Wpis z mikrobloga

Prawda o związkach z kobietami, dzieciach nie jest tak zła jak myślicie, jest gorsza
(opowieści o małżeństwie i dzieciach w epoce późnego feminizmu)

Jakiś czas temu przeczytałem w anonimowych Mirko wyznaniach historię jaka raczej nie była baitem i zarzutką lecz wydawała się realna pomimo swojej zwykłości, a może właśnie dzięki niej. O czym opowiadał ten wpis? O mężczyźnie jakiemu urodziło się dziecko i w dwa miesiące po tym fakcie nie może poradzić sobie z rzeczywistością. Męczy go praca po trzynaście godzin na dobę czasami sześć dni w tygodniu i całkowita zmiana dotychczasowego trybu życia. Nie może dogadać się z żoną jaka ma pretensję, że prawie nie ma go w domu w którym prawie nie pomaga.

Porady w komentarzach?

- musisz robić więcej tego, tego, tego i tego...
- musisz mniej robić tego, tego, tego i tego...
- musisz zwrócić uwagę na to, na to, na to i na to…
- pamiętaj o tym, o tym, o tym i o tym…

Tak streścił bym rady jakie dawali mu ludzie a komentarzy pod tym wpisem było naprawdę sporo. Udzielało się w nim też całkiem sporo różowych jakie same mają dzieci co sugeruje jak wyglądają ich związki i ich stosunek do mężczyzn.

Czytając komentarze uderzyło mnie, że cała uwaga została skupiona ma matce jaka musi zmierzyć się ze zmianami swojego ciała, dzieckiem i niewyspaniem. Jestem to w stanie zrozumieć, jednak nie jestem w stanie zrozumieć i zaakceptować faktu, że prawie wszyscy traktowali tego mężczyznę jak by nie był człowiekiem zdolnym do jakiś uczuć. Co przez to rozumiem?

- to on ma nie dopuścić do pogorszenia się stosunków z żoną
- to on musi wykazać się dla niej zrozumieniem
- to on ma zadbać o zbliżenie się ich w relacji
- to on ma znaleźć sposób na zmniejszenie godzin jego pracy
- to on ma dbać o swoją stabilność psychiczną
- to ona ma znaleźć sposób utrzymanie ich komfortu życia
- ma być twardy, silny, stoicki, zdecydowany
- to on ma nie wymagać od żony wdzięczności

Przecież to są same cholernie trudne rzeczy! Jeśli dołączymy do tego prawdziwe i realne fizyczne zmęczenie wymieszane ze zmęczeniem psychicznym wynikającym z przebywania pośród obcych ludzi, to mamy depresyjną mieszankę wybuchową. Nikt nie bierze pod uwagę tego, że w pracy mogą się pojawić próby wykorzystywania i szantażu bowiem wiadomość o urodzeniu dziecka sugeruje, że na pracy będzie mu zależało teraz bardziej i będzie mniej skłonny do asertywności. Jestem prawie że pewny, że gdyby zmniejszył ilość przepracowanych godzin w ciągu dobry, to po kilku miesiącach jego żona zarzuciła by mu mniejsze wpływu do domowego budżetu w czasie zwiększonych wydatków na dziecko.

Jednak to tylko taka czysto techniczna strona tej sytuacji. Empatia? Zrozumienie? To są rzeczy które mu się nie należą, ma się wziąć w garść i działać, bo musi bo wraz z urodzeniem się dziecka przestaje być tak do końca człowiekiem. Na poziomie czysto biologicznym doskonale to rozumiem, ale na poziomie ludzkim jako mężczyzna już nie i nie mam zamiaru tego akceptować. Widziałem w swoim trochę dalszym kręgu znajomych co się dzieje z mężczyznami jeśli w ich związku urodzi się dziecko. Za wyjątkiem jednego przypadku, nie chciał bym być na miejscu żadnego z nich, gdyż jeśli na pierwszym tle widnieje matka z dzieckiem, to mężczyzna stojący obok w tle doznaje bardzo szybkiej i bardzo głębokiej dehumanizacji. Jedna z kobiet mojego dalekiego znajomego na jednym ze spotkań otwarcie powiedziała, cytuję: „…on przynajmniej ma spokój jak jedzie do pracy i z niej wraca!”. Było to wypowiedziane z autentycznym wyrzutem jak by tłoczenie się w metrze w godzinach szczytu było odpoczynkiem. Co zabawniejsze jej mąż po powrocie z pracy od razu bez chwili przerwy zaczyna zajmować się dzieckiem aż do wieczora w tym czasie ona mogła odpocząć. Kiedy odpocznie on? Nie odpocznie, chyba że za odpoczynek uznamy stanie w metrze i picie kawy w biegu.

Wyrażenie chęci zjedzenia pełnowartościowego posiłku aby zregenerować po ciężkiej pracy?
Niezrozumienie i zarzucenie mężczyzny kobiecymi problemami i zarzucenie roszczeniowości.

Wyrażenie chęci wyspania się do pracy w przynajmniej minimalnym zakresie?
To co wyżej plus kompletne niezrozumienie że kobieta w domu może być niewyspana i sobie drzemać, w pracy pośród obcych ludzi pozwolić sobie na to nie można.

Kobiety bardzo często mówią czego to mężczyźni w związku i rodzinie nie robią i ich zarzuty są niejednokrotnie uprawnione i zrozumiałe. Jednak nie jest zrozumiałe to, że gdy mężczyzna wszystko to co powinien robić robi, to nie spotyka go za to wdzięczność, to po prostu norma jaką miał wykonać i wykonał. Dziękujemy za normę. Jeśli pozytywne przykłady męskości nie spotykają się z nagrodą i uznaniem to co może się złego stać?

„Kobieta nic nie musi, a wszystko może, a mężczyzna wszystko musi i nic nie może.”

Tak ujął bym kobiece myśli i z ich punktu widzenia ma to sens, ale w szerszym kontekście to będzie tragiczne. Mężczyźni widzą co się dzieje dzięki mediom społecznościowym, nie komentują, nie afiszują się, ale informacja idzie w tłum i ma swój skutek nawet jeśli wnioski nie są tak klarownie wyłożone ja tutaj u mnie. Nie będzie rodzin, nie będzie stałych związków, nie będzie ojców, będą dzieci z problemami psychicznymi i samotne matki.

Kobiecy solipsyzm nie jest mitem ani próbą ubliżenia kobietom, jest faktem jaki może i często zamienia życie mężczyzny w piekło w imię jakiś wyższych wartości. Kompletnie inną sprawą jest to, że Rosja chce wykorzystać żal i gniew mężczyzn do osłabienia zachodnich społeczeństw ale o tym napiszę kiedy indziej Mirasy.

(bawi mnie to że ja już wiem w jaki sposób można by podważać to co napisałem, a najbardziej będą robić to ludzie jacy nie rozumieją czym jest trwająca tygodniami albo i miesiącami praca po 14 godzin na dobę i jak to człowieka wyniszcza i jaki żal powoduje kompletne bagatelizowanie tego stanu)

Dlaczego my mężczyźni godzimy się na bycie kobiecymi niewolnikami w imię łatki dobrego niewolnika?

#mgtow #niebieskiepaski #logikaniebieskichpaskow #blackpill #przemyslenia #logikarozowychpaskow
N.....n - Prawda o związkach z kobietami, dzieciach nie jest tak zła jak myślicie, je...

źródło: comment_1666540458BWNQ0cRBD31J5Dz7WnJ1jb.jpg

Pobierz
  • 19
  • Odpowiedz
@Nostrian: Z moich obserwacji wynika, że to się nie dzieje nagle, zmiana osobowości kobiety po urodzeniu dziecka. Przyglądając się różnym związkom z boku, można dostrzec w wielu różowych skłonności do okrucieństwa, dehumanizacji. Mirki zaślepione "miłością" ( ͡° ͜ʖ ͡°) nie widzą, jak ich partnerka traktuje ludzi, obcych, lub rodziców, jakie brutalne rzeczy potrafi mówić bez zająknięcia, że lubi się znęcać, że cieszy ją przemoc lub poniżanie. Czerwonych
  • Odpowiedz
@Nostrian: nie pamiętam, ale to chyba Mistrz Puzo napisał w "Sycylijczyku" albo "Rodzinie Borgiów" że życie człowieka, zwłaszcza mężczyzny, składa się z konieczności i okazji.

Facetowi, który nie miał odpowiednich zasobów aby podołać roli głowy rodziny trafiła się okazja bzyknięcia dziewczyny (jej wybory i postawę pominę, bo szkoda rozwlekać) i niestety skończyło się to ciążą. Pomijam że to nie była jeszcze konieczność, bo mieli różne możliwości zareagowania na to, że
  • Odpowiedz
@kosmita: Bardzo pięknie zracjonalizowałeś sobie bycie niewolnikiem oraz przekonująco to uzasadniłeś. Zrobiłeś to na tyle zręcznie, że to może przemówić do słabszych psychicznie mężczyzn z powodu naszej wrodzonej skłonności do podążania za silniejszymi.

Ja i nie tylko ja mówię temu co napisałeś głośne nie. Nie będziemy sługami kobiecej strategi reprodukcyjnej, nie będziemy spełniać kobiecych wymagań, nie będziemy podporządkowywać się kobiecemu imperatywowi i nie będziemy udawać, że bycie niewolnikiem jest koniecznością. Nie
  • Odpowiedz
z kim wy sie #!$%@? wiazecie xDDD


@wrukwiony: Tutaj bywają dwa scenariusze i tylko w jednym jest beka, że faktycznie niektórzy dobierają sobie partnerów, po których od razu na kilometr bije wrażenie bycia #!$%@?. Ale w drugim scenariuszu zmiany mogą zachodzić powoli na przestrzeni lat, przez powolne przesuwanie granicy i gotowanie żaby ktoś staje się ofiarą przemocy, mimo że parę lat wcześniej nigdy by nie pozwolił tak się traktować. Typ, którego
Bananek2 - > z kim wy sie #!$%@? wiazecie xDDD

@wrukwiony: Tutaj bywają dwa scenar...

źródło: comment_1666551820rLnJ9fepQtGveFjNdl7d6N.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
Bardzo pięknie zracjonalizowałeś sobie bycie niewolnikiem


@Nostrian: nie jestem niewolnikiem, niczego nie muszę racjonalizować.

to może przemówić do słabszych psychicznie mężczyzn


@Nostrian: masz miliardy powodów żeby traktować swoje życie poważnie i odpowiedzialnie. Zakładanie międzynarodówki męczenników to jakaś paranoja. Bo kupą będzie łatwiej? Nie będzie.

Nie będziemy sługami kobiecej strategi reprodukcyjnej


@Nostrian: kobiety mają swoją strategię, mężczyźni swoją. Najwidoczniej o niej nie wiesz. Chcesz wymyśleć inną? Strategię dobrowolnie wykastrowanych męczenników?
  • Odpowiedz
@kosmita: Bardzo podobne argumenty mieli ludzie jacy w czasach renesansu bagatelizowali pierwsze pomysły zniesienia niewolnictwa i/lub pańszczyzny. Oczywiście są to rzeczy nieporównywalne do tego o czym rozmawiamy ale założenia podobne.

Ja nie chcę uczyć się grać w grę jaka proponuję mi kobiety, nie jestem zainteresowany kompromisem na kobiecych warunkach, nie interesuje mnie negocjowanie z kobietami. To wszystko jest tak naprawdę uwłaczające godności bo to my jesteśmy w pozycji petenta.

Technologia to
  • Odpowiedz
Bardzo podobne argumenty mieli ludzie jacy w czasach renesansu bagatelizowali pierwsze pomysły zniesienia niewolnictwa i/lub pańszczyzny.


@Nostrian: bosz... to udawanie męczennika za moment wejdzie w fazę mesjanistyczną. Będzie ubaw.

Ja nie chcę uczyć się grać w grę jaka proponuję mi kobiety


@Nostrian: to może być dla Ciebie szok: one mają w dupie faciów, którzy są skłonni podstosować się jak i obrażać. Uważają ich za nawóz i nie interesują się nimi
  • Odpowiedz
blabla bla bla


@Bananek2:
ty opisujesz zycie jakiegos gowna a nie czlowieka xD

jak czlowiek widzi, ze siedzi w gownie to #!$%@? a nie siedzi i sie cieszy, ze cieplo... ha tfu na takie myslenie...
  • Odpowiedz
@kosmita: dawno nie czytałem takich bzdur jakieś pseudo inteligentne mumbo jumbo, ściana tekstu z której nic nie wynika i mógłbyś to związać do krótkiego "a bo młodzież to #!$%@? som i nie chcom wziać na siebie odpowiedzialności za to co robio", ale lepiej było dać ścianę tekstu XD Jeszcze powoływanie się na książki powieści weź może jeszcze odnieś się do Władcy Pierścienia w swojej argumentacji dotyczącej stosunków międzyludzkich XD
  • Odpowiedz
Dlaczego my mężczyźni godzimy się na bycie kobiecymi niewolnikami w imię łatki dobrego niewolnika?


@Nostrian: ktoś się godzi to się godzi. Masz jakieś standardy i szukasz kogoś z rigczem, gdzie się rozumiecie i nie ma akcji typu że Ty coś musisz.
Jak nie poznajesz to jesteś singlem i tyle. Jak poznajesz i jest fajnie, a potem się odmienia że jednak coś musisz nie jesteś traktowany tak jak na początku, no to
  • Odpowiedz
Bardzo ciekawy temat na czasie na świecie i u mnie w życiu prywatnym.
Mój syn ma 3 lata. Pierwsze pół roku po porodzie było dla mnie i dla żony trudne. Ja zupełnie zagubiony mierząc się z nową rolą. Ona z reszta pewnie też jako mama. To był trudny czas, bo obojgu nam doszły obowiązki. Ja musiałem pracować więcej, żona zająć się dzieckiem i domem. Hormony po porodzie też nie sprzyjały. Nie mogliśmy
  • Odpowiedz
@Nostrian: Żyjemy w porąbanych czasach. Co gorsza niektórzy mężczyźni dali się przekonać, że dzielenie się kobietą to normalna sprawa i żyją w tzw "otwartych" związkach, często gdzie jest dosłownie betabankomat do dawania kasy i chad do ruchania. Wyobraźcie sobie jaki ból dupy by był gdyby to faceci zaczęli mówić, że tak, chcę być w związku z dwoma kobietami, jedna będzie od zajmowania się domem i dziećmi a druga od ruchania i
  • Odpowiedz