Wpis z mikrobloga

Hej Wam Wykopki. Mierzę się z dziwnym problemem natury psychicznej (?), który polega na tym, że kasowo non stop porównuję się do wszystkich, co maksymalnie źle wpływa na moją motywację do czegokolwiek. Na czym polega problem? W mojej branży realne do osiągnięcia są zarobki nawet rzędu 1-3 mln zł rocznie, a więc niezle pieniądze. A moje myślenie wygląda tak, że raz myślę „kurde, super, trzeba zapieprzać i może pewnego dnia uda się tyle zarabiać”, po czym dowiaduję się, że np. właściciel jakiejś tam lokalnej firmy X, wcale nie z pierwszych stron gazet, a takiej, której na 99,99% 99,99% z Was nie zna, ma np. 55 mln zł zysku netto tylko na swoją głowę i zaczynam myśleć, że powinienem rzucić swoją branżę i próbować robić coś innego, bo w mojej branży sufit jest strasznie nisko, w porównaniu do innych branż. Ogólnie można to wręcz sprowadzić do kwestii egzystencjalnej: ile potrzebuje i do jakich pieniędzy powinien dążyć człowiek? Czy mieliście może kiedyś podobnie powalone w głowie albo np. wiecie, czy takie zjawisko zostało gdzieś opisane i jak sobie z tym poradzić? Co uważacie na ten temat? #biznes #psychologia #rozkminy
  • 8
@dar777: W sensie chcesz nie miec mysli motywujacych Cie do osiagniecia wiecej? xDD To normalne w kazdej branzy, mam tak samo, ciagle szukam coraz lepszych ofert za granica i tylko przeliczam ile to bedzie na pln

Chyba ze to jakis bait klasycznie xdd
@hdh3he3: Nope, nie bait. Zastanawiam się, po prostu gdzie jest granica takich myśli i traktowania ich jako motywujące, a gdzie zaczyna się obsesja pieniądza
@dar777: Granica jest wtedy jak ustawisz sie na pare pokolen, im wiecej zarabiasz tym masz wiecej mysli, zaczyna sie od zegarka, samochodu a zanim sie spostrzezesz szukasz chaty w cieplym kraju, potem zaczynasz myslec o tym ze moze sie uda skoczyc na emeryture przed 40tka i tak dalej
@dar777: mam podobnie, ale nie porównuję się do innych, tylko do alternatywnych dróg którymi mogłem pójść, na szczęście na moim stanowisku ten sufit to 20 milionów rocznie więc jakoś sobie radzę z codziennymi wątpliwościami wmawiając sobie, że domek w górach nad jeziorem to maks czego mi potrzeba do szczęścia
@dar777: ale masz już ten milion albo trzy w swojej branży?
czy szukasz wymówek żeby nawet tym sie nie zająć i nie zarobić
bo sąsiada kolegi szefa znajomy zarabia 50 baniek?
@heniek_8: Drugie. Ale raczej nie wymówek, tylko po prostu chyba lepiej zastanowić się nad tym, czy sufit w swojej branży jest zadowalający, niż przejść mega trudną drogę i na końcu powiedzieć sobie, że #!$%@?, w sumie nie było warto, bo to w gruncie rzeczy nie są niesamowite pieniądze.
@dar777: przy takim podejściu do niesamowitych nie dojdziesz
zresztą - czy milion rocznie to nie jest niesamowite?
na szybko znalazłem jakąś stronkę z 2021
https://300gospodarka.pl/news/ponad-22-tys-zl-brutto-miesiecznie-tyle-trzeba-zarabiac-aby-byc-w-top-1-polakow
22 tys miesięcznie brutto ( 264 tys rocznie) - stawia cię w 1% najlepiej zarabiających ludzi w Polsce
a ty mówisz o milionie, czy trzech, że ci się nie chce bo za mało xDDD

prezesi spółek giełdowych zarabiają po kilka milionów (tylko)

moim zdaniem mózg płata