich chodzili, zamiast wybierać alternatywy.
kiedyś wierzyłem, że takie coś w Polsce by nie przeszło. Niestety po epizodzie z koroną wiem, że smutna prawda jest inna


@mojwykopjestlepszy: w sensie musisz mieć teraz kod QR na telefonie, który trzeba skanować jak wchodzisz do komunikacji miejskiej, biura albo sklepu? Masz nadal przymusową kwarantannę dla całych osiedli / miast po wykryciu jednego przypadku? Super #!$%@?, jeszcze ponad 100 plusów XD W ciągu ostatnich dwóch lat ani razu nie robiłem
@pekak: a pamiętasz może jak trzeba było pokazywać paragon czy masz ,,z rybą,,? Jak ludzie nielegalnie przedostawali się w strachu do lasów? To może pamiętasz jak okazało się, że Kurski ma dwa konta w zusie, jedno z peselem drugie bez, co mu pozwoliło pojechać z koronawirusem na voice kids? No to może jakieś większe protesty w związku z tym były? No to może jak rząd wydawał co chwilę nowe chwilowe rozporządzenia
Super #!$%@?, jeszcze ponad 100 plusów XD W ciągu ostatnich dwóch lat ani razu nie robiłem testu na covida (no dobra, raz taki z Biedronki w domu sobie zrobiłem, wyszedł negatywny) i nigdzie nie potrzebowałem pokazywać certyfikatu szczepienia, a sporo jeżdżę po kraju, za granicą byłem wprawdzie tylko dwa razy, ale też nikt mnie nie pytał o żadnego covida.


@pekak: #!$%@? to chyba twoje XD Do głupiego kina przecież było trzeba